Małżeństwo Izaaka i Rebeki
Rdz 24, 48-51 58-67
Czytanie z Księgi Rodzaju
Sługa Abrahama rzekł do Labana: "Dziękowałem Panu, Bogu pana mego Abrahama za to, że poprowadził mnie drogą właściwą, abym wziął bratanicę pana mego za żonę dla jego syna. A teraz powiedzcie mi, czy chcecie okazać panu mojemu prawdziwą życzliwość, a jeśli nie, powiedzcie, a wtedy udam się gdzie indziej".
Wtedy Laban i Betuel tak odpowiedzieli: "Ponieważ Pan tak zamierzył, nie możemy ci powiedzieć nie lub tak. Masz przed sobą Rebekę, weź ją z sobą i idź. Niechaj będzie ona żoną syna pana twego, jak postanowił Pan".
Zawołali zatem Rebekę i spytali: "Czy chcesz iść z tym człowiekiem?" A ona odpowiedziała: "Chcę iść". Wyprawili więc Rebekę, siostrę swoją, i jej piastunkę ze sługą Abrahama i z jego ludźmi. Pobłogosławili Rebekę i tak rzekli:
"Siostro nasza, wzrastaj
w tysiące nieprzeliczone:
i niech potomstwo twoje zdobędzie
bramy swych nieprzyjaciół!"
Po czym Rebeka i jej niewolnice wsiadły na wielbłądy i ruszyły w drogę za owym człowiekiem. Sługa Abrahama zabrał więc Rebekę i odjechał.
A Izaak, który naówczas mieszkał w Negebie, właśnie wracał od studni Lachaj-Roj; wyszedł bowiem pogrążony w smutku na pole przed wieczorem. Podniósłszy oczy, ujrzał zbliżające się wielbłądy. Gdy zaś Rebeka podniosła oczy, spostrzegła Izaaka, szybko zsiadła z wielbłąda i spytała sługi: "Kto to jest ten mężczyzna, który idzie ku nam przez pole?" Sługa odpowiedział: "To mój pan". Wtedy Rebeka wzięła zasłonę i zakryła twarz.
Kiedy sługa opowiedział Izaakowi o wszystkim, czego dokonał, Izaak wprowadził Rebekę do namiotu Sary, swej matki. Wziąwszy Rebekę za żonę, Izaak miłował ją, bo była mu pociechą po matce.
Oto słowo Boże.
Skomentuj artykuł