Prawo potrzebne jest tylko tam, gdzie nie ma miłości
W miarę jak człowiek staje się Miłością, doskonale wie, co w danej chwili należy robić. Żadne prawo nie musi mu podpowiadać.
Najpierw przeczytaj fragment Ewangelii.
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
„Kochaj i czyń co chcesz” – powiedział kiedyś św. Augustyn. Jezus stawiał siebie ponad prawem, bo Miłość jest ponad prawem. Dlatego, że prawo potrzebne jest tylko tam, gdzie nie ma Miłości. Kiedy człowiekowi brakuje miłości, potrzebuje w życiu „naprowadzacza” w postaci prawa, by nie zbłądził. Natomiast w miarę jak człowiek staje się Miłością, doskonale wie, co w danej chwili należy robić. Żadne prawo nie musi mu podpowiadać.
Pewnie nie raz spotkaliśmy się z jakimś przejawem buntu przeciw dobremu prawu (cechuje to wielu ludzi młodych). I być może niepokoiło nas to. A tymczasem może ten bunt był po prostu nieuświadomioną tęsknotą za życiem, w którym prawo jest niepotrzebne, bo jest Miłość? Może był wyrazem tęsknoty za Niebem, gdzie żadne prawo nie będzie potrzebne, gdzie wszyscy zawsze będą wiedzieli, co jest dobre?
Nie da się od zaraz zastąpić prawa Miłością, ale róbmy to stopniowo. Niech każdy dzień przybliża nas do Nieba.
Skomentuj artykuł