Na dobranoc i dzień dobry - Mt 1, 18-24

(fot. Nanagyei / Foter.com / CC BY)
Mariusz Han SJ

Miejsce Twojego narodzenia…

Narodzenie Jezusa

DEON.PL POLECA

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.

Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów .

A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.

Opowiadanie pt. "O pustelniku i dziecku"

W zabitej dechami wiosce pewna dziewczyna urodziła nieślubne dziecko. Po wielu groźbach i użyciu siły ze strony rodziny, wyjawiła w końcu, kto jest ojcem dziecka: pustelnik, który przecież cały czas spędzał na medytacji.

Rodzice dziewczyny, a z nimi liczni mieszkańcy wioski, udali się więc do pustelnika i z wielkim hałasem wyzwali go od uwodzicieli i obłudników, a potem zostawili dziecko, mówiąc, że skoro jest jego ojcem, to powinien też wziąć na siebie ciężar jego utrzymania i wychowania. - Bardzo dobrze... bardzo dobrze... - mamrotał pod nosem święty mąż.

Po roku jednak dziewczyna - matka przyznała się w domu, że skłamała z tym ojcostwem: ojcem dziecka jest syn sąsiada. Teraz zawstydzeni rodzice i sąsiedzi udali się do pustelnika z przeprosinami. Prosili o przebaczenie i o dziecko. A on oddając im dziecko, nie powiedział nic więcej, tylko to swoje: - Bardzo dobrze... bardzo dobrze...

Refleksja

Każdy z nas ma miejsce swojego urodzenia. Ten wyjątkowy "punkt na mapie świata" jest dla każdego z nas wyjątkowy. Bo oto akurat to miejsce wybrał Bóg, abyśmy przyszli na ziemię i chwalili Boga za cud naszego stworzenia. Później już sami wybieramy sobie miejsce naszego życia i działalności w tworzeniu dobra na tej ziemi. Wielu to się udaje, wielu też i nie…

Jezus przychodzi na świat we wskazane przez Ojca miejsce. Przychodzi, aby zbawiać i dać nadzieję lepszego jutra dla każdego, kto intensywnie w Niego wierzy. Nie miejsce naszego narodzenia jest dla Boga najważniejsze, ale sama osoba, która swoim istnieniem ubogaca to, co zostało stworzone na ziemi. Tylko poprzez własne zaangażowanie jesteśmy w stanie współtworzyć więcej, niż dał nam Bóg…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Z czym kojarzy Ci się Twoje miejsce urodzenia?
2. Czy dziękujesz Bogu za dar Twojego stworzenia?
3. Czy angażujesz się w swoje życie?

I tak na koniec...

