Jezus, widząc ich wiarę...- Mk 2, 1-12

Jezus uzdrawia paralityka
Stanisław Biel SJ

"Gdy po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę.

A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga? Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: Czemu nurtują te myśli w waszych sercach?

Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego".

Uzdrowienia i cuda były częścią misji Jezusa na ziemi. Jednak nie każdy, kto spotkał Jezusa został uzdrowiony. Nie wystarczy przyjść do Jezusa; potrzeba również silnych pragnień, a także inwencji, trudu, działania.

W Kafarnaum taką inwencją i fantazją oraz wiarą posłużyli się przyjaciele paralityka. Uczynili wyłom w lekkim (wykonanym z sitowia i gliny) dachu i przez niego spuścili chorego do środka pokoju, w którym nauczał Jezus.

Jezus widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: "Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy". Rozpoczął więc od uzdrowienia duchowego. Paraliż jest nie tylko chorobą fizyczną, ale ma swoje konotacje psychiczne i duchowe. Paraliżem może być strach, lęki, tłumienie potrzeb i pragnień, bierność, brak zaangażowania, wycofanie się z życia, niskie poczucie wartości, brak relacji, poczucie pustki i niemocy, nieumiejętność kochania... Ponadto w mentalności biblijnej choroba jest najczęściej skutkiem grzechu. Uzdrowienie duchowe, wewnętrzne, odpuszczenie win, grzechów jest podstawą każdego innego uzdrowienia; jest uwolnieniem od najgłębszego paraliżu.

Jezus uzdrawia paralityka, stopniowo. Najpierw duchowo, później cieleśnie. Każe mu jednak nosić swoje łoże. Łoże (rodzaj maty) jest znakiem choroby, paraliżu, skrępowania, niepewności, krzyża. Jezus uzdrawiając wewnętrznie, nie uwalnia totalnie od choroby, zniewoleń, trudu egzystencji, ale sprawia, że one więcej nie zniewalają i nie przeszkadzają w głębi życia. "Łoże" jest symbolem miłości Boga do nas. Bo my mamy amnezję, krótką pamięć.

Zapominamy o Bogu; zapominamy że sami nie możemy się zbawić. Gdy św. Paweł prosił o uwolnienie od cierpienia, otrzymał zapewnienie o łasce, która pozwoli mu go podjąć, zmierzyć się z nim: Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą. Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz /Pan/ mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali ( 2 Kor 12, 7-9).

Jezus nie zniósł cierpienia, ale przyszedł pokazać nam, że może je pokonać tylko miłość; nie środki znieczulające ani cudowne uzdrowienia. Miłość nadaje sens wszystkiemu i pozwala znosić najcięższe trudy. Dramat człowieka nie polega na tym, że cierpi, ale na tym, że jest to cierpienie zmarnowane, niepotrzebne, odrzucone.

Czy mojemu życiu duchowemu towarzyszą wielkie pragnienia, inwencja, fantazja? Co mnie dziś szczególnie paraliżuje? Co stanowi mój specyficzny znak ("łoże", "oścień") przynależności do Boga?  Czy widzę sens i wartość cierpienia w połączeniu z miłością? 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jezus, widząc ich wiarę...- Mk 2, 1-12
Komentarze (7)
J
JadziulaG
19 lutego 2012, 12:45
"Najcenniejsze dobra nie powinny być poszukiwane, lecz oczekiwane" (Simone Weil)
D
Debil
19 lutego 2012, 10:34
Wiara mogłaby jeszcze bardziej wzrosnąć gdyby Droga Krzyżowa miała staje Zmartwychwstanie, Przebicie boku Chrystusa- ustanowinie Sakramentu Chrztu, Ustanowienie Najświętszej Maryii Panny Matką w Kościele i dodatkowo, gdyby rozszerzyć Różaniec do siedmiu Cząstek, tak aby obejmowały wszystkie dni Tygodnia. Ojciec Święty bardzo zaniedbuje pobożność, która jest kręgosłupem wiary dla świeckich a duszą sakramenty i Msza Święta.
M
maria
19 lutego 2012, 09:50
odpuszczją ci twoje grzechy
P
patryk
19 lutego 2012, 09:34
powiedział jezus wstań swoje łoże i idz do domu
Robert W
18 lutego 2012, 22:59
Weroniko. Cierpienie jest tajemnicą, nawet sam Jezus jej nie dał na nie odpowiedzi lecz sam je podjął. Ale przecież to cierpienie nie jest wieczne, ono się kiedyś skończy - i taka jest nasza wiara
DW
do Wery
18 lutego 2012, 22:55
 jak przestana pisac to przestana pomagac. nie bedzie nikogo, kto przyniesie slowa pociechy, bo wszyscy zamilcza nieczule.. szpitale onkologiczne dla dzieci sa piekne.. dlaczego? bo nie da sie juz pomoc i co chwile rodza sie nowe anioly o czystych duszach w niebie.
W
Weronika
18 lutego 2012, 21:10
Jakie to slodkie ,pobozne,grzeczne. wypada tak ladnie pisac. a czest owypada wobec cierpienia,ktore jednak jest dramatem ludzkim, poprostu zamilczec. moze przydaloby sie doswiadczene szpitali onkologicznych dla dzieci. niesamowite jak latwo niektorzy pisza o cierpieniu. znam wielu ludzi,ktorzy cuerpia nieludzko ale oni wlasnie milcza,czesto nic nie mowia.