Każdy z nas jest niewidomy, Łk 18, 35-43

Mieczysław Łusiak SJ

Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi.

Wtedy zaczął wołać: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!" Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!"

Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: "Co chcesz, abym ci uczynił?" Odpowiedział: "Panie, żebym przejrzał". Jezus mu odrzekł: "Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła". Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Każdy z nas jest niewidomy, Łk 18, 35-43
Komentarze (23)
16 listopada 2011, 12:34
A ja chciałem Ci Błękitne Niebo życzyć miłego dnia. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Czy warto się odzywać do "ślepca"? Tak. Bo ktoś musi powiedzieć "mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi". Tylko ja za często zapominam, że tym kończy się nasza rola... - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - A ja chciałem Ci Błękitne Niebo życzyć miłego dnia.
LS
le sz
16 listopada 2011, 12:16
Leszek, pisałam Ci już rok temu, i inni pisali, masz poważny problem w relacji z ludźmi na forum. Nie da się z Tobą normalnie, "po ludzku", pisać, bez Twojej projekcji. Myślałam, że coś się zmieniło, ale widzę, że nie. Z Bogiem! Błękitne Niebo,  cy Ty naprawdę uważasz za normalne, 'po ludzku' Twoje pisanie: - przypisujące mi infantylizm, - osądzające mnie, że nie dociera do mnie słowo Ojca Mieczysława, - szkalujące mnie, że mam uprzedzenia do kapłanów, i że nie raz wyrażałem je na portalu. I kończenie tego jeszcze kpiącymi pozdrowieniami? Być może to jest dla Ciebie normalne, ale nie dla mnie. I jeszcze mi wmawiasz projekcję?!? Najwyraźniej sama masz problem czytaniem i pisaniem ze zrozumieniem, a swoje projekcje przypisujesz innym. I jak widać, mimo upływu czasu nic się nie zmienia. Nie jesteś w stanie prowadzić merytorycznej dyskusji na argumenty, a jedynie wylewasz swoje wybujałe emocje.
LS
le sz
15 listopada 2011, 19:07
A brak rozróżniania poglądów od osoby świadczy raczej o Twoim infantyliźmie... Chwilę wcześniej piszesz co innego, że Ty nie oceniasz, że ktoś jest infantylny.. Widzisz, zaplątałeś się.. Błękitne Niebo, nie zaplątałem się. Po prostu Ty czytasz bez zrozumienia i zwyczajnie usiłujesz się czepiać. Chwilę wcześniej nie pisałem nic innego. Chwilę wcześniej nie pisałem o żadnym ktosiu, ale o tym że ja się wypowiadałem o KOMENTARZU M.Łusiaka SJ że jest infantylny, a nie o M.Łusiaku że jest infantylny. Natomiast moje stwierdzenie, że Twój brak rozróżniania poglądów od osoby świadczy raczej o Twoim infantyliźmie było odpowiedzią na Twoje osądy że nie dociera do mnie słowo Ojca Mieczysława i że może to świadczyć o moim infantyliźmie. Nadal życzę miłego dnia! Nadal nie możesz sobie darować kpiny czy czy zwykłej obłudy? Nie wyobrażam sobie aby można było napluć na kogoś i bez kpiny szczerze życzyć mu potem miłego dnia.
M
Maria.m
15 listopada 2011, 14:35
Ten niewidomy człowiek przy drodze siedział a nie przy drzwiach świątyni. I żebrał. Był więc biedakiem. Miał jednak dobry słuch"usłyszał że tłum przeciąga"' Był człowiekiem ciekawym/na to co się dzieje dookoła/ Bo dowiadywał się co się dzieje. Czy znał Jezusa? Skąd wiedział że to Syn Dawida? Jakie miał serce skoro umiał prosić?
