Jak rozumieć pobyt Jezusa na ziemi?
W rozumienia tajemnicy osoby i posłannictwa Jezusa niezbędna jest wiara w tajemnicę Wcielenia. Natomiast samo Jego narodzenie, życie ukryte, później publiczne, a w końcu wydarzenia związane z męką i śmiercią na krzyżu są wydarzeniami historycznymi. Wspominają o nich źródła chrześcijańskie (pisma Nowego Testamentu), a także źródła niechrześcijańskie. Z tych powodów żaden poważny człowiek, także ateista czy wyznawca innej religii, nie może im zaprzeczyć.
Jezus żył w określonym czasie nauczając ludzi, jak kierować się w życiu miłością i przebaczeniem. Swą naukę potwierdził śmiercią na krzyżu i zmartwychwstaniem. Dla ludzi Jego śmierć była wynikiem oskarżeń przywódców Izraela o działanie przeciw Prawu, przeciw Świątyni jerozolimskiej, a w sposób szczególny o występowanie przeciw wierze w jedynego Boga, ponieważ sam siebie nazywał Synem Bożym. Czym natomiast wydarzenia te były dla Boga?
► KKK 514: Ewangelie nie przekazują wielu informacji, które zaspokajałyby ludzką ciekawość dotyczącą Jezusa. Prawie nic nie zostało powiedziane o Jego życiu w Nazarecie, a nawet nie ma relacji o dużej części Jego życia publicznego. To, co znajduje się w Ewangeliach, zostało napisane, "abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego" (J 20, 31).
► KKK 516: Całe życie Jezusa jest Objawieniem Ojca: Jego słowa i czyny, milczenie i cierpienia, sposób bycia i mówienia. Jezus może powiedzieć: "Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca" (J 14, 9), a Ojciec oznajmia: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!" (Łk 9, 35). Ponieważ nasz Pan stał się człowiekiem, by wypełnić wolę Ojca, dlatego nawet najmniejsze szczegóły Jego misteriów ukazują "miłość Boga ku nam" (1 J 4, 9).
► KKK 517: Całe życie Chrystusa jest misterium Odkupienia. Odkupienie przychodzi do nas przede wszystkim przez krew Krzyża, ale to misterium jest obecnew dziele całego życia Chrystusa; jest już w Jego Wcieleniu, przez które, stawszy się ubogim, ubogacił nas swoim ubóstwem; w Jego życiu ukrytym, w którym przez swoje poddanie naprawia nasze nieposłuszeństwo; w Jego słowie, przez które oczyszcza słuchaczy; w Jego uzdrowieniach i egzorcyzmach, przez które "On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby" (Mt 8, 17)180Por. Iz 53, 4.; w Jego Zmartwychwstaniu, przez które nas usprawiedliwia.
► KKK 518: Całe życie Chrystusa jest misterium "rekapitulacji" w Nim jako Głowie. Wszystko, co Jezus uczynił, powiedział i wycierpiał, miało na celu na nowoskierować człowieka do jego pierwotnego powołania: Kiedy Syn Boży przyjął ciało i stał się człowiekiem, dokonał w sobie nowego zjednoczenia długiej historii ludzkiej i dał nam zbawienie. To więc, co utraciliśmy w Adamie, czyli bycie na obraz i podobieństwo Boże, odzyskujemy w Jezusie Chrystusie. Dlatego właśnie Chrystus przeszedł przez wszystkie okresy życia, przywracając przez to wszystkim ludziom komunię z Bogiem.
► KKK 519: Całe bogactwo Chrystusa "jest przeznaczone dla każdego człowieka, ono jest dobrem każdego człowieka". Chrystus nie żył dla siebie, ale dla nas, od chwili Wcielenia "dla nas ludzi i dla naszego zbawienia" aż do swojej śmierci "za nasze grzechy" (1 Kor 15, 3) i Zmartwychwstania "dla naszego usprawiedliwienia" (Rz 4, 25). Także teraz jeszcze jest On naszym "Rzecznikiem wobec Ojca" (1 J 2, 1), "bo zawsze żyje, aby się wstawiać" za nami (Hbr 7, 25). Ze wszystkim, co przeżył i wycierpiał za nas raz na zawsze, jest ciągle obecny "przed obliczem Boga", "aby teraz wstawiać się za nami" (Hbr 9, 24).
