Z domu Ojca nie róbcie targowiska! - J 2, 13-25

(fot. biblevector/flickr.com)
Stanisław Biel SJ

"Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie.

Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?

Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Powiedzieli do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni? On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.

Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje".

Św. Jan w dzisiejszej Ewangelii wprowadza w prawdziwy wymiar świątyni. Dla Żydów świątynia jerozolimska była jedynym miejscem, gdzie można było składać Bogu ofiary. Bogatsi składali w ofierze woły i owce, natomiast biedniejsi gołębie.

W czasie świąt zewnętrzny dziedziniec świątynny ("dziedziniec pogan") stawał się swego rodzaju rynkiem. "Cały handel był uzasadniony religijnie. Odbywał się z powodu kultu. Był całkowicie legalny, zaaprobowany. A ponadto zarabiali na nim nie tylko handlarze ale i kapłani" (A. Pronzato). Pomimo oficjalnej aprobaty ze strony elity religijnej wywołał oburzenie i gniew Jezusa. Gniew i agresja Jezusa wynika ze znieważenia domu Bożego, a przez to samego Boga. Świątynia jerozolimska, zamiast domu modlitwy, stała się miejscem handlu religijnego, handlu z Bogiem, a ludzka pobożność została wykorzystana do robienia interesów i wzbogacenia się. Jeśli w świątyni nie celebruje się liturgii, modlitwy i chwały Bożej, celebruje się "liturgię rynku", rytuał pieniądza. Wystąpienie Jezusa w świątyni przypomina gniew Mojżesza, który roztrzaskał kamienne tablice Dekalogu przed ludem, który podczas jego nieobecności oddawał kult innemu bogu - złotemu cielcowi (Wj 32, 19).

Poprzez reakcje gniewu Jezus "jest prawdziwym człowiekiem i nic, co ludzkie, nie jest Mu obce… W Jego żyłach płynie gorąca krew; sfera Jego uczuć jest bardzo bogata. Umie być stanowczy i umie się śmiać, wzruszać, płakać. Czasami unosi się wielkim gniewem: zbiera on w Nim stopniowo, aż w końcu wybucha jak gwałtowna burza" (U. Terrinoni). Chociaż Jezus gniewa się, wypowiada ostre słowa i reaguje agresją, nie pragnie potępienia człowieka; przeciwnie z całą mocą podkreśla miłość i miłosierdzie Ojca. Przecież przyszedł po to, aby nas zbawić! Jego gniew jest wyrazem troski o nas.

Dzisiejsza trudna Ewangelia dotyczy każdego z nas. Handlarzem świątyni nie jest tylko człowiek, który zarabia pieniądze i wykorzystuje świątynię do zdobycia honorów, tytułów, przywilejów czy zrobienia kariery. Handlarzem świątynnym jest każdy, kto nadużywa świątyni, aby "robić interesy z Panem Bogiem".

W rzeczywistości świątynia ma być miejscem nawrócenia. Cześć oddawana Bogu to cały wymiar życia w Duchu Świętym, to życie w prawdzie, to miłość podobna do miłości Bożej, uniwersalna, nie mająca względu na osoby, nie dająca się stłumić przez cudzołóstwo, zdradę, niesprawiedliwość... Istota kultu nie wyraża się tylko w darze, jaki przynosimy Bogu, ale przede wszystkim w sercach. "Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje" (Mt 6, 21).

Jezus nie zamierza ograniczać przestrzeni, w której możemy się modlić i wielbić Boga. Chce nam jednak przypomnieć, że tym miejscem nie jest jedynie budowla, a nawet świątynia naszego ducha, o której mówi św. Paweł. Nowym sanktuarium, Nową Świątynią jest On sam - ukrzyżowany i zmartwychwstały, cierpiący i chwalebny, który żyje dziś w swoim Kościele.

