Leon Knabit OSB: Wcale nie chodzi o to, byśmy byli ideałami. Życie jest życiem

O. Leon Knabit (fot. Maskacjusz TV / YouTube.com)
TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów

Odpustowa uroczystość naszych Patronów Świętych Apostołów Piotra i Pawła skłania do poważnego zastanowienia się nad swoją religijnością. Czy w centrum mojej wiary jest żywy Jezus Chrystus? Czy uważam Go za swojego Przyjaciela? Czy kocham Go tak, że nie chcę Go obrazić żadnym grzechem i staram się zawsze być w stanie łaski uświęcającej? Tylko wtedy dzięki Jego łasce wytrwam w wierze i nie powiększę liczby tych, którzy już mają dość Kościoła i praktyk religijnych, a postać Zbawiciela jest im całkowicie obca.

Wcale nie chodzi o to, byśmy byli ideałami. Życie jest życiem, zdarzają się i zdarzać się będą upadki. Ale tu nasi święci Patronowie podtrzymują nas na duchu. Św. Piotr poszedł od razu za Jezusem na Jego wezwanie, ale w swej słabości zaparł się Mistrza. Płakał, żałował, a Jezus mu przebaczył i uczynił go głową Kościoła, po tym zwłaszcza, kiedy nad Jeziorem Galilejskim zapewniał Jezusa po trzykroć, że mimo swej słabości, wciąż Go kocha. I mówił ludziom o Nim i pisał w swoich listach i wreszcie życie oddał, ponosząc śmierć krzyżową.

A św. Paweł jeszcze jako Szaweł zawzięcie prześladował Chrystusa, niszcząc Jego wyznawców. I dopiero, kiedy Pan Jezus ukazał się mu na drodze do Damaszku, zrzucił go z konia i zapytał: Szawle, Szawle, czemu MNIE prześladujesz? Stał się za łaską Bożą najgorętszym wyznawcą Chrystusa, Apostołem Narodów i pisał do wiernych: któż nas odłączyć może od miłości Chrystusa? I poniósł śmierć męczeńską, ścięty mieczem.

Tak więc nasza słabość nie jest przeszkodą w umiłowaniu Chrystusa nade wszystko i chęci ścisłego z Nim przebywania. Oczyszczamy dusze w sakramencie pokuty, ale z miłości do Zbawiciela pragniemy oczyścić się także ze wszystkich kar, jakie nam się należą za nasze grzechy. Dlatego, ponieważ Kościół ma władzę także darowania kar za grzechy, korzystamy z tej możliwości właśnie zyskując odpusty. Jeśli umarlibyśmy po uzyskaniu odpustu zupełnego i oderwaniu swojej woli od wszelkich grzechów, to moglibyśmy od razu osiągnąć zbawienie i być złączonymi z Chrystusem w szczęśliwej wieczności.

DEON.PL POLECA

Papież Franciszek powiedział, że albo z Chrystusem albo z szatanem, trzeciej drogi nie ma. A z kim my przeżywamy tegoroczny odpust? I czy my w ogóle tęsknimy czasem za niebem?

Tekst ukazał się na blogu ojca Leona Knabita OSB

***

Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Źródło: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Leon Knabit OSB: Wcale nie chodzi o to, byśmy byli ideałami. Życie jest życiem
Komentarze (7)
SS
~sten stan
29 czerwca 2023, 19:03
witam. o, Knabit zapomniał o ewangelicznym" świętymi bądźcie, bo ja jestem święty". już sama umiejętność przebaczania wrogom nie jest absolutnie łatwa, i wymaga heroizmu duchowego. a on pozwala, jak rozumiem na przeciętność i słabość. To błąd teologiczny: bowiem, to że człowiek jest słaby etycznie, nie może zwalniać z wezwania Bożego do doskonałości, i jeśli ono jest. to wtedy tylko życie ma sens i smak - Boży smak.
RI
~Ryszard Iwaniuk
30 czerwca 2023, 08:39
Błędem teologicznym jest ten komentarz. Kto powiedział że doskonałość wyklucza słabość. To właśnie pokonując słabości stajemy się doskonali a to donuje się mocą Chrystusa. " Moc w słabości się doskonali" jak mówi sw. Paweł. :)
SS
~stan stan
1 lipca 2023, 04:55
Trzeba rozumieć co się pisze i co się czyta, jaki jest sens zdania. Taki mam apel do autora odpowiedzi. Jeśli mi p. Tomasz pisze, że: "moc w słabości się doskonali", to chodzi o doskonałość i o moc, to jest cel. Celem nie jest dopuszczenie i akceptacja, czy nawet pochwała - słabości. Jak to - moim zdaniem - się tu sugeruje. Taką etyczną ewentualność - jako coś dopuszczalnego, zauważyłem w wypowiedzi o Knabita. I to moim zdaniem jest duży błąd. Piszę to ze smutkiem. Natomiast ludzi o poglądach etyki liberalizującej normy tradycyjne, zobiektywizowane itp., jest jak widzę ciągle wielu.
TT
Tin Tinael
29 czerwca 2023, 17:43
Oczywiście, że nie. Człowiek,który zauważy czyjąś słabość najczęściej wykorzysta ją przeciwko tej osobie, Bóg może sprawić, że to co uważaliśmy za słabość będzie tak naprawdę naszym kołem ratunkowym.
NW
~Nikt Ważny
29 czerwca 2023, 16:49
Nic dziwnego że mamy takich hierarchów skoro sam Jezus zbudował swój kościół na zdrajcach tchórzach którzy bali się być na sądzie i ukrzyżowaniu,prześladowcach i mordercach pierwszych wyznawców [św Paweł];kler ma skąd brać przykład.
ML
~Mary Lou
30 czerwca 2023, 23:12
Hierarchowie Kościoła też są ludźmi. A ludzie są grzeszni. Św. Piotr, św. Paweł też byli słabi i popełniali błędy. Mimo to Jezus ich nie przekreślił. Zależy co zrobi się ze swoją słabością.
WA
~Wiola Abc
29 czerwca 2023, 09:47
Piękne. Muszę iść do spowiedzi