Na dobranoc i dzień dobry - J 14, 7-14
Prosić w imię Ojca…
Do domu Ojca
Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?
Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.
A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.
Opowiadanie pt. "O Bogu na szubienicy"
Elie Wiesel (ur. 1928), laureat literackiej Nagrody Nobla w 1986 r., jako szesnastoletni Żyd został wywieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, do "królestwa nocy" jak sam nazwał to miejsce. Tam był świadkiem egzekucji, o której wspomina w jednej ze swoich książek. Mianowicie któregoś dnia na placu apelowym wobec tysiąca więźniów powieszono trzech skazanych: dwóch mężczyzn i trzynastoletnie dziecko.
Gdy na szubienicy zawisły ciała współwięźniów, w obozie zapanowała absolutna cisza, w której autor usłyszał tylko szeptane pytanie: Gdzie jest Bóg? Potem - podczas obowiązkowej defilady przed powieszonymi - Wiesel zauważył, że chłopiec jeszcze żył: "Na naszych oczach prowadził śmiertelną walkę między życiem a umieraniem. I my musieliśmy patrzeć mu w twarz". Wtedy to przyszły pisarz usłyszał w sobie odpowiedź na to pytanie o obecność Boga. Wewnętrzny głos mówił mu: to tam... na szubienicy wisi Bóg, Pan nieba i ziemi.
Refleksja
Nasza prośba nie powinna być egoistyczna. Prosząc o coś, powinniśmy mieć wgląd na nasze, ale też i czyjeś dobro. Tylko wtedy to, o co prosimy ma większy sens. Nie jest to egoistyczne patrzenie tylko na swoje potrzeby, ale przede wszystkim widzenie siebie w kontekście ludzi stworzonych na samo podobieństwo Ojca, który jest w niebie…
Jezus wszystko co czynił dla innych ludzi, czynił w imię Ojca, od którego dostał misję głoszenia królestwa na ziemi. Ta misja to głoszenie miłości Boga, który stworzył człowieka na Jego obraz i podobieństwo. Tylko w ten sposób możemy widzieć w naszym życiu więcej, gdyż nie jesteśmy już egoistami. Tylko przez kontekst widzenia "oczami Boga", jesteśmy w stanie zawsze widzieć o wiele więcej…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Dlaczego nie warto być egoistą?
2. Jak głosić misję miłości Boga i człowieka?
3. Jak patrzeć na świat "oczami Boga"?
I tak na koniec...
Człowiek jest wielki w rzeczach krańcowych: w sztuce, w miłości, w głupocie, w nienawiści, w egoizmie, a nawet w ofiarności - ale światu najbardziej brak przeciętnej dobroci (Erich Maria Remarque (Paul Remarque))
Skomentuj artykuł