Skąd bierze się wiara - Mt 11, 20-24

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. "Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione?

Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie".

Niektórzy mówią: "Gdyby Bóg uczynił w moim życiu jakiś cud, to bym uwierzył w Niego bezgranicznie". Może tak. Może... I w dodatku nie na długo. Zwykle wiara oparta na cudach jest słaba, o ile w ogóle się zrodzi.

Prawdziwa wiara, niezłomna, powstaje na zupełnie innym gruncie. Tym gruntem jest odkrycie nowego życia, jakie przynosi Jezus. Tylko człowiek, który doświadczył piękna życia Ewangelią, który doświadczył miłości Boga wyrażonej na krzyżu, a nie poprzez jakieś cuda, jest w stanie uwierzyć wiarą głęboką i niezłomną.

DEON.PL POLECA

Aby głęboko uwierzyć nie dręczmy więc Boga kolejnymi prośbami o cud, ale raczej zasłuchajmy się i zapatrzmy w Niego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Skąd bierze się wiara - Mt 11, 20-24
Komentarze (1)
M
Maria
12 lipca 2011, 20:11
Wiara jest darem najmniej chyba docenianym. Wiara nie jest łatwo przyjmowana. Dlaczego? Wiara często jest po prostu odrzucana. Mimo to Bóg nieustannie proponuje człowiekowi ten swój dar. Każdemu jednemu. Nigdy nie wciska go na siłę. Nawet zdarzało się że uzdrawiał bez proszenia o to. Ale z wiarą nigdy tak nie dzieje się.