Liczy się miłość, nie poprawność - Łk 15, 1- 32

(fot. www.pintura.aut.org/Paris, musée du Louvre)
Mieczysław Łusiak SJ

W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi".

Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zebrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.

A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, które jadały świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

Wtedy zastanowił się i rzekł: «Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników». Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca.

DEON.PL POLECA

A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem».

Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą suknię i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić.

Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to znaczy. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego».

Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę».

Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się»".

Rozważanie do Ewangelii:

Najważniejszym przesłaniem przypowieści o Synu Marnotrawnym nie jest Boże miłosierdzie (tu ono jest opisane bardzo skromnie). W tej przypowieści chodzi o pytanie o jakość naszego bycia z Bogiem.

Gdyby starszy syn był z ojcem z czystej miłości, wówczas nie robiłby ojcu wymówek w stylu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi".

Na pewno lepiej jest być z Bogiem w taki sposób, niż być "synem marnotrawnym", ale bycie z Bogiem nie z czystej miłości, lecz "z przyzwoitości" tak naprawdę niewiele daje człowiekowi - stawia go ciągle w dużej duchowej odległości od Boga.

Nie wystarczy być poprawnym, aby żyć w Niebie. Trzeba umieć kochać.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Liczy się miłość, nie poprawność - Łk 15, 1- 32
Komentarze (7)
B
bo
2 marca 2013, 16:01
Trzeba umieć kochać. Trzeba sie nauczyć kochać. Jest to Łaska Pana Boga i największy Dar jaki można otrzymać :)
Maria
2 marca 2013, 14:59
TWOJE DŁONIE.. Twoje dłonie na obrazie są tak różne. Jedna matkę przypomina... druga ojca... Matki dłonie cię przygarną w chwilach trudnych, Ojca siłą cię podźwigną i swą mocą. Dłoń człowieka jakie niesie ci przesłanie? Wyciągnięta twej pomocy potrzebuje, Zaciśnięta, to dla świata jest wyzwanie, A tą drżącą... przytul znów do swego serca... Twoje dłonie, gdy próbujesz mnie pocieszyć, Twoje dłonie, gdy utrwalasz świat dokoła, Twoje dłonie wciąż pracują, aby przeżyć... Jego dłonie błogosławią... Kto GO woła?..
2 marca 2013, 14:34
Przypowieść nie jest analizą psychologiczną, ale przynosi ważne prawdy. Co do relacji ojca i syna - nawet najlepszy ojciec na świecie (ziemski) może spotkać się z nienawiścią, wzgardą i różnym złem od dzieci, jeżeli te tak zechcą.
jazmig jazmig
2 marca 2013, 12:18
Uzupełniając poprzedni mój wpis: Pan Jezus po prostu opisuje tutaj fakt radości powrotu syna marnotrawnego, który późno bo późno  i w dodatku zmuszony okolicznościami, wrócił do ojca. Scena ze starszym synem służy Jezusowi do wyjaśnienia tego, że każdy powrót zbłąkanej owieczki jest radością dla jej pasterza.
jazmig jazmig
2 marca 2013, 12:16
Jeżeli starszy syn był w złej relacji z ojcem, to winny temu był ojciec, a nie syn, ponieważ to ojciec powinien budować właściwe relacje z synem. Jeżeli syn tak późno poznał poglądy ojca, to czyja to jest wina?
K
katolik
2 marca 2013, 11:04
Jeżeli ktoś urodzi się w niewoli, to nigdy nie zrozumie czym jest wolność. Pan Jezus powiedział o Sobie, że jest Prawdą. Każdy kto się boi prawdy, boi się Pana Jezusa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
AC
Anna Cepeniuk
2 marca 2013, 10:00
Naprawdę??!! Do niedawna myślałam, że poprawność wystarcza..... Moje doświadczenie... ale również przeczytanie ksiażki pt. "Starszy brat" Neala Lozano uświadomiło mi to, że niestety nie..... Pozdrawiam wszystkich...... zarówno tych poprawnych i tych, którzy kierują się miłością..