Tę misję powierzono kobietom

(fot. shutterstock.com)
Ewa Bartosiewicz RSCJ

Zgodnie z przekazem wszystkich Ewangelistów, to właśnie kobietom Jezus ukazał się pierwszy raz. To właśnie im została powierzona misja głoszenia Dobrej Nowiny! Czujesz ten dreszczyk emocji?

Wskazówki od kobiet, które kochały Jezusa

1. Misja

Jezus daje kobietom konkretną misję: "Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą" (Mt 28,10).

Od początku chrześcijaństwa jesteśmy więc posłane, by rozgłaszać, że Jezus żyje i jest prawdziwie obecny wśród nas. To nie jest oczywiście łatwe zadanie. Co rusz będzie się powtarzać ten schemat: "ci jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć" (Mk 16,11), ale nie wolno nam się zrażać niepowodzeniami, bo doświadcza ich przecież każdy uczeń Jezusa. Jesteśmy powołane do wychodzenia na peryferie naszych rodzin, wspólnot, miast i wskazywania każdemu, nawet najbardziej zagubionemu, jego drogi do Galilei, żeby mógł doświadczyć Bożej miłości.

2. Wiara, nadzieja i miłość

Jest niedziela, wczesny ranek. Skończył się szabat, więc niewiasty mogą zakończyć pogrzeb, który rozpoczęły zaraz po ukrzyżowaniu Jezusa. Idą do grobu, żeby namaścić ciało zgodnie z żydowską tradycją. To nie są kobiety, które oczekują zmartwychwstania Chrystusa. One nie mają w sobie nawet cienia wiary i nadziei! Jedyne, co przyprowadziło je na zbocze Golgoty, to miłość do swojego Pana i Mistrza.

Żeby głosić Ewangelię, nie potrzebujemy wcale niezłomnej wiary. Ona przyjdzie stopniowo. Niezbędna jest jednak miłość. Dobra Nowina głoszona bez miłości staje się bardzo złą nowiną, bo koncentruje się wokół moralności, poprawności i dogmatów, podczas gdy Słowo głoszone z miłością przemienia serce człowieka i kieruje Go w stronę Boga. O całą resztę zadba już On sam.

3. Emocje

W kobiecej naturze leży działanie pod wpływem emocji. Części z nas udaje się je kontrolować lepiej, innym gorzej. Maria Magdalena doświadczyła tego mocno przy grobie Jezusa. Pochłonięta smutkiem i rozpaczą nie zauważyła, że Chrystus był tuż przy niej, a kiedy Go rozpoznała, jej radość była tak wielka, że Jezus musiał studzić jej emocje.

Często bywa tak, że najprostszym rozwiązaniem naszych życiowych problemów byłoby wzniesienie się ponad stan emocjonalny i spojrzenie na sytuację rozumowo, ale nie jest to sprawa łatwa. Może czasem po prostu wystarczy, że usłyszymy, jak Jezus wzywa nas po imieniu, i sam Jego głos postawi nas do pionu?

Uczucia to ważny nośnik Dobrej Nowiny - one zaświadczają o prawdziwości głoszonego przez nas przesłania i osobistej relacji ze Zmartwychwstałym. Nie powinniśmy się jednak na nich zatrzymać, bo nasza wiara może się wtedy ograniczyć do śpiewów, gestów i łez, a zabraknie prawdziwej, trwałej relacji, w której chce z nami być Jezus.

Spotkanie

Ta ostatnia rozmowa z niewiastami, które spotkały Pana, niech będzie pełnym radości spojrzeniem na ostatni czas. Zobacz, że też jesteś kobietą kochającą Jezusa i że On dziś do ciebie mówi po imieniu. Stań w szeregu tych, które całym sercem oddają się głoszeniu Dobrej Nowiny w prostocie codzienności - i świętujmy wszystkie razem!

*  *  *

Jezus i Kobiety. 10 spotkań - to propozycja siostry Ewy Bartosiewicz RSCJ na Wielki Post. W każdy wtorek i czwartek. Tylko na DEON.pl.

Pierwsze spotkanie: Co to znaczy, że masz być matką?

Drugie spotkanie: Jak nie tracić nadziei w trudnej codzienności?

Trzecie spotkanie: Jak rozmawiać z Bogiem?

Czwarte spotkanie: Jak poradzić sobie z seksualnością?

Piąte spotkanie: 3 porady, jak nie wpaść w pułapkę aktywizmu

Szóste spotkanie: Co oznacza prawdziwa miłość?

Siódme spotkanie: Jak zmieniać świat na lepsze?

Ósme spotkanie: 3 wskazówki, jak być wierną w miłości. Do końca

S. Ewa Bartosiewicz - zakonnica ze Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa (Sacre Coeur), prowadzi bloga Spojrzenie Serca - siostraewa.blog.deon.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tę misję powierzono kobietom
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.