Na dobranoc i dzień dobry - Mt 22, 34-40

(fot. helen sotiriadis / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
Mariusz Han SJ

Największe przykazanie w Prawie…

Największe przykazanie

Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał, wystawiając Go na próbę: Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?

On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie.

Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.

Opowiadanie pt. "O Lincolnie i krowie"

Pewnego razu Abraham Lincoln (1809-1865) chcąc zbić z tropu upartego i przemądrzałego rozmówcę postawił mu banalne wprost pytanie: - Proszę mi powiedzieć, ile nóg ma krowa?- Cztery naturalnie - padła szybka odpowiedź. - Bardzo dobrze - ciągnął Lincoln.

A teraz weźmy inną sytuację, w której także ogon nazwiemy nogą. Ile nóg miałaby wtedy krowa? - No, pięć. - Myli się pan - odparł przyszły (szesnasty) prezydent USA. Z powodu naszego nazwania ogon nie stanie się nigdy nogą, będzie dalej jedynie ogonem.

Tę anegdotę przytacza uczeń Freuda (sic!) Theodor Reik na poparcie swoich wywodów o różnicy między seksem a miłością. - Miłość i seks - komentuje - to nie to samo, mimo że często używamy dla nich tej samej nazwy.

Refleksja

Miłować Boga, siebie i innych to podstawa naszej wiary i życia. Nie jest to łatwe. "Abstrakcyjny" Bóg nie jest czesto łatwy do "zdefiniowania", zaś konkretny człowiek i jego zachowanie wobec nas potrafi nieraz wyprowadzić z równowagi życia. Nie jest łatwo, abyśmy żyli z tymi, którzy nas nienawidzą. Bardzo ciężko nie tylko żyć, ale egzystować z ludźmi, którzy świadomie robią nam krzywdę. Przebaczenie i miłość ciężko "odgrzebać" w zranionym sercu…

Jezus uczy nas, że należy "przechodzić na sobą samym" i wychodzić ponad nasze uprzedzenia, żal i gorycz. Powinny one zostać jakby poza nami, aby nie przeszkadzały nam w podejmowaniu kolejnych trudów bycia w zgodzie z sobą oraz innymi ludźmi. Nie jest to łatwe zwłaszcza tam, gdzie są ludzie, którzy działają świadomie i dobrowolnie przeciw nam w formie obmowy, plotki, konkretnej krzywdy. Nie można jednak poddać się ich logice nienawiści, bo wtedy również i my polegniemy na "polu bitwy" bezsensu i zwątpienia…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Jak miłować Boga, siebie i ludzi?
2. Jak kochać tych, którzy nas nienawidzą?
3. Jak nie ranić siebie i innych?

I tak na koniec...

Gdy będzie wam trudno, gdy będziecie w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie, czy zawód, niech myśl wasza biegnie ku Chrystusowi, który was miłuje, który jest wiernym towarzyszem i który pomaga przetrwać każdą trudność (Jan Paweł II)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mt 22, 34-40
Komentarze (4)
DN
dobry numer
26 października 2014, 00:16
Tak za wczasu bo jeszcze nic sie nie wypowiedziales:P:P Piotr Slowinski:P Zazwyczaj piszesz hardkorowe bzdury, a zatem z gory nie zgadzam sie z toba:P Ale nie potępiam:D Polecam dalej szukac, w pismie nie w TV
J
Janek
25 października 2014, 23:38
I dodatek ode mnie: http://bitly.com/1wrA5Dt . Bo w tym wymaganiu jest także obietnica!
mm
25 października 2014, 22:29
dzięki...
RA
Rara avis
22 sierpnia 2013, 22:13
Dziękuje za piękną refleksję... Z kolei ode mnie tak na koniec... --------------- "Przykazanie miłości bliżniego musimy odnieść do wszytkich. Mniejsza z tym , czy wierzą czy nie wierzą , czy nas kochają czy nie. Wszyscy mają prawo do naszej miłości." --------------- "Największa nieznana człowieka:serce. Tak wspaniałe , że Bóg o nie zabiega. Tak potężne , że może oprzeć się miłości Wszechmocnego. Tak mdłe , że chwyta je w sieci niejedna słabość."  --------------- "Wystarczy mieć tylko jedną cnotę - miłość , a można się nie martwić o wszystkie inne.Wszystkie cnoty są niczym jeżeli nie ma miłości , a jeżeli jest miłość wszystkie inne mieszczą się w niej."  ---------------- Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński , Prymas Tysiąclecia.