Na dobranoc i dzień dobry - Mt 6, 1-6.16-18

(fot. aussiegall / flickr.com / CC BY 2.0)
Mariusz Han SJ

Mierz swoją miarą…

Czystość zamiarów i post

Jezus powiedział do swoich uczniów: Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili.

Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać.

DEON.PL POLECA

Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą.

Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Opowiadanie pt. "Najświętszy Sakrament"

Biskup Józef Hasler ze Szwajcarii, kiedy pracował jeszcze jako wikary w Genewie lubił spędzać długie chwile w kościele na adoracji Najświętszego Sakramentu. Pewnego wieczoru, po dłuższej modlitwie i głębokim ukłonie przed tabernakulum obszedł jak zwykle cały kościół, sprawdził czy drzwi są dobrze zamknięte. Z bocznej nawy doleciał go podejrzany szmer.

Podszedł bliżej konfesjonału i zobaczył siedzącą w nim kobietę. - Co pani tu robi o tak późnej porze? - zapytał. - Jestem protestantką. W ostatnim okresie Wielkiego Postu głosił ksiądz kazania o rzeczywistej obecności Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Brałam w nich udział. Ale miałam wątpliwości, czy sam kaznodzieja wierzy w to co głosi. Dlatego szukałam okazji, aby zobaczyć jak się ksiądz modli w samotności, bez świadków.

Pragnęłam wiedzieć jak zachowuje się wobec Eucharystii chrześcijanin, który wierzy w rzeczywistą obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Teraz zobaczyłam na własne oczy i uwierzyłam.

Refleksja

Wyniosłość jest przeciwniczką pokory. Nie lubimy szczególnie pychy innych, gdyż jest tam niespójność życia duchowego z codziennym życiem. Pamietać należy, że ta prawda równiez nas dotyczy. Widząc ludzi, którzy poszczą, powinniśmy wierzyć, że post służy przede wszystkim wzrostowi ducha. Gdy widzimy ludzi, którzy poszczą, tylko po to, aby pokazać się innym lub osiągnąć prywatny cel, to wiemy, że taki post nie ma najmniejszego sensu…

Jezus uczy nas pokory. On wie, że żadne posty nam nie pomogą jeśli będą robione tylko pod "publikę." Post ma przede wszystkim służyć naszemu życiu duchowemu, aby wciąż go kształtować i rozwijać ku doskonałości rad ewangelicznych. Nie musimy nikomu głosić, ze jesteśmy pokorni, bo sama pokora będzie mówić za nas. Tak samo i post. Nie musimy o nim wiele mówić, bo jego efekty będą widoczne w codzinnym życiu. Dobrze przeżyty post, sam o sobie da znać któregoś dnia. Nie my sami powinniśmy siebie oceniać, ale inni ludzie. To jednak nam się często nie podoba, gdyż daleko jesteśmy od doskonałości...

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy wyniosłość jest łatwa do wykrycia?
2. Jak Jezus uczy nas pokory?
3. Czy wykorzystujesz okres postu dobrze? Jak go realizujesz?

I tak na koniec...

"Mierz siły na zamiary, nie zamiar podług sił" (Adam Mickiewicz)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mt 6, 1-6.16-18
Komentarze (4)
P
Paweł
17 lutego 2015, 22:34
Trzeba dbać o to, żeby pomagać i pościć ze względu na swoją wiarę a nie ze względu na publikę. Tu chodzi o relację wierny-Bóg, a nie wierny-publiczność. Ale nie wyklucza to, że można dawać przykład w celu zachęcenia, w wyniku motywacji jaką daje relacja wierny-Bóg. Gorzej jeśli motywację czerpiemy z innych relacji i potrzeb.
Z
zkm
17 lutego 2015, 22:30
Piekne przypomnienie Ewangelii. Niby takie oczywiste, ale jednak nielatwe.
A
A-Z
17 lutego 2015, 22:10
Myślę, że ten, kto dba o to żeby nie być wyniosłym,przemądrzałym, a chce być pokornym będzie wiedział, że jego postępowanie nie jest właściwe.
B
bm
17 lutego 2015, 21:56
Oczywiście słuszne potępienie obłudy, ale co z dawaniem dobrego przykładu? Jeżeli Caritas korzysta z pomocy firm realizujących CSR, które wykazują tę pomoc na swych stronach internetowych, bo chcą tworzyć przyjazną atmosferę wokół siebie, czy jest to naganne? Jeżeli ktoś pomaga publicznie również dlatego, że wierzy w pozytywne oddziaływanie dobrego przykładu, czy jest to pycha? Pytam zaciekawiony, bez złośliwych intencji.