Szymon Hołownia o tym, jak wygląda rzeczywistość polskich rzeźni

(fot. MaskacjuszTV / YouTube.com)
Szymon Hołownia

Zwierzęta czekające na ubój, które - widząc co się święci - zanieczyszczają się ze strachu, wierzgają, krzyczą. Którym wstrzeliwuje się w głowę bolec, tryska im z tej rany krew, przewracają się, często w konwulsjach będących efektem zniszczenia mózgowia. Oto "mleczne" cielęta i jagnięta - nasza "wspaniała kulinarna tradycja"