Łatwo wpadasz w gniew i brakuje ci cierpliwości? Potrzebujesz pomocy tego anioła

Fot. Maria Teneva / Unsplash
Anselm Grün OSB

"Potrzebujesz Anioła Małych Uprzejmości, byś gdy tylko przemówisz do bliźniego, przemówił do niego uprzejmie; byś gdy tylko bliźniego zobaczysz, spojrzał na niego uprzejmie. Istnieje tak wiele okazji, by postępować za Aniołem Małych Uprzejmości i obdarowywać ludzi wokół siebie" - pisze Anselm Grün OSB w książce "50 Aniołów. dla duszy". Benedyktyn przypomina w niej o istnieniu niezwykłych obrońców - aniołów, którzy pragną nas chronić i sprawiają, że jesteśmy pełni pokoju, nadziei i kreatywności. To właśnie oni pomagają nam przetrwać najtrudniejsze chwile, prowadzą ku zbawieniu i umacniają w dobru tak, że nasze serce nie traci swojego blasku.

Biblia wychwala wartość uprzejmości. Uprzejme słowo umacnia i rozwesela (por. Prz 12,25). Uprzejmy jestem zawsze w kontakcie z drugim człowiekiem. Uprzejmość stwarza więź. Z uprzejmością wiąże się życzliwość, łaskawość, grzeczność, kurtuazja, przychylność i wsparcie. Uprzejmość potrzebuje zawsze medium: uprzejmego spojrzenia, uprzejmego słowa, uprzejmego pozdrowienia.

Uprzejme słowo cenniejsze jest niż najlepsze dary. Mówi o tym Pismo Święte

Uprzejme słowo nie kosztuje wiele. A przecież tak bardzo go skąpimy. Święty Benedykt wymaga od Cellerara, by ten zawsze wtedy, gdy nie ma nic do ofiarowania, podarował swoim braciom przynajmniej uprzejme słowo. Uzasadnia to słowami z Pisma Świętego, że uprzejme słowo cenniejsze jest niż najlepsze dary. Nie jest to tania pociecha. Uprzejmym słowem Cellerar wyraża szacunek dla braci. Nie odsyła ich pogardliwie. Nawet gdy jego środki materialne są ograniczone, poważnie traktuje braci z ich prośbami. Kierować ludźmi za pomocą uprzejmości to byłaby filozofia menedżerska, która niektórym firmom dobrze by zrobiła. Przecież tam właśnie władza jest sprawowana za pomocą pieniędzy. Zarządzający dają pracownikom odczuć, że nie mają żadnej wartości, że nie godzi się im, by o cokolwiek prosić. Kiedy Anioł Małych Uprzejmości towarzyszy szefowi, będzie on wokół siebie wytwarzał atmosferę szacunku i radości, która lepiej wpłynie na firmę niż smutne kontrolowanie, czy wszyscy wypełnili swój obowiązek. Uprzejme słowo o wiele bardziej będzie motywowało współpracowników niż informacja o tym, że firmie źle idzie.

DEON.PL POLECA

Proś Anioła Małych Uprzejmości, by przemienił twoje serce

Potrzebujesz Anioła Małych Uprzejmości, byś gdy tylko przemówisz do bliźniego, przemówił do niego uprzejmie; byś gdy tylko bliźniego zobaczysz, spojrzał na niego uprzejmie. Istnieje tak wiele okazji, by postępować za Aniołem Małych Uprzejmości i obdarowywać ludzi wokół siebie. Oczywiście znasz również uprzejmość, która jest wymuszona. W wielu sklepach spotykasz się z uprzejmością sprzedawców. Jednak w ich uprzejmości wyczuwasz chłód, przymus, by sprzedać możliwie najwięcej. Taka uprzejmość nie raduje cię, złości a nawet smuci. Czujesz, że ludzie muszą udawać. I to nie wpływa na nich dobrze.

Proś Anioła Małych Uprzejmości, by najpierw przemienił twoje serce, byś wolnym i radosnym sercem mógł wypowiedzieć uprzejme słowo, byś mógł rzucić uprzejme spojrzenie, byś mógł napisać uprzejmy list. Możesz być uprzejmy tylko wtedy, gdy cieszysz się z ludzi, jakich spotykasz. Być może mówisz, że nie radujesz się z tego albo tamtego człowieka i dlatego nie chcesz nikomu niczego wmawiać. Anioł Małych Uprzejmości nie chce cię przekonywać, by bliźniego łudzić czymkolwiek. On pragnie cię najpierw doprowadzić do prawdziwej radości ze spotkania z ludźmi. Radość ta wymaga wiary, że każdy człowiek jest tajemnicą, że w każdym człowieku tkwi dobry rdzeń, że w każdym człowieku spotykasz samego Chrystusa. Gdy w to wierzysz, wtedy możesz też cieszyć się z drugiego człowieka, który nie jest zadowolony i podchodzi do ciebie z wściekłością. Patrzysz nie na to, co zewnętrzne, lecz na możliwości, jakie znajdują się w człowieku. Uprzejmym słowem wywołasz radość, jaka w jego duszy leży ukryta za zmartwieniami i niezadowoleniem. Jego ponure oblicze rozjaśni się. Potem to on napełni cię radością. Staniesz się dla niego Aniołem Małych Uprzejmości. Teraz również dla niego świat będzie bardziej uprzejmy.

