Mamy szósty zmysł - J 1, 29-34

(fot. flickr.com/ by John Kroll)
Mieczysław Łusiak SJ

Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: «Po mnie przyjdzie mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi".

Jan dał takie świadectwo: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: «Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym». Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".

Rozważnie od Ewangelii:

Każdy z nas ma wrodzony dar rozpoznania "Tego, który chrzci Duchem Świętym". Aby poznać prawdziwego zbawiciela nie trzeba być Janem Chrzcicielem. Wystarczy uruchomić wrodzoną umiejętność - zmysł duchowy.

Zmysł nieużywany obumiera. Dotyczy to także zmysłu duchowego.

Co zrobić aby ten specyficzny szósty zmysł był sprawny? Trzeba zrezygnować ze zmysłowości, która jest nadmierną fascynacją tym, co daje pięć zmysłów cielesnych. Jeśli przestaniemy koncentrować się na tym, wówczas powstanie w nas zainteresowanie tym, co duchowe i odkryjemy w sobie jakby nowy świat. Warto to zrobić!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mamy szósty zmysł - J 1, 29-34
Komentarze (4)
Sylwia Cichal
4 stycznia 2013, 11:30
do: maciejka Powtórzenie Twojej modlitwy( przez anonima) to chyba dobry znak? :) Natomiast komentarz ks. Mieczysława, to jakies "bujanie w obłokach" jest. Jak można rezygnować ze zmysłowości, będąc istotą zmysłową?  Polecam zerknąć do tematu- duchowość ciała.
Maria
4 stycznia 2013, 10:36
Anonimie, dlaczego powtórzyłeś moją Modlitwę?
J
jas
3 stycznia 2013, 12:28
 odkryjemy w sobie jakby nowy świat.:)
Maria
3 stycznia 2013, 10:55
JESTEŚ pośród świateł i patrzysz wciąż na nas, Rozpalasz nam serca i myśli rozpalasz... Oddaję Ci Panie myśli, czyny moje, Oddaje Ci Panie wszystkie niepokoje, Oddaje Ci siebie i moich najbliższych, Oddaję w radości, oddaje ich wszystkich... Weź Boże ich troski, weź życie ich całe, Weź Boże talenty i wielkie, i małe, I prowadź w Świętości, i w Swojej Miłości, Niechaj rozsiewają dla innych Radości... Stajemy przed Tobą, Miłosierdziem Twoim, Chroniąc się pod płaszczem Matki w niepokoju...