► KKK 520: Jezus w całym swoim życiu ukazuje się jako nasz wzór jest "człowiekiem doskonałym", który zaprasza nas, abyśmy się stali Jego uczniami i szli za Nim. Przez swoje uniżenie dał nam wzór do naśladowania, przez swoją modlitwę pociąga do modlitwy, przez swoje ubóstwo wzywa do dobrowolnego przyjęcia ogołocenia i prześladowań.
► KKK 521 Wszystko, co Chrystus przeżył, czynił po to, abyśmy mogli przeżywać to w Nim i aby On przeżywał to w nas. "Przez Wcielenie swoje Syn Boży zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem". Jesteśmy powołani do tego, by stawać się coraz bardziej jedno z Nim. Jako członkom swego Ciała daje On nam udział w tym, co przeżył w ludzkim ciele dla nas i jako nasz wzór: Powinniśmy przedłużać i dopełniać w sobie zbawcze dzieło Chrystusa; powinniśmy prosić Go często, aby doprowadził je do ostatecznego wypełnienia w nas i w całym Kościele... Tymczasem Syn Boży pragnie przekazać nam, jakby rozwijać i przedłużać swe misteria w nas i w całym swoim Kościele przy pomocy łask, których chce nam udzielić, oraz skutków, których dzięki tym misteriom pragnie w nas dokonać. W takim znaczeniu Chrystus pragnie dopełnić w nas swoje misteria.
(Czytaj więcej w: "Taka jest wiara Kościoła", s. 52-53)
Przykładem zderzenia się dwóch sposobów myślenia i patrzenia na świat - ludzkiego i Boskiego - były i są oczekiwania wiązane z osobą zapowiadanego Mesjasza. Żydzi liczyli na to, że Mesjasz kiedy nadejdzie, przywróci narodowi wybranemu potęgę polityczną. Niektórzy spodziewali się nawet widowiskowej interwencji Bożej, niosącej wyzwolenie, wolność. Taka interwencja oczywiście niewiele miałaby wspólnego z dobrem i szczęściem reszty ludzkości, ale w ludzkim wyobrażeniu dowodziłaby Bożej potęgi. O podobnych oczekiwaniach ludzi wobec Jezusa słyszymy także w naszych czasach. Można usłyszeć życzenia kierowane pod adresem Boga, aby czemuś osobiście zaradził, czemuś wyraźnie przeciwdziałał. Bywają też pretensje o to, że stoi z boku, że dopuszcza takie czy inne tragiczne wydarzenia. Te zazwyczaj niespełnione przez Boga życzenia i pragnienia ludzi najczęściej wywołują u nich kryzys wiary.
Ludziom mającym wobec Boga bardzo "przyziemne" oczekiwania Kościół przypomina, że Bóg powierzył, "wydzierżawił" ludziom świat wraz z jego dobrami oraz uczynił ich zań odpowiedzialnymi. Stwórca stworzył świat w pełnej harmonii, jednakże człowiek - źle wykorzystując swą wolność - zaburzył ją i doświadcza przykrych tego konsekwencji. Na szczęście, nie są one tak tragiczne, jak mogłyby być, gdyby Bóg nie zainterweniował przez zesłanie na ziemię swego Syna. Jednak aby zrozumieć, że Boża interwencja naprawdę była skuteczna, ponownie należy porzucić wszelkie przyziemne wyobrażenia na temat posłannictwa Jezusa. Jeśli wraz z Jego przyjściem na świat Bóg obiecał wyzwolenie i wolność, to z całą pewnością inaczej - pełniej je rozumiał. Wyzwolenie, o jakim mówi Biblia, odnosi się do wewnętrznej sytuacji człowieka, którą jest niewola grzechu, a jego konsekwencją śmierć oznaczająca koniec istnienia. Jezus podczas swego ziemskiego życia nauczał ludzi, że Jego posłannictwo sprowadza się właśnie do tego, by tę sytuację radykalnie zmienić. Zmiana ta polega na zwyciężeniu śmierci, tak by ona już nie była wiązana z niszczycielskimi skutkami, z końcem istnienia. Jezus najpierw zapowiedział, a później potwierdził, że swoją śmiercią na krzyżu ostatecznie zwycięży śmierć. Efektem tego zwycięstwa było Jego zmartwychwstanie oraz dana ludziom obietnica: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?" (J 11, 25-26).
Zbawiciel nie wyjaśnia, jak to się stanie. To jest tajemnica wiary. Natomiast zapewnia, że z całą pewnością nastąpi. Stawia przy tym jednak warunek. Człowiek musi wierzyć: wierzyć w Jego osobę i Jego słowom.
Zobacz pozostałe teksty na temat osoby Jezusa Chrystusa
Skomentuj artykuł