Wdzięczność? Nie, dziękuję - Łk 17, 7-10

(fot. James Jordan / Foter.com / CC BY-ND)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do swoich apostołów: "Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: «Pójdź i siądź do stołu»?

Czy nie powie mu raczej: «Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił»? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?

Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać»".

Komentarz do Ewangelii:

Rzeczą ze wszech miar słuszną jest okazywać wdzięczność. Dziękowanie czyni nas dobrymi ludźmi. Rzeczą bardzo złą natomiast jest oczekiwanie na wdzięczność, a jeszcze gorszą uzależnianie swojego postępowania od tego, czy ludzie nam dziękują.

Wprawdzie kiedy czynimy dobro, ubogacamy siebie. Nie ma dobrego czynu, który nie przyniósłby korzyści temu, który go spełnił. Ale gdy czynimy dobro dla zyskania czegoś, na przykład cudzej wdzięczności, wówczas to dobro nas nie ubogaca.

Cudza wdzięczność może nas ubogacić, ale tylko na chwilę. Czynione dobro ubogaca nas na zawsze.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wdzięczność? Nie, dziękuję - Łk 17, 7-10
Komentarze (9)
M
Magdalena
15 listopada 2013, 15:29
Dostaliśmy ewangelię, dostaliśmy przykazania, dostaliśmy Kościół - trzeba to wziąć i zastosować w życiu. Nie trzeba być idealnym bo tu nie oto chodzi, trzeba kochać Boga, siebie i innych i robić to co Pan Bóg przykazał, a to wcale nie jest aż tak skomplikowane. Za to niby dziękuję sie nie należy, ale jak już jest to czasem grzeje to serce ;) …właśnie, w Ewangelii jest napisane „Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać»".
A
andy
15 listopada 2013, 14:22
…dobrze napisałeś, jesteś tak użyteczny jak korzystasz z Jego łaski. A to znaczy, że zawsze jesteś sługą nie dość użytecznym…bo nie korzystasz w pełni z Jego łask, a tylko tak jak pozwala Ci Twoja wewnętrzna wolność… ... ale ty mnie przecież nie znasz :))) Nic mnie nie ogranicza w mojej ludzkiej naturze. Jestem człowiekiem i jako człowiek bywam wystarczająco użyteczny, gdyby tak nie było, Pan Bóg by mnie takim nie stwarzał ... czyż nie? krytykując moje człowieczeństwo krytykujesz mojego Stwórcę. On uczynił wszystko dobrze i człowieka też dobrze uczynił, razem z wolną wolą i słabościami. Słabości są miejscem na Bożą Łaskę, to jest piękny projekt ;) Wszystko tu pasuje. Nie ma sensu się deprecjonować. Każdy dobry uczynek na miarę moich możliwości jest wystarczający bo jest dobry. Trzeba ich poprostu jak najwięcej, a jak się człowiek zniechęca, że co by nie robił to jest niewystarczające no to lipa -będzie chodził zgorzkniały, sfrustrowany i będzie krytykował wszystkich wokół, że są nie tacy. Dostaliśmy ewangelię, dostaliśmy przykazania, dostaliśmy Kościół - trzeba to wziąć i zastosować w życiu. Nie trzeba być idealnym bo tu nie oto chodzi, trzeba kochać Boga, siebie i innych i robić to co Pan Bóg przykazał, a to wcale nie jest aż tak skomplikowane. Za to niby dziękuję sie nie należy, ale jak już jest to czasem grzeje to serce ;)
M
Magdalena
14 listopada 2013, 10:50
Jestem tak użyteczny jak korzystam z Jego łaski i czasem mogę być dość użyteczny, szczególnie w Kościele wśród braci i sióstr. Mam prawo żyć w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, nie mam prawa oczekiwać za to wdzięczności od innych. …dobrze napisałeś, jesteś tak użyteczny jak korzystasz z Jego łaski. A to znaczy, że zawsze jesteś sługą nie dość użytecznym…bo nie korzystasz w pełni z Jego łask, a tylko tak jak pozwala Ci Twoja wewnętrzna wolność…
A
andy
14 listopada 2013, 07:50
…sługa Boży nigdy nie jest niewolnikiem. ... Jest wiele porównań w piśmie świętym, szczególnie św Paweł pisał że stał się niewolnikiem wszystkich ze względu na Chrystusa... Nie trzeba się czepiać słów, ważny jest sens. Mnie np chodzi o to, że ludzie Kościoła często się samobiczują, poniżają się w oczach Boga, odbierają sobie radość z bycia chrześcijaninem bo wciąż powtarzają cyt: "W relacjach z Panem Bogiem zawsze jesteśmy sługami nie dość użytecznymi…" Ja myślę, że to prowadzi do tworzenia sobie obrazu Boga jako surowego sędziego, jako srogiego nauczyciela, wymagającego pracodawcy, a przecież Chrystus uczy nas zupełnie czegoś innego. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że takie przesadne wymagania wobec siebie i takie posunięte do skrajności poniżanie wcale nie służy dobrym szczerym i osobowym relacjom z Panem Bogiem. On mnie stworzył i On mnie postawił na ziemi, On mi dał zdolności i zadania. Jestem tak użyteczny jak korzystam z Jego łaski i czasem mogę być dość użyteczny, szczególnie w Kościele wśród braci i sióstr. Mam prawo żyć w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, nie mam prawa oczekiwać za to wdzięczności od innych.
M
Magdalena
13 listopada 2013, 12:09
…sługa Boży nigdy nie jest niewolnikiem.
A
andy
13 listopada 2013, 07:24
@jazmig - nikt ci nigdy nie podziękował za pracę ? Może nie umiesz przyjąć wdzięczności :) Jak wychodzę od fryzjera i jestem zadowolony to dziękuję. Podobno dobre słowa są zaraźliwe. Inna sprawa jeśli ktoś kosztem siebie robi dużo więcej niż potrzeba, wówczas pojawiają się oczekiwania... Ja myślę, że chodzi tu o wewnętrzną zgodę ze sobą i z Panem Bogiem, o wolność - paradoksalnie:) bo przypowieść jest o słudze czyli pewnie niewolniku lub najemniku. Ani niewolnik ani najemnik nie będą robili więcej niż się od nich wymaga i może taki jest sens tej przypowieści... Róbcie co wam polecono - moje jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie. Mało jest takich co to dźwigają ciężary nie do uniesienia i się tym chełpią?
M
Magdalena
12 listopada 2013, 14:49
W relacjach z Panem Bogiem zawsze jesteśmy sługami nie dość użytecznymi…
jazmig jazmig
12 listopada 2013, 13:51
Co ma piernik do wiatraka, a wdzięczność do tej perykpy? Sługa dostaje pieniądze za swoją pracę, więc nie może jeszcze oczekiwać wdzięczności, i jej nie oczekuje. Podobnie i my, gdy zrobiliśmy to, co do nas należało, nie zrobiliśmy nikomu żadnej łaski, ani przysługi. Gdzie tu zatem mowa o wdzięczności?
J
jeden
12 listopada 2013, 13:39
super refleksje:) A jeśli tu ktoś nam nie podziekuje za coś za co powinniśmy otrzymać jakąś chociaż wdzięczność to Pan Bóg da nam nagrodę w Niebie:)