W
wskazówka
15 listopada 2011, 12:27
Ukierunkowane na nachalny dydaktyzm naciągane na siłę interpretacje M.Łusiaka SJ są dla mnie tak rażące i żenujące że wręcz odpychające. Niby to w jaki sposób Jezus dał ślepcowi spod Jerycha wyraźną wskazówkę, że ze ślepoty leczy wiara czyli osobista więź z Jezusem?!? Niby gdzie jest ta wskazówka?!? I to jeszcze rzekomo wyraźna! Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. A takimi infantylnymi komentarzami to można tak ośmieszyć każdy tekst, że do czytelnika nic z niego nie dotrze. "Twoja wiara cię uzdrowiła"
S
samoocena?
15 listopada 2011, 12:24
[(...) wylewać swoje emocje i prowokować pyskówki.(...) brak bezmyślnego uwielbienia i czołobitności Ciebie razi. Więc może lepiej sama zastanów się nad swoim bezkrytycznym stosunkiem do kapłanów.
LS
le sz
15 listopada 2011, 12:18
A takimi infantylnymi komentarzami to można tak ośmieszyć każdy tekst, że do czytelnika nic z niego nie dotrze. Może to świadczy o Twoim infantyliźmie skoro nie dociera do Ciebie słowo Ojca Mieczysława? Błękitne Niebo, jeżeli coś źle napisałem, to dlaczego nie wykażesz co źle napisałem zamiast ubliżać mi? Co było nieprawdziwego w tym co napisałem? I niby jakie to słowo M.Łusiaka SJ wg Twoich napastliwych osądów rzekomo do mnie nie dotarło? Ja napisałem o komentarzu M.Łusiaka SJ, napisałem że KOMENTARZ M.Łusiaka SJ jest infantylny, a nie że M.Łusiak SJ jest infantylny. Ty natomiast, zamiast skomentować to co ja napisałem, przeszłaś do komentarzy na temat mojej osoby, przeszłaś do wyzywania mnie. A brak rozróżniania poglądów od osoby świadczy raczej o Twoim infantyliźmie... Pisz podając argumenty, zamiast wylewać swoje emocje i prowokować pyskówki! Zastanów się nad swoimi dziwnymi uprzedzeniami do kapłanów, które nieraz wyrażasz na portalu. Miłego dnia! Żadnych uprzedzeń do kapłanów nie mam. Tyle tylko, że wypowiedzi każdego kapłana traktuję tak jak wypowiedzi każdego innego człowieka. I zapewne ten brak bezmyślnego uwielbienia i czołobitności Ciebie razi. Więc może lepiej sama zastanów się nad swoim bezkrytycznym stosunkiem do kapłanów. A życzenia miłego dnia brzmią w kontekście reszty Twojej wypowiedzi jak kpina lub zwykła obłuda.
LS
le sz
15 listopada 2011, 12:07
Jeśli Ci przeszadza moja modlitwa, to przepraszam. Ale ja nie mam nic przeciwko temu jeśli ktokolwiek zmówi taka modlitwę za mnie.. @T7HRR, ja również nie mam nic przeciwko temu aby ktokolwiek modlił się za mnie. Negatywnie oceniam jednak Twoje wykorzystywanie modlitwy jako pretekstu do osądzania i dokopywania. Bo orzekanie że ktoś nie wierzy Jezusowi i nie ufa mu jest właśnie osądzaniem i dokopywaniem a nie modlitwą, zwłaszcza w kontekście Twoich wcześniejszych wypowiedzi. Jak chcesz naprawdę pomodlić się to się pomódl, a nie orzekaj na forum że ja nie wierzę Jezusowi i nie ufam Mu więc należy się za mnie modlić.
15 listopada 2011, 10:40
(...) Ja jedynie zwróciłem uwagę na to, że w Ewangelii nie ma żadnej wskazówki o jakiejkolwiek 'osobistej więzi z Jezusem' (...) A ja pragnę zwrócić uwagę, że jest mowa o wierze uzdrowionego. Nie ma mowy o wierze Izreale, nie ma mowy o wierze Apostołów jest mowa o wierze uzdrowionego. To może zbyt proste rozważanie: Uwierz i zaufaj Jezusowi... Jeśli Ci przeszadza moja modlitwa, to przepraszam. Ale ja nie mam nic przeciwko temu jeśli ktokolwiek zmówi taka modlitwę za mnie..
