Osiem powodów, by wierzyć, że trudności życiowe to nie źródła naszych nieszczęść

Fot. Depositphotos
bp Mikołaj Łuczok OP

To nie problemy czynią nas nieszczęśliwymi, ale niedopuszczanie Boga do naszych trudności i pozostawanie bez Jego siły, bez Jego łaski i bez Jego pomocy. Nasz Pan na każdy moment naszego życia ma dla nas odpowiednią łaskę.

W naszym życiu przechodzimy wiele ważnych, bolesnych doświadczeń. Ale to do nas należy wybór, jak przeżyjemy każde z nich: dobrze czy źle. To my decydujemy, czy trudne wydarzenie pozostawi w nas negatywny ślad, który będzie nas niszczył, czy też pozostanie jako coś bolesnego, ale dobrze przeżytego. W tym także tkwi istota Ewangelii, Dobrej Nowiny, którą przynosi Jezus Chrystus, że On wprowadza dobro w nasze zło, On przynosi odkupienie, wyzwolenie i błogosławieństwo w miejsce naszej niewoli od diabła, śmierci i grzechu. Jezus już przyniósł w każdy nasz problem, w każdą negatywną rzecz decyzję, to znaczy coś dobrego, ale do nas należy zaproszenie Go do swojego problemu, przyjęcie Jego błogosławieństwa. Jak to zrobić?

Medytując nad ośmioma błogosławieństwami (Mt 5,3–12), które przekazał nam Jezus, zobaczyłem, że mówią one również o tym, że każde trudne życiowe doświadczenie może się stać miejscem Bożego działania, Bożej łaski, przemieniając się w miejsce święte, błogosławione. Spróbujmy spojrzeć na pewne aspekty naszych problemów z perspektywy tych błogosławieństw:

DEON.PL POLECA

"Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem do nich należy królestwo niebieskie"

Błogosławieństwo, szczęście - to pojęcia duchowe. Tylko Bóg może uczynić człowieka szczęśliwym. I to jest klucz do dalszych rozmyślań i życiowych przeżyć. Człowiek ubogi duchem to ten, dla którego relacje z Bogiem są jego bogactwem. Jezus mówi: "Przybliżyło się do was królestwo niebieskie. Nawracajcie się i uwierzcie w Dobrą Nowinę" (por. Mk 1,15). To znaczy: "Ja jestem drogą do pełni życia, odwróćcie się od grzechu i przyjmijcie życie!".

Całe nauczanie Jezusa mówi o tym, jak przyjąć życie, jak być błogosławionym, pełnym łaski, wolnym, radosnym i szczęśliwym. Bóg ma na każdą chwilę mojego życia swoje błogosławieństwo. A przyjęcie Jego błogosławieństwa jest możliwe, kiedy pozostaję na nie otwarty, niezależnie od tego, co przeżywam i co robię.

"Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię"

To zaproszenie do tego, żeby nie narzekać, nie krytykować, nie ranić innych agresją. Cichość to pokora, w której nie poddaję się złu w trudnym doświadczeniu, ale rozważam, jak mogę się zachować w tej sytuacji, aby to przymnożyło dobra na ziemi. Samo narzekanie, osądzanie, agresja okradają z błogosławieństwa zarówno mnie, jak i naszą ziemię.

"Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni"

Jest wiele zła, które dzieje się w naszym życiu, wokół nas i na całym świecie. I wiele z tego zła my sami nie możemy zmienić. To wywołuje w nas ból. Ale jednym z dobrych sposobów na wyjście z tego bólu jest smucenie się. Jeśli ktoś nie pozwala sobie lub innym na smutek, staje się to przyczyną wielu trudności, które odbijają się także na zdrowiu człowieka. Aby ten ból nas nie zniszczył, trzeba pozwolić sobie i innym na smutek i przyjąć Bożą łaskę pociechy - Ducha Pocieszyciela - w procesie przeżywania życiowej straty przyjąć pociechę od bliskich nam ludzi.

"Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni"

Sprawiedliwość jest wtedy, kiedy podporządkowuję coś Bogu. Sprawiedliwy jest tylko Bóg. Jeśli łaknę i pragnę sprawiedliwości, to w każdym trudnym doświadczeniu będę szukał odpowiedzi u Boga, a nie w alkoholu, magii, nieczystości i innych bezbożnych działaniach. Tylko rozwiązania, które pochodzą od Boga, dają poczucie załatwienia trudności, poczucie dokończenia, nasycenia.

"Błogosławieni miłosierni, albowiem oni dostąpią miłosierdzia"

Zamknięcie na miłosierdzie z powodu mojego grzechu lub z powodu nieprzebaczenia grzechów innych staje się przyczyną niszczenia naszego życia. Nie ma takiego (mojego) grzechu, którego Bóg nie mógłby (mi) przebaczyć. Nie ma takiego cudzego grzechu, którego Bóg nie mógłby mi pomóc komuś przebaczyć. Miłosierdzie to koło ratunkowe dla nas, grzeszników. Właściwie nie sam grzech tak nas niszczy, tylko nieumiejętność przyjęcia miłosierdzia.

"Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą"

Dla czystego wszystko jest czyste. Najbardziej trzeba nam strzec swojego serca. Często w czasie trudnych doświadczeń zadajemy pytania: "Gdzie jest Bóg? Gdzie On był, kiedy…". Żeby Go zobaczyć, trzeba mieć "czyste serce". Dlatego jakiekolwiek by nas spotkało doświadczenie, strzeżmy się, aby nasze serce nie zabrudziło się kłamstwem, pożądliwością i innymi grzechami. A wtedy ujrzymy obecność Bożą i Jego opiekę nad nami w każdej sytuacji, niezależnie od tego, jak byłaby ciężka.

"Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi"

Jezus, Syn Boży, przyszedł na ten świat, który był pełen konfliktów, podziałów, wrogości - i wprowadził pokój. Zostaliśmy usynowieni w Bogu przez Jezusa Chrystusa i przez Niego mamy Boży pokój. Czyniący pokój to ten, który do każdego konfliktu zaprasza Jezusa Chrystusa, aby On wszedł w niego ze swoim światłem, mądrością, miłością, mocą i pokojem.

"Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie"

"Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami" (Mt 5,11–12).

Za wybór prawdy, za wybór Jezusa Chrystusa jako Nauczyciela i Pana będziemy się zderzać z prześladowaniami, z niezrozumieniem, znieważaniem. Ale kiedy relacja z Jezusem staje się największą wartością w życiu, to cierpienia spowodowane tym, że masz takiego Przyjaciela, takiego Brata, takiego Nauczyciela, takiego Boga, przynoszą radość. Bo jak On mnie ukochał, jak On się mnie nie wyrzekł, tak i ja chcę pozostać Mu wierny. Tylko jedność z Bogiem, a w niej z całym Bożym światem, daje człowiekowi szczęście, błogosławieństwo, co też jest królestwem niebieskim. Na przykładzie samego Jezusa Chrystusa możemy zobaczyć, jak żyć w błogosławieństwie podczas trudności. Przecież On miał niemało trudnych doświadczeń: Herod życzący Mu śmierci, życie na obczyźnie w Egipcie, faryzeusze i inne autorytety pragnące Jego śmierci podczas głoszenia Dobrej Nowiny, prześladowania, obmowy, osądzanie, zdrada, odrzucenie, przemoc, znęcanie się, zabójstwo… Ale te problemy, cierpienia nie zamknęły Go na miłość Ojca, na łaskę z nieba.

To nie problemy czynią nas nieszczęśliwymi, ale niedopuszczanie Boga do naszych trudności i pozostawanie bez Jego siły, bez Jego łaski i bez Jego pomocy. Nasz Pan na każdy moment naszego życia ma dla nas odpowiednią łaskę. Amen.

Fragment książki bpa Mikołaja Łuczoka OP: "Czas dla duszy. W poszukiwaniu prawdy".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Osiem powodów, by wierzyć, że trudności życiowe to nie źródła naszych nieszczęść
Komentarze (5)
MP
Marcon Piasecki
23 lipca 2024, 10:05
A może ten świat jest taki jaki jest i problem leży w nie akceptacji rzeczywistości i zbyt wygòrowanych oczekiwaniach? Czy specyficzna grupa ludzi tylko potrafi tak życ? Wyrzec się siebie, zaprzeć się siebie czy to nie jest brak zgody na takiego jakiego stworzył mnie Bòg? Słowa te same a interpretację ròżne! Czemu autor nie wchodzi w dyskusję? Łatwo coś wygłosić a trudno to obronić! Albo ślepo uwierzyć albo życ po swojemu, taki dylemat przede mną się otwiera! Tylko kto nam nałożył te wygórowane oczekiwania, mało kto je wypełnia a większość głosi i oczekuje! Ludzie którzy na co dzień prowadzą innych sami wpadają i coraz częściej jest to ujawniane
EM
~Ewa Maj
22 lipca 2024, 23:20
To jest "pomieszanie z poplątaniem", żeby z błogosławieństw wyprowadzić wniosek o tym, że cierpienie nie należy do realności naszego życia, lecz pochodzi ze złego nastawienia duchowego.
MP
~Marco Polo
22 lipca 2024, 10:58
A co jeśli ta pomoc od Boga nie przychodzi, a los człowieka zdaje się Boga nie obchodzić?
MJ
~Maciej Jaworski
22 lipca 2024, 20:18
... rzecz w tym, że naszej logiki nijak nie da się przełożyć na Bożą Opatrzność ... a i Bóg nas uczy słyszenia Jego nawet gdy jest kompletna cisza, ale tylko wówczas, kiedy z Nim ,,często przebywamy,, ... trochę naiwne jest stawianie Bogu warunków, choć w ,,pewnych okolicznościach,, pewnie i nas wysłucha ... o przyjacielu nie przypominamy sobie raz na ,,ruski rok,, ale jet w naszej jaźni nieustannie ... Matka Teresa przez większość życia nie odczuwała Jego obecności ,,tak jakby chciała,, a jednak została wierną do śmierci ...
B.
~Beata .
23 lipca 2024, 13:56
Nie mamy sie spodziewac pomocy od Boga. To jest tak, ze te problemy i trudnosci przezywane w Bogiem sa lzejsze.