Fragment książki Anselma Grüna OSB "50 Aniołów. dla duszy".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Łatwo wpadasz w gniew i brakuje ci cierpliwości? Potrzebujesz pomocy tego anioła
Komentarze (5)
DG
Dawid Goliat
19 czerwca 2024, 17:57
Łatwo wpadasz w gniew? Może czas iść do terapeuty i przepracować swoje traumy, zamiast liczyć na to że wymyślony przyjaciel, jakiś anioł małych uprzejmości, albo krasnoludek dobrego nastroju, czy różowy jednorożec dobrego słowa załatwi za Ciebie sprawę. Dlaczego katolicy tak boją się wziąć sprawę we własne ręce i nad czymś popracować, zamiast tego wymyślają sobie magiczne istoty, które mają za nich odwalić robote?
GG
~Gość Gość
19 czerwca 2024, 21:07
Bo psychoterepauta to duże koszty? Bo babranie się w przeszłości jest trudne i nie prowadzi do niczego dobrego? Znasz kogoś komu psychoterepauta pomógł? A wiara czyni cuda :-)
JG
~Jefte Gileadczyk
20 czerwca 2024, 22:16
Ależ my się niczego nie boimy :) W Kościele oprócz aniołów mamy płaszczyznę pracy nad sobą, w której nas prowadzi Duch Święty (por. J 14, 26; J 16, 13). On to pokazuje nam nasze grzechy w swojej wyzwalającej miłości przynoszącej pokój, jaki panuje po wygranej bitwie rachunku sumienia. Zresztą wytrwałe podążanie za Jezusem oczyszcza człowieka. I nie ma tu mowy o "pójściu na łatwiznę", chociaż Jezus czasami w jednej chwili wyzwala z czegoś, co nam ciąży, raz na zawsze. Nie ma co mylić tej płaszczyzny z rozważaniami na temat bytów anielskich. Uważałbym z tym deprecjonowaniem wiary, tym bardziej, że część świata naukowego uznaje nadprzyrodzony charakter niektórych rzeczy dotykających człowieka. Jednak wyzwolenie z nich wymaga zaparcia się upodobania w tym, co nie podoba się Bogu - a to dla niektórych nie jest łatwe, szczególnie dla ateistów. Wymyślają więc, że Boga nie ma :)
DG
Dawid Goliat
26 czerwca 2024, 17:54
To prawda, psychoterapia jest trudna i kosztowna, ale przy tym skuteczna a prowadzi do rozwoju, spokoju i lepszego zrozumienia siebie. Tymczasem z wiara jest jak z budową domu. Mam koleżankę, która żyje z zasiłku i cały czas gra w lotka bo WIERZY że wygra na dom. Dlaczego ni pójdzie do pracy, bo to trudne i kosztowne, lepiej się lenić i wierzyć, chociaż na razie cud się nie zdarzył, ale może powinna wymyślić anioła deweloperską, który jej ten dom postawi.
JG
~Jefte Gileadczyk
17 czerwca 2024, 20:22
No nie! Kasjerka po całym dniu pracy wysila się, by nie dać odczuć klientowi, że jest zmęczona zmaganiami z roszczeniowymi klientami, a została wykorzystana w rozważaniach jako osoba o profilu chłodnym i kłamliwym. To nieuprzejmie ze strony zacnego mnicha. Wieje sztuczną uprzejmością :) Co do budowania firmy na dobrym słowie. Wielu pracowników tylko czeka, aby wykorzystać sposobność do lenienia się, dlatego system kontroli nie wziął się znikąd. Moglibyśmy odwrócić sytuację i zalecać pracownikom, by lepiej odnosili się do przełożonych i obowiązków. Zresztą w ewangelii jest napisane, że Jezus ruszając w stronę Jerozolimy 'uczynił niewzruszonym twarz' co kard. Martini tłumaczy jako 'zatwardził Oblicze' (gr. to prosopon esterisen, por. Łk 9, 51). Nie zawsze coś niewzruszonego jest złe. Czasami by pełnić wolę Ojca musimy być niewzruszeni, nawet jeśli kosztuje nas to wysiłek malujący na naszej twarzy kamienne skupienie :)