Na dobranoc i dzień dobry - Mt 10, 34-11,1

(fot. h.koppdelaney / Foter / CC BY-ND)
Mariusz Han SJ

Z Jezusem kroczymy w pokoju…

Z Jezusem lub przeciw Niemu. Wyrzeczenie. Nagroda za oddanie się Jezusowi

Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.

I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.

Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.

Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić [Ewangelię] w ich miastach.

Opowiadanie pt. "O książce na samotnej wyspie"

W jednym z wywiadów zapytano Gilberta Keitha Chestertona (1874-1936), znanego pisarza religijnego, jaką książkę zabrałby ze sobą, gdyby go zesłano na samotną wyspę.

Gdy pisarz zastanawiał się długo, reporter próbował podpowiedzieć: Biblię, Szekspira, O naśladowaniu... Ale Chesterton zaprzeczył. - Nie, w takim położeniu najchętniej zabrałbym ze sobą podręcznik do budowania łodzi.

Refleksja

W naszym "ewangelizowaniu" świata powinniśmy być realistami. Nie od dzisiaj wiadomo, że jest wielu przeciwników nauki Jezusa. Gotowi są oni oddać życie, aby nie dotarły do nich i innych ludzi słowa Mistrza z Nazaretu. Jezus przynosi dobrą nowinę o zbawieniu, a tymczasem rozłam miedzy ludźmi nie pozawala, aby nauka ta dotarła wszędzie. To rodzi konflikty i wojny, które zamiast dawać miłość i nadzieję, to odbierają ludziom chęć do życia…

Jezus jest w tym wszystkim realistą. Nie poddaje się, choć wie, że trud głoszenia słów o zbawieniu nie jest łatwy. Są tacy, którzy Go za to nienawidzą. Jak wiemy, byli i tacy, którzy doprowadzili Go na drzewo krzyża, gdzie umarł po wielkich męczarniach. Niechęć przyjęcia słów o miłości i przebaczeniu z serca niestety nie mieści się wielu ludziom w głowach. A szkoda, bo mogłoby być nam lepiej na ziemi…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Co znaczy być realistą w dzisiejszym świecie?
2. Jak głosić dziś dobrą nowinę?
3. W jaki sposób "zwalczać" dziś nienawiść innych?

I tak na koniec...

Realizm ograniczony końcem własnego nosa jest niebezpieczniejszy od najszaleńszej fa-tazji, jest bowiem ślepy (Fiodor Dostojewski)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mt 10, 34-11,1
Komentarze (1)
I
Irek
15 lipca 2013, 11:17
Jasne że wiele osób ma dość ambiwalentny stosunek do miłości Boga ale nie może to być przeszkodą, uważam, że w takiej sytuacji trzeba przedewszystkim świadczyć własną osobą, własnym życiem być radosnym i skłonić właśną postawą innych do tego, żeby sobie pomyśleli, że oni też chcą być tacy szczęśliwi i do zadania sobie pytania skąd ta miłość pochodzi? Nie zawsze trzeba używać słów, czasami więcej można zdziałać choćby właśnie przez takie życzliwe podejscie do innych i choćby poprzez uśmiech... ;)