Na dobranoc i dzień dobry - Łk 4, 38-44

(fot. Swedish National Heritage Board / Foter)
Mariusz Han SJ

Na to zostałem posłany…

W domu Piotra

Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On stanąwszy nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich.

DEON.PL POLECA

Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: Ty jesteś Syn Boży! Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich.

Lecz On rzekł do nich: Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany. I głosił słowo w synagogach Judei.

Opowiadanie pt. "O pani i klasztorze"

W jednym z wczesno-franciszkańskich "Kwiatków" przedstawiona jest taka scena: Pani Bieda spędziła u braci mniejszych spokojną noc, śpiąc na słomie. Rano zerwała się z posłania i od razu poprosiła, aby pokazano jej klasztor. Bracia zaprowadzili ją na wzgórze...

Kiedy już tam byli, jeden z nich wyciągnął przed siebie rękę i zakreślił wielkie koło, mówiąc: - Droga pani, to jest nasz klasztor: cały świat.

Refleksja

Jesteśmy posłani, aby głosić Jezusa wszędzie: na ulicach, placach, kościołach, domach, czy szkołach. Każde miejsce jest dobre, ale nie każde chce nas przyjąć z otwartymi rękami. Są na świecie miejsca, gdzie przyznanie się do tego, że jest się chrześcijaninem jest równoznaczne z podpisaniem na siebie wyroku śmierci. Niejednokrotnie była, jest i będzie to śmierć męczeńska…

Uczeń Jezusa nie przeraza się wizją śmierci. Życie tu na ziemi jest etapem przejściowym, który daje nam czas do tego, abyśmy głosili Jezusa tam, gdzie Go nie znają. Na szczęście są i tacy, którzy Jego naukę przyjmują nie tylko z otwartymi rękami, ale przede wszystkim sercem. Jezus zmienia nasz sposób myślenia. Nie tylko akceptując to co On mówi, ale przede wszystkim zmieniając nasze "podejście serca" do rzeczywistości, zmieniamy swój sposób postępowania wobec siebie i innych. Tylko w ten sposób możliwy jest pokój na ziemi…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Gdzie zostałeś posłany przez Jezusa?
2. Czy boisz się śmierci za wiarę i własne przekonania?
3. Jak otworzyć się na naukę Jezusa?

I tak na koniec...

Ten świat sprawia, że przez otwartość stajemy się paranoikami indywidualistami... (Maxime Chattam, W ciemnościach strachu)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 4, 38-44
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.