W jakich sytuacjach mojego życia Jezus mógłby zareagować gniewem? Co jest źródłem mojego gniewu? W jaki sposób go wyrażam? Czy nie traktuję świątyni jako miejsca "handlu wymiennego"? W jaki sposób przeżywam liturgię i modlitwę? Czy mają one wpływ na moje życie moralne? Co jeszcze muszę uporządkować w moim życiu, by mój dar, moja ofiara była miła Bogu?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Z domu Ojca nie róbcie targowiska! - J 2, 13-25
Komentarze (8)
31 marca 2018, 17:46
jeszcze robia odpusty  zdrowasci odmawiaja Maria byla tak jak my urodzila mesjasza aniol powiedzial zdrowas Mario laski pelna a nie powinno do Mari sie modlic powinismy skupiac  namodlitwie ojcze nas my ludzie powinismy dzialac jestesmy najwazniejsi Bog mieszka w nas  pozdrawiam i mam nadzieje ze mnie ktos zrozumie  dla boga nie ma rzeczy nie mozliwych 
G
GOŚĆ
21 grudnia 2013, 23:54
 Wg tego, co słyszałam na rekolekcjach pt. "Z Mojżeszem do Ziemi Obiecanej" złoty cielec to fałszywy wizerunek Boga a nie "inny bóg". Rekolekcje były prowadzone przez uznaną biblistkę. Jak to właściwie jest ? Kult złotego cielca może być np. powiązany z adoracją gwiazd "showbiznesu", a zwłaszcza przemysłu muzycznego, który chyba najłatwiej i najskuteczniej manipuluje masami ludzi. Może równierz odnosić się do fałszywych ewangeli, religii filozofii, do wszystkiego co jest sprzecze z naukami Chrystusa. Wystarczyło, że mojżesza nie było przez chwilę,a lud poszedł znowu drogą pogan, wrócił do starych przyzwyczajeń. Jezus w ewangeli nauczał w przypowieściach i najbardziej pasuje tutaj chyba ta o sianiu ziarna. Ponadtto trzeba się cały czas umacniać modlitwą A to ciekawy i pouczający cytat z Listu do Galicjan "Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii, 7 Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. 8 Ale choćbyśmy nawet my, albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! 9 Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!"
jacek osak
13 marca 2012, 14:46
Postanowiłem zdradzić wszystkim prawdziwą tajemnicę ,o inwestycji ,która się zwraca natychmiast,i nieskończenie procentuje; otóż jest to inwestycja w życie duchowe. 
K
kierat
11 marca 2012, 14:45
Raz w tygodniu po mszy sw. mozna zejsc do dolnego Kosciola  :wypic kawe, herbate ,porozmawiac ze znajomymi z parafii ,kupic prase w parafialnym kiosku....... jestem tylko raz w tygodniu w Kosciele (reszte czasu wypelnia praca ,zycie dla rodziny ,obowiazki..),nie stac mnie by po Kosciele isc powiedzmy do knajpy ,baru.. Zycie po mszy sw. w dolnym Kosciele uwazam za normalne ,Boze .
E
esz
10 marca 2012, 21:54
 Wg tego, co słyszałam na rekolekcjach pt. "Z Mojżeszem do Ziemi Obiecanej" złoty cielec to fałszywy wizerunek Boga a nie "inny bóg". Rekolekcje były prowadzone przez uznaną biblistkę. Jak to właściwie jest ?
I
internauta
10 marca 2012, 21:49
Czy sprzedaż gazet (np Niedzieli) w kościele nie jest czasem robieniem targowiska ze Świątyni? Zawsze się nad tym zastanawiałem i nie wydaję mi sie aby było to w 100% w porządku ... 
25 marca 2018, 20:38
hej no wlanie wszystko robia na opak a my no coz ewangelie ma sie sercu a nie robi sie na pokaz 
25 marca 2018, 20:45
hej i te pomniki  i rocznice itd jetem katoliczka i nie podoba mi sie toooooooooooooooooooooooozreszta to nami wogule sie przejmuje religie wyznania i inne  i tak robia po  swojemu kazdy znas ma milosierdzie zreszta niech robia to co chca mnie duzo rzeczy mi sie nie podoba pozdrawiam pokoj wszystkim