Tak miało być... - Łk 24, 35-48

(fot. Bunches and Bits {Karina} / flickr.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: "Pokój wam".

Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: "Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam". Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.

Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: "Macie tu coś do jedzenia?" Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec wszystkich.

Potem rzekł do nich: "To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach". Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. I rzekł do nich: "Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego".

Komentarz do Ewangelii:

Bardzo często, patrząc z perspektywy czasu na różne trudne życiowe sytuacje, mówimy: "Tak miało być". Nie oznacza to, że panuje nad nami jakieś fatum, przed którym nie da się uciec. Ani że wszystko jest wolą Boga (np. grzech nie jest wolą Boga). Jednak nie da się nie odnieść wrażenia, że jest jakiś Rozum, który ingeruje w nasze życie i robi coś, co nie zawsze jest po naszej myśli, ale ostatecznie okazuje się bardzo dobrym posunięciem. Tym Rozumem jest miłujący nas Bóg.

Jeśli zdarzyło nam się doświadczyć czegoś trudnego i w pierwszej chwili niezrozumiałego, a co później okazało się dobrym wydarzeniem, dawajmy o tym świadectwo. Trzeba o takich rzeczach mówić, bo to bardzo pomaga - człowiekowi żyć, a Bogu działać w naszym życiu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tak miało być... - Łk 24, 35-48
Komentarze (5)
M
Martin
28 kwietnia 2014, 13:46
Dziękuję za komentarze do moich komentarzy i pytań. "Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu..."
M
Martin
24 kwietnia 2014, 08:51
A skąd mówienie chyba też przez księży o dzieciach, że wszystkie są z woli Bożej? Te z grzechu też? Może by jakoś inaczej tłumaczyć istnienie czegoś w wyniku grzechu? Dopust Boży? Jak myślicie?
T
tom
24 kwietnia 2014, 17:49
a co ma jedno do drugiego? Skąd się biorą dzieci to pewnie niektórzy czytelnicy wiedzą, a jak nie wiedzą to nich kto inny im wytłumaczy. Skoro Bóg jest wszechmogący to wie też jak wykorzystamy naszą wolna wolę. Jest ponoć taka koncepcja że dla Boga - który istnieje poza czasem - cała historia wszechświata to terazniejszość. Wszyscy są z woli Boga w tym sensie, że każdy człowiek na ziemi obdarzony jest jego miłoscia i stanowi element w jego planie stworzenia świata. Niezaleznie kim byli jego przodkowie, a nawet kim on sam jest, bo zawsze może się zmienić. W starym testamencie jest mnóstwo historii ludzi postępujących źle i grzesznie a mimo to relizuja plan Boga (oszuści, mordercy, prostytutki, alkoholicy itp.). Bo nie jest to historia o grzesznych ludziach, ale o wszechmocnym Bogu który wszytko może. Ale generalnie  jest to temat na dłuższą dyskusję.
M
Martin
25 kwietnia 2014, 13:44
Nie obrażająć kapłanów. Czyli jeśli jakieś dziecko pocznie się przed ślubem to jest z woli Boga skoro wolą Boga nie jest grzech czy nie? Albo s. Faustyna? Pan Jezus miał plan, ale aby się spełniła Jego wola s. Faustyna musiała się na to zgodzić?
T
tom
26 kwietnia 2014, 13:55
Na tego rodzaju pytania, choć intrygujące, obecnie odppowiedzi nie znamy i w naszym ziemskim życiu niigdy nie poznamy. Ni jesteśmy w stanie poznać woli, wiedzy i planów Boga. Nie jest to jednak  wyraz słabości naszej koncepcji wiary (taka "zapchaj dziura" na pytanie na które nie znamy odpowiedzi), ale jej logiczne i oczywiste następstwo. Przecież nielogicznym i wewnętrznie sprzeczna byłaby sytuacja gdyby stworzenie było w stanie w pełni poznać, zrozumieć  i dorównaćswojemu  stworzycielowi.