Na dobranoc i dzień dobry - Mk 12, 38-44

(fot. Carl Welsb / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
Mariusz Han SJ

Błogosławieni ubodzy w duchu...

Grosz wdowi

Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele.

DEON.PL POLECA

Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie.

Opowiadanie pt. "O dwóch wdowach i chlebie"

Obok siebie mieszkały dwie wdowy; każda z trojgiem dzieci. Jedna była bogata, przy tym straszna sknera, druga żyła w skrajnej nędzy. I oto w domu tej drugiej znowu zabrakło chleba i pieniędzy. Więc poszła biedna matka do sąsiadki z prośbą o kawałek chleba: - Dla dzieci, nie dla mnie - tłumaczyła nieśmiało. - Sama nie mam - odburknęła bogata: - Bóg mi świadkiem, a gdybym miała choć okruszynę, to niech ją w kamień przemieni. I tak biedna wdowa została odprawiona z niczym.

Wkrótce potem bogata matka chciała dać dzieciom podwieczorek. Jakież jednak było jej zdziwienie, gdy w szafie zamiast chleba znalazła kamienie. Nie przypuszczała, że to wykrętne zaklęcie stanie się szybko realnym faktem.- Nie szkodzi - pomyślała. Dała dzieciom parę złotych i wysłała do piekarza po świeże bochenki. Dzieci wróciły po dobrej godzinie. Kosz był zbyt ciężki, nie mogły poradzić, przystawały co krok. Nie wiedziały, że niosą kamienie. Nie wiedziała tego też matka, ale gdy zajrzała do kosza, ciarki przeszły jej po plecach. Nie było wyjścia. Poszła natychmiast do sklepu i nakupiła chleba, mleka, masła i mięsa.

Skruszona zaniosła to wszystko sąsiadce: - Okłamałam cię i - zgodnie z zaklęciem - każdy chleb zamienia mi się w kamień. Jeżeli Bóg nie cofnie tej kary, dzieci moje pomrą z głodu. Bóg przyjął nawrócenie i kamienie stały się znowu chlebem. A ona nauczyła się odtąd dzielić chleb z tymi, którzy go nie mają.

Refleksja

Wszystko co mamy, nie należy do nas, tylko do Tego, który nas stworzył. Jeśli dajemy coś komuś, to nie dajemy tego, co jest nasze, ale to, co jest Boga. Stąd nie możemy mówić, że tylko my dajemy, bo daje tak naprawdę daje Bóg, używając naszych tylko rąk...

Wszystko co dajemy drugiej osobie powinno wychodzić z dobrego serca. Tylko wtedy jest w nas satysfakcja z tego, że większa radość jest z dawania niż z brania. W czasie odejścia z tego świata i tak wszystko co materialne zostawimy tu na ziemi. Tymczasem wiele czasu poświęcamy na rzeczy, które są mało istotne: gromadzeniu, przeliczaniu, czy inwestowaniu. Bogu zaś zależy, abyśmy byli dobrzy sercem dla siebie i innych ludzi...

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Na czym Ci najbardziej dziś zależy?
2. Czy Twój dar jest bezinteresowny?
3. Jak łączysz to co Boże, z tym co ludzkie?

I tak na koniec...

"Im dajesz więcej, tym większy się stajesz. Ale potrzebny jest ktoś, aby przyjmować. Bowiem dawać to nie znaczy tracić" (Antoine de Saint-Exupéry)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mk 12, 38-44
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.