Adam Szustak OP: panowie, trzeba z tym skończyć

No i.mamy szowinistyczny tekst niby tolerancyjnego dominikanina"Ewa żyła w wyobrażonym świecie o którym myślała że jest prawdziwy".Standardowe u kobiet ".Odwieczne,protekcjonalne traktowanie kobiet niczym ułomnych umysłowo głupszych od mężczyzn, istot.Skąd ten człowiek wie jak było w Raju?Był, widział?

A co jeśli to mąż zdradził i odszedł do innej gogusi? Też jestem za to odpowiedzialna? Czyli to moja wina? Bo gdybym była inna, ładniejsza, ciągle chętna, nie miała krzywego nosa, ogarniała wszystko to by mnie nie musiał zdradzić i zostawić. Czyli miał rację mówiąc że jestem beznadziejna....

Oto neomarksizm w najczystszej postaci. Bezczelne wypowiedzi, że mężczyźni ponoszą odpowiedzialność za zdrady żon. Świat jest pełen wspaniałych, odpowiedzialnych mężczyzn i znakomitych mężów. I niejeden z nich został przez żonę zdradzony i opuszczony. Jego wina-bo co-mercedesa nie kupił? Basenu przy willi nie wybudował, na rękach za mało nosił? Mówienie, że są odpowiedzialni za zdradę żon to bezczelność. Nie są-zdrady nic nie usprawiedliwia. Nic i nigdy (oczywiście w przypadku obu stron). I zdrady się nie przebacza. Tak więc mamy prostą drogę do zniszczenia rodziny, a więc społeczeństwa, kościoła, państwa. Rozumiem bowiem, że według tego człowieka, kobieta zawsze może się czuć usprawiedliwiona, że zdradziła męża. Bo zawsze jakąś wadę u niego znajdzie. Daj człowieka-paragraf znajdę-tak mówili dawni towarzysze, widać, że nowi korzystają ze sprawdzonych wzorów. Rację miała Bella Dodd. Mamy już nową generację komunistów w kościele. A w ogóle to gdzie szacunek należny mężczyznom?

Nie zamierzam oglądać tego odcinka, ale wiem, że o. Szustak ma uniwersalne lekarstwo na wszystkie dolegliwości. Warunek by zadziałało jest taki: młodym małżonkom nie wolno się kontaktować ze swoimi rodzicami.

Cenię O. Szustaka ale bywa że opowiada brednie. I tak jest w tym przypadku