Sędzia, który nie sądzi - J 12, 44-50

(fot. axshuzaifa/flickr.com/CC)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus tak wołał: "Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale by świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział".

Rozważanie do Ewangelii

Jezus jest sędzią świata, ale w zupełnie innym wydaniu niż to mamy do czynienia w naszych sądach cywilnych. Jezus jest po prostu punktem odniesienia dla nas. Każdy z nas wydaje sam na siebie wyrok, ustosunkowując się do Jego nauczania. Kto odrzuca Jego słowo, odrzuca Jego sposób życia (czyli życie w Niebie) i wybiera piekło.

Miłość nigdy nie zajmuje się wyszukiwaniem błędów i zła w drugim człowieku, nigdy nie sądzi. Dlatego Jezus nie sądzi nas. Miłość pozwala jednak, by ją odrzucono. I bywa "solą w oku", którą niektórzy faktycznie odrzucają.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sędzia, który nie sądzi - J 12, 44-50
Komentarze (6)
T
tom
25 lutego 2014, 21:50
"...Każdy z nas wydaje sam na siebie wyrok...". Też tak uważam i wydaje mi się, iż niektórzy powtarzając tysięczny raz "I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" nie chwytają się deski ratunki, ale zaciskają sobie na szyji pętlę. Oby ich Pan nie wysłuchał bo będzie z nimi krucho
K
katolik
24 kwietnia 2013, 12:47
@Błękitne Niebo Czyściec nie należy do rzeczy ostatecznych. Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
V
veritas
24 kwietnia 2013, 12:22
Miłość nigdy nie zajmuje się wyszukiwaniem błędów i zła w drugim człowieku, nigdy nie sądzi. Dlatego Jezus nie sądzi nas Na pewno?  To trzeba szybko wysłać maila do papieża Franciszka, że ma nieaktualne informacje. Bo dzisiaj na audiencji  mówił o tym, że Jezus "powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych". [url]http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,260,sad-ostateczny-powinien-pobudzac-do-dzialania.html[/url]
Jadwiga Krywult
24 kwietnia 2013, 10:13
Niebo albo piekło? A czyściec?! Wtedy ostatecznie jest niebo. Czyściec to stan przejściowy.
K
katolik
24 kwietnia 2013, 09:36
"Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre." 2Kor 5: 10 Należy pamiętać, że „ z każdego słowa próżnego, które by wyrzekli ludzie, zdadzą liczbę w dzień sądu. Albowiem ze słów twoich będziesz usprawiedliwiony, i ze słów twoich będziesz potępiony” (Mt 12, 36-37). Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa.
S
szafirek
24 kwietnia 2013, 09:34
Jezus w "wydaniu" księdza Mieczysława jest punktem odniesienia dla nas...Księże, do czego innego? Przecież wyżej już nie ma... To Jezus jest celem.