Nie poniewierajmy siebie! - Mt 7, 6. 12-14

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie dawajcie psom tego, co święte i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami i obróciwszy się, was nie poszarpały.

Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują".

Rozważanie do Ewangelii

DEON.PL POLECA

Wąską bramą prowadzącą do życia jest Miłość, która polega między innymi na tym, że czynimy innym to, czego oczekujemy od innych. Kiedy rezygnujemy z tej bramy prowadzącej do życia, podobni jesteśmy do rzucających perły przed świnie. Życiem prawdziwie godnym człowieka jest bowiem Miłość. Gdy człowiek nie kocha, marnuje się. Jego wrodzona wartość jest poniewierana.

To my jesteśmy ową świętością, której nie należy „dawać psom”. Dzieje się tak zawsze, gdy rezygnujemy z przechodzenia przez ciasną bramę Miłości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie poniewierajmy siebie! - Mt 7, 6. 12-14
Komentarze (7)
B
bliźni
21 czerwca 2011, 17:08
Podążanie za innymi, dostosowanie się do skali, wartościowania, postaw innych osób – to droga szeroka. Na tej drodze możemy żyć w nieświadomości, to znaczy – nie wsłuchując się w indywidualne prowadzenie czynione wobec nas przez Ducha Świętego. Jeżeli chcemy odkryć kim jesteśmy i co jest tajemnicą naszej duszy, to musimy płynąć pod prąd – wtedy zrozumiemy, "ile męki i trudu kosztuje stać się człowiekiem świadomym, takim, który swoich obaw już nie może ukrywać za identyfikowaniem się z innymi. ks. Józef Pierzchalski Wyjaśnienie, jak dla mnie, bardzo pomocne. Odrazu czynię rachunek sumienia: ile we mnie sugerowania się inym(i), ich oczekiwaniami, zachciankami co nie oznacza ich potrzebami, biedami, cierpieniami. Owszem idąc za cudzym widzimisię robię się nieczuła, ślepa, niezdolna do kierowania się miłością, czyli służbą człowiekowi w potrzebie. Tak się działo z tymi, co mijali rannego człowieka. Oni byli zeszmaceni przez to, do czego tak gnali. Mało jest ludzi mających czas, którym nie robi nic pochylić się do ziemi w akcie pomocy. Dużo jest tych co zaprzepaszczają siebie jako udzielających pomocy, ratujących życie.
21 czerwca 2011, 14:56
Znając Twoje możliwości tego się można było spodziewać :)) Całkiem na odwrót to jest, dziecinko, Deklarujący pragnienie śmierci i oczekujący śmierci zabija, bo sądzi, że inny też tego oczekuje. Najwyżej ma coś z głową. I znowu arogancki ton wyzywanie od dziecinki... Nie jest usprawiedliwiony dlatego, że czyni to co chce dla siebie ktoś inny! Usprwiedliwiony może byc co nawyjżej dlatego, że nie jest w stanie rozpoznać, że czyni zło. A to może z dwu powodów albo jest niepełnosprawny umysłowo albo ma spaczone, zle ukształtowane sumienie! Ale to nie sa powody be zezwalać prawnie na eutanazję....
Jadwiga Krywult
21 czerwca 2011, 14:43
A propo: "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie." najgożej chyba jest jeśli ktoś nie odróżnia dobra od zła, wtedy może czynić zło drugiej osobie myśląc, że to dobro ... Chciałby czegoś dla siebie ? Jeżeli czyni to innym, to jest usprawiedliwiony. Zabójca osoby deklarującej pragienie smierci? Usprawiedliwiony? Kingo. To świat cywilizacji śmierci! Znając Twoje możliwości tego się można było spodziewać :)) Całkiem na odwrót to jest, dziecinko, Deklarujący pragnienie śmierci i oczekujący śmierci zabija, bo sądzi, że inny też tego oczekuje. Najwyżej ma coś z głową.
21 czerwca 2011, 14:08
A propo: "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie." najgożej chyba jest jeśli ktoś nie odróżnia dobra od zła, wtedy może czynić zło drugiej osobie myśląc, że to dobro ... Chciałby czegoś dla siebie ? Jeżeli czyni to innym, to jest usprawiedliwiony. Zabójca osoby deklarującej pragienie smierci? Usprawiedliwiony? Kingo. To świat cywilizacji śmierci!
AC
Anna Cepeniuk
21 czerwca 2011, 13:23
Zresztą sam tytuł akurat o tym mówi..........
AC
Anna Cepeniuk
21 czerwca 2011, 13:22
Mnie osobiście ten fragment Ewangelii mówi raczej o tym, że mam prawo do "stawiania granic" tym, którzy mnie ranią oraz do dania wolności tym, którzy się ze mną nie zgadzają. Przez szacunek siebie samego, szanuję innych..... Móweine o Miłości nawet przez duże M - jak to jest w komentarzu - niewiele da, jeśli nie kochamy siebie samych.....
Jadwiga Krywult
21 czerwca 2011, 12:05
A propo: "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie." najgożej chyba jest jeśli ktoś nie odróżnia dobra od zła, wtedy może czynić zło drugiej osobie myśląc, że to dobro ... Chciałby czegoś dla siebie ? Jeżeli czyni to innym, to jest usprawiedliwiony.