Nie bójmy się powołania

(fot. cathopic.com)
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP

Żyć z Bogiem oznacza oczywiście niejednokrotnie rezygnację ze swoich planów i zamierzeń tak, jak to ma miejsce w każdej relacji – jeśli chcę z kimś być, muszę niejednokrotnie zrezygnować z realizacji swoich pomysłów.

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

DEON.PL POLECA

Bóg wchodzi w historię życia człowieka. Możemy Mu na to nie pozwalać, możemy ignorować Jego obecność. Mamy do tego prawo. Jesteśmy wolni. Ale czyż nie warto przeżywać każdego dnia razem z Bogiem?! Żyć z Bogiem oznacza oczywiście niejednokrotnie rezygnację ze swoich planów i zamierzeń tak, jak to ma miejsce w każdej relacji – jeśli chcę z kimś być, muszę niejednokrotnie zrezygnować z realizacji swoich pomysłów. Ale czyż samotność jest czymś dobrym? Nie jesteśmy dla niej stworzeni. A kiedy tę samotność zapełnia sam Bóg, to już chyba jest najlepiej, bo towarzystwo Boga jest najwspanialszą rzeczą na świecie.Pamiętajmy, że kiedy mówimy o Bożym powołaniu, to nie chodzi tu o kolejne przykazanie, ale o kolejny pomysł Pana Boga na jeszcze pełniejsze dawanie się nam.

[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie bójmy się powołania
Komentarze (1)
ZK
~zasmucony katolik
1 grudnia 2020, 18:29
Zamiast , nie boj sie powolania, napisalbym, nie wstydz sie powolania. Bardzo duzo duchownych wstydzi sie dzis sutanny, ba, nawet koloratki, moze glupio byloby w pewnej sytuacji miec koloratke czy sutanne albo chabit. Jedynie siostry zakonne nie wstydza sie tego. Smutne to. Zreszta w cywilu to prym wioda jezuici, kiedys nawet JPII powiedzal . nie chce widziec zadnego jezuity bez chabita.