To nie my przychodzimy na świat, lecz świat przychodzi do nas. Urodzić się znaczy tyle, co dostać cały świat w prezencie (Jostein Gaarder)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mt 1, 18-24
Komentarze (6)
J
Jula
30 stycznia 2014, 21:50
Ja od dziecka mam pod górkę.Zawsze czułam się niekochana i nieakceptowana.Non stop tragedie,dramaty(najperw w domu rodzinnym,potem w tragicznym-zakończonym na szczście małżeństwie).Choroba,osamotnienie,niezrozumienie.mimo ogromnej pracy moje,wysiłku i starań.Czemu ja tak mam żle?Modlę się ,klęczę,proszę.a inni nie modlą się,żyja niuczciwie,a mają!Na tacy!Podane opod nos!ZDROWIE,SZCZĘŚcie i MIŁOŚĆ. W życiu wszystko dzieje się po coś. Problemy są po to by je rozwiązywać, by nas wzmocnić i nauczyć czegoś na przyszłość(także walczyć ze stresem i umieć odnaleźć się w tego typu sytuacjach). Pan Bóg chce często, żebyśmy się nawrócili, przyszli do Niego, o wszystkim mu powiedzieli. Wiara nie jest magią. Nie można do tego podchodzić: Panie Boże proszę o to i  o to,a  potem z zawodem stwierdzić, że Boga nie ma , bo mnei nie słucha. Pan Bóg wie czego potzrebujemy... Czasem potzreba czasu. Musimy uwierzyć, że Bóg ma dla nas plan, że wie co jest dla nas najlepsze. Ale my też nie możemy być bierni. "Módl się tak jakby wszystko zależało od Boga, ale czyń tak jakby wszystkozależalo od CIebie"( czy jeśli boli CIę żab idziesz do dentysty czy modlisz się prosząć Boga o zapzrestanie bólu?;)) NIe porównujmy się do innych. Każdy jest wyjątkowy. Niech nie keiruje nami zazdrosc, z e ktos ma więcej, lepiej, bardziej. Wyzbądźmy się zazdrosci, zawisci, fałszu.  Jak kiedyś ksiadz na rekolekcjach powiedział: nie dziw się, że modlitwy Twoje niewysluchane w trakcie , gdy w Twoim sercu nienawisc i jestes niepogodzony z Twoim bratem.  Pozdrawiam serdecznie. Wesolych Swiat;) ... No to jak jest - Bóg ma plan czy to my mamy działać?  A stwierdzenie typu "co nas nie zabije, to nas wzmocni" jest dla mnie bzdurą w sytuacji częstych ciosów losu. Z pierwszej tragedii wyszłam mimo bólu, po drugiej też się zmobilizowałam do życia, ale kolejne dwie juz mnie załamały, jestem umęczona, nie wierzę już w celowość tego wszystkiego. ...
A
Agata
18 grudnia 2013, 19:50
Ja od dziecka mam pod górkę.Zawsze czułam się niekochana i nieakceptowana.Non stop tragedie,dramaty(najperw w domu rodzinnym,potem w tragicznym-zakończonym na szczście małżeństwie).Choroba,osamotnienie,niezrozumienie.mimo ogromnej pracy moje,wysiłku i starań.Czemu ja tak mam żle?Modlę się ,klęczę,proszę.a inni nie modlą się,żyja niuczciwie,a mają!Na tacy!Podane opod nos!ZDROWIE,SZCZĘŚcie i MIŁOŚĆ. W życiu wszystko dzieje się po coś. Problemy są po to by je rozwiązywać, by nas wzmocnić i nauczyć czegoś na przyszłość(także walczyć ze stresem i umieć odnaleźć się w tego typu sytuacjach). Pan Bóg chce często, żebyśmy się nawrócili, przyszli do Niego, o wszystkim mu powiedzieli. Wiara nie jest magią. Nie można do tego podchodzić: Panie Boże proszę o to i  o to,a  potem z zawodem stwierdzić, że Boga nie ma , bo mnei nie słucha. Pan Bóg wie czego potzrebujemy... Czasem potzreba czasu. Musimy uwierzyć, że Bóg ma dla nas plan, że wie co jest dla nas najlepsze. Ale my też nie możemy być bierni. "Módl się tak jakby wszystko zależało od Boga, ale czyń tak jakby wszystkozależalo od CIebie"( czy jeśli boli CIę żab idziesz do dentysty czy modlisz się prosząć Boga o zapzrestanie bólu?;)) NIe porównujmy się do innych. Każdy jest wyjątkowy. Niech nie keiruje nami zazdrosc, z e ktos ma więcej, lepiej, bardziej. Wyzbądźmy się zazdrosci, zawisci, fałszu.  Jak kiedyś ksiadz na rekolekcjach powiedział: nie dziw się, że modlitwy Twoje niewysluchane w trakcie , gdy w Twoim sercu nienawisc i jestes niepogodzony z Twoim bratem.  Pozdrawiam serdecznie. Wesolych Swiat;) ...
A
Agata
18 grudnia 2013, 19:44
A mi jest bardzo smutno. Dzis spotkała mnie taka nie przyjemna sytuacja i tych na których liczyłem po prostu mnie zostawili. Jak sobie z tym poradzić? Przede wszystkim podejść do wszystkiego z dystansem. WIdocznie te osoby nie były warte Twojego zaufania.... Czas leczy rany... Może osoby przemyślą , że zrobiły źle i przez nich cierpisz?? Wtedy warto wybaczyć. Każdy zasługuje an drugą szansę. ...
Ł
Łucja
18 grudnia 2013, 11:34
Ja od dziecka mam pod górkę.Zawsze czułam się niekochana i nieakceptowana.Non stop tragedie,dramaty(najperw w domu rodzinnym,potem w tragicznym-zakończonym na szczście małżeństwie).Choroba,osamotnienie,niezrozumienie.mimo ogromnej pracy moje,wysiłku i starań.Czemu ja tak mam żle?Modlę się ,klęczę,proszę.a inni nie modlą się,żyja niuczciwie,a mają!Na tacy!Podane opod nos!ZDROWIE,SZCZĘŚcie i MIŁOŚĆ.
J
Ja
17 grudnia 2013, 22:52
A mi jest bardzo smutno. Dzis spotkała mnie taka nie przyjemna sytuacja i tych na których liczyłem po prostu mnie zostawili. Jak sobie z tym poradzić?
J:
ja :)
17 grudnia 2013, 21:49
ładne ... cieszę się, że jestem na świecie, że kocham i jestem kochana :)