S
samoocena?
15 listopada 2011, 10:29
negatywnie wyraziłem się o czymś co bywa manierą księży przyzwyczajonych do pouczania ex katedra i nazywa się nachalnym dydaktyzmem. samoocena?
LS
le sz
15 listopada 2011, 09:28
XLeszek Przeczytaj uważnie ewangelie i komentarz. Jezus nam dał tą wskazówkę a nie temu niewidomemu "Jezus daje nam wyraźną wskazówkę..." "Twoja wiara cię uzdrowiła" @pytek, przeczytałem jeszcze raz i to nawet kilka razy, ale podtrzymuję to co napisałem.  Autor w swoim komentarzu co prawda używa uzwrotów adresowanych do nas, ale powołuje się na to co Jezus rzekomo zrobił/powiedział ślepcowi. I myślę że sam powinieneś przeczytać uważnie to co napisałem, gdyż ja nie kwestionowałem danej przez Jezusa wyraźnej wskazówki zawartej w stwierdzeniu 'Twoja wiara cię uzdrowiła'. Ja jedynie zwróciłem uwagę na to, że w Ewangelii nie ma żadnej wskazówki o jakiejkolwiek 'osobistej więzi z Jezusem' oraz negatywnie wyraziłem się o czymś co bywa manierą księży przyzwyczajonych do pouczania ex katedra i nazywa się nachalnym dydaktyzmem. 
T
t.
15 listopada 2011, 08:20
czech spokojnie, jeszcze nie lewituję ;) A tak bardziej poważnie, to chyba nie chodzi tu o jakąś wysokość poziomów, tylko o szukanie Prawdy i poznanie. A w konsekwencji tego, robienie dalej co potrzeba żeby właśnie tam sie dostać. Do nieba, jak piszesz. Właśnie to jest chyba ta droga, wzrastania w wierze. To chyba dobrze, że ktoś lub coś, zmusza nas do rozwoju. Chodzi chyba o to żeby było coraz lepiej. Jeśli stać mnie na to żeby podwyższyć trochę poprzeczkę, to powinnam podjąć ten wysiłek. A jeśli zauważam że skupiam sie bardziej już na mędrkowaniu, i za bardzo mieszam, powinnam właśnie dążyć w kierunku większej prostoty.
G
Grace
14 listopada 2011, 23:28
 Jakis niewidomy siedzial przy drodze i zebral. Jego zycie to stagnacja z racji kalectwa. Sam nic nie mogl uczynic bo byl niewidomy, zyl jakby poza nawiasem spolecznym, pewnie byl upokorzony z racji zebractwa. Mozna wnioskowac,ze  rodzila sie w nim chec zmiany zycia bo korzysta z momentu, w ktorym przechodzi obok Jezus. Przechodzilo czy przejezdzalo obok niego wielu ludzi. Dopiero w momencie pojawienia sie Jezusa zebrak zaczal krzyczec proszac o uzdrowienie. Dlaczego wlasnie Jezusa ?, znal Go ? slyszal o Nim ? wierzyl Mu ? Dalszy dialog. Jezus mu odrzekl: "Przejrzyj, twoja wiara cie uzdrowila". Jezus znal serce niewidomego, znal jego wiare.
P
pytek
14 listopada 2011, 21:50
XLeszek Przeczytaj uważnie ewangelie i komentarz. Jezus nam dał tą wskazówkę a nie temu niewidomemu "Jezus daje nam wyraźną wskazówkę..." "Twoja wiara cię uzdrowiła"
C
czech
14 listopada 2011, 17:41
To, co mnie najbardziej wkurza, to są te Wasze poziomy. Nie wiem, czego one dotyczą, czy wykształcenia, czy wtajemnieczenia, czy stażu... Na który poziom trzeba się wspiąć, żeby Pan Bóg przyjął mnie do nieba?
T
t.
14 listopada 2011, 15:34
XLeszku, to fakt że niektóre interpretacje nie są na wysokim poziomie. Tym bardziej można się zdumieć, jeśli zamieszcza je jezuita. Sama kiedyś, zastanawiałam się nad tym jacy ludzie odwiedzają ten portal, i czego szukają. Możliwe, że jak ktoś poczyta kilka takich kom. to da sobie spokój, i pójdzie gdzieś indziej. Ale możliwe też że przeczyta go ktoś, do kogo trafi (bo akurat jest na takim poziomie) i dzięki temu coś u niego zatrybi.
K
klara
14 listopada 2011, 15:34
XLeszku Twoje próby rozmowy z T7HRR, to strata czasu. On ma inną misje na tym portalu. Jesli uda mu się sprowadzić Cie do swojego poziomu czyli insynuacji i obelg, to będzie czuł się wygrany i pokona CIe siła doświadczenia. Ale ty adamajkisie też przekroczyłeś swoją misję. Twoja działka to jasno określona propaganda polityczna, a nie komentarze do Ewangelii. Chyba się tu nieopatrznie zapędziłeś za @T7HRR.
LS
le sz
14 listopada 2011, 15:10
Wszyscy Święci módlcie się za XLeszkiem, aby uwierzył, Jezusowi i zaufał mu. I zawałał: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną". @T7HRR, tu już po raz kolejny przeszedłeś samego siebie, sam wystawiając sobie kolejne świadectwo. Co w moim wpisie upoważnia Cię do osądzania mojej wiary?!? Co upoważnia Cię do twierdzenia, że nie wierzę Jezusowi i nie ufam Mu?!? Jeżeli napisałem coś nieprawdziwego to wykaż co było złego, a jeżeli dobrze napisałem to dlaczego mnie szkalujesz? Dlaczego przy opluwaniu mnie posuwasz się do wzywania wszystkich świętych?
14 listopada 2011, 14:41
Wszyscy Święci módlcie się za XLeszkiem, aby uwierzył, Jezusowi i zaufał mu. I zawałał: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną".
LS
le sz
14 listopada 2011, 14:34
[...] Jezus daje nam wyraźną wskazówkę, że ze ślepoty leczy nas wiara, czyli osobista więź z Jezusem, oparta na zaufaniu do Niego. Ten niewidomy z Jerycha musiał bardzo ufać Jezusowi, skoro tak wytrwale i głośno wołał do Niego. [...] Ukierunkowane na nachalny dydaktyzm naciągane na siłę interpretacje M.Łusiaka SJ są dla mnie tak rażące i  żenujące że wręcz odpychające. Niby to w jaki sposób Jezus dał ślepcowi spod Jerycha wyraźną wskazówkę, że ze ślepoty leczy wiara czyli osobista więź z Jezusem?!? Niby gdzie jest ta wskazówka?!? I to jeszcze rzekomo wyraźna! Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. A takimi infantylnymi komentarzami to można tak ośmieszyć każdy tekst, że do czytelnika nic z niego nie dotrze.
T
t.
14 listopada 2011, 11:10
oczywicie charakter ;) ortografia nie jest moją mocną stroną, ale jest coraz lepiej ;)
T
t.
14 listopada 2011, 10:55
Mnie zastanawiało to, czy ja w podobnej sytuacji jak ten niewidomy, nie dałabym się innym uciszyć. Ten człowiek, albo miał silny harakter, albo chwycił się ostatniej deski ratunku dla siebie. I wyszło z tego dobro nie tylko dla niego, bo cały lud który to widzia,ł oddał chwałę Bogu.
M
Maria
14 listopada 2011, 10:41
W ciemności brodzę, ciemność połykam. Kondycja ludzka. Cierpienie więc oczywistością. Czasami rzucę moją piwnicę, mój kierat obowiązków, pseudoobowiązków... udam się spotkać z samą Miłością. Czasami... Promień przeniknie tępe myślenie, serce rozszerzy się na coś więcej niż na siebie... Tyle lat żyję, psioczę, wyzywam, odsądzam od miłości Miłość do końca. Jak to możliwe? Łaska wciąż spływa, i paszczy śmierci co dzień wyrywa. A ja nic o tym nie wiem.