Winowajca naszych grzechów, Mk 7, 14-23

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: "Słuchajcie Mnie wszyscy i zrozumcie. Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha".

Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o to przysłowie. Odpowiedział im: "I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala". Tak uznał wszystkie potrawy za czyste.

I mówił dalej: "Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".

Jesteśmy bardzo skorzy winić za nasze złe postępowanie różne zewnętrzne okoliczności naszego życia. Tymczasem zło, które popełniamy choćby odrobinę świadomie, pochodzi z naszego wnętrza.

Jeśli chcemy stać się dobrymi, to nie wolno nam więcej myśleć o zmienianiu innych ludzi, lecz powinniśmy skupić się na kształtowaniu własnego wnętrza. Ktoś, kto ma zabałaganione własne serce, będzie czynić zło nawet w najlepszych okolicznościach zewnętrznych. Natomiast ten, kto ma uporządkowane serce, nie ulegnie złu w okolicznościach najbardziej mu sprzyjających.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Winowajca naszych grzechów, Mk 7, 14-23
Komentarze (13)
P(
przypadkowy (jeszcze raz)
12 lutego 2011, 09:39
"A ja w tym wszystkim stawiam pytanie: gdzie sie podzialy pieniadze wytworzone przez Polakow przez dekady, gdzie sa pieniadze z prywatyzacji, gdzie sa nasze podatki bo caly czas wmawia sie nam ze brakuje i nas sie lupi wmawiajac ze jest kryzys? KTO TO UKRADL?" Cytat z dzisiejszej prasy.
P
przypadkowy
11 lutego 2011, 10:32
Anonim, co pochodzi z twojego wnętrza? Zamartwianie się, odpowiedzialność, miłość do rodziny, poczucie godności, niepewność. Ganić cię, że się boisz? Zeby nie być "bezgrzeszna" nie ryzykujesz niezabezpieczeniem podstawowych potrzeb dzieci? Może właśnie wtedy byłabyś grzeszna. Polacy taką mają rzeczywistość społeczną gospodarczą, historyczną, że wykształcili w sobie niespotykaną u innych narodowości praktyczność, zaradność. To się tak ładnie nazywa a w istocie to są różne odcienie złodziejstwa. Taka prawda. Dawid zawłaszczył chleby składane jako ofiara w światyni i nie należące do kogo innego jak do kapłanów. Bo był głodny. Jezus przywołał teń przypadek, żeby pokazać "niewinność" takiego zachowania. Czy w ogóle na tym świecie, którego księciem jest diabeł, można żyć nie narażając się na zle zachowanie względem "porządku" a właściwie braku porządku i sprawiedliwości bez przerwy przez niego zaprowadzanego?
C
CYFS
10 lutego 2011, 14:26
Rozważanie.
10 lutego 2011, 12:01
To jest właśnie cały trud chrześcijanina: żyć ewangelicznie pomimo braku, biedy. Trzeba traktować Chrystusa poważnie. Trzeba Chrystusa traktować poważnie. M.in. nie prawić morałów, jak się nie ma nic więcej do zaoferowania. A co innego oferować w miejscu przeznaczonym na rozważanie - mieszkanie, pracę, gotówkę?...
C
chrześcijanka
10 lutego 2011, 09:31
Anonim, jesteś dzielna i mądra. Jak masz takie skrupuły, napewno żyjesz Bogiem. Oby ci tylko nie weszło w krew to złodziejstwo. Ale Bóg ma w opiece grzeszników. Zaś sprawiedliwych ma?...
R
R
9 lutego 2011, 16:12
Nie kradnie się dlatego, zeby nie jeść chleba z margaryną, tylko, żeby nie wyrzucili z słubowego mieszkania. i żeby jeść chleb z margaryną i tłoczyć w więcej niz w czwórkę na 40m. I zeby ze miejsca o najgorszym zasyfieniu w Polsce wywieźć rebiatę na wakace, bo cał czas chorują. Zresztą , źle robię, że się spowiadam. Jak ktoś jest niedowiarkiem, nic go nie przekona i nie skłoni do zmiany poglądów. PRLnie oferował niczego ponadto co teraz, a na końcu nawet i tego nie. Zresztą PRL jest jak był ino się przechrzścił. Komuna trwa w najlepsze. Tylko polukrowana i bardziej kolorowa. Pozdro.
A
anonim
9 lutego 2011, 15:11
Nie kradnie się dlatego, zeby nie jeść chleba z margaryną, tylko, żeby nie wyrzucili z słubowego mieszkania. i żeby jeść chleb z margaryną i tłoczyć w więcej niz w czwórkę na 40m. I zeby ze miejsca o najgorszym zasyfieniu w Polsce wywieźć rebiatę na wakace, bo cał czas chorują. Zresztą , źle robię, że się spowiadam. Jak ktoś jest niedowiarkiem, nic go nie przekona i nie skłoni do zmiany poglądów. PRLnie oferował niczego ponadto co teraz, a na końcu nawet i tego nie. Zresztą PRL jest jak był ino się przechrzścił.
N
N5Y7F
9 lutego 2011, 14:43
Jeśli trudem nazwiemy mieszkanie we czworo w jednym niewielkim pokoju i jedzenie zupy oraz chleba z margaryną, to muszę przyznać, że lubię trud i tęsknię za nim. Z całym przekonaniem twierdzę, że największym nieszczęściem może być tylko własne zabałaganione serce.
C
chrześcijanin
9 lutego 2011, 14:39
To jest właśnie cały trud chrześcijanina: żyć ewangelicznie pomimo braku, biedy. Trzeba traktować Chrystusa poważnie. Trzeba Chrystusa traktować poważnie. M.in. nie prawić morałów, jak się nie ma nic więcej do zaoferowania.
9 lutego 2011, 13:02
To jest właśnie cały trud chrześcijanina: żyć ewangelicznie pomimo braku, biedy. Trzeba traktować Chrystusa poważnie.
PA
Piotr Arrupe
9 lutego 2011, 10:36
Kazdy kto popiera konserwatywny kapitalizm popełnia grzech zaniechania i zamyka oczy na krzywde biednych, jednoczesnie biegając do koscioła nie robi nic dobrego ale popiera dalej ten system. PRL byl jaki byl, ale nie bylo w nim ludzi głodnych. Obecnie jak jest kazdy widzi ... Przykladem moze byc Wenezuela gdzie ludzie demokratycznie wybrali Chaveza socjaliste na kolejna kadencje, bo sie im bardzo byt poprawil. 16 org. uznanlo, ze wybory nie bylu sfałszowane. Amerykańska sekretarz stanu skrytykowała go za odejscie od wolnego rynku i odrzucenie prywatnych srodków produkcji.
A
anonim
9 lutego 2011, 10:31
Jakżyć i życie dawać? Jasne, że duchowe. Ograniczać się do funkcjonowania ciała, to prymityw, materializm. Ale jak karmić ducha np.  swych dzieci nie podając im dostatecznej strawy na talerzu? Nie kupując lekarstw, gdy chorzy? Nie dając zdrowego metrażu, tylko stłocz3enie na 40m. kw? Nie wysyłając na wypoczynek wakacyjny? Mam być człowiekiem Bożym nie zdobywając się na to by być człowiekiem ludzkim? A nie mam po temu środków pieniężnych. A nie mam ich, bo mnie okrada państwo Oszusta. Radzę sobie i zdobywam je nieuczciwie. Nazywając po imieniu - kradnąc. Mogłabym je zdobywać za cenę znajomości, wkradania się w łaski, usłużność. Ale to dla mnie nie do zdzierżenia. Błędne koło grzechu. Dla mnie problem nie abstrakcyjny, teoretyczny. Kosztuje cierpienie. Wstyd.
N&
np. "ROZWÓD"
9 lutego 2011, 10:11
"Natomiast ten, kto ma uporządkowane serce, nie ulegnie złu w okolicznościach najbardziej mu sprzyjających." Kto ma uporządkowane serce nie ulegnie złu, będzie potrafił powiedzieć "stop, nie zgadzam się na zło". Np. "NIE ZGADZAM SIĘ NA ZŁO JAKIM JEST ROZWÓD" (w kościele katolickim nie ma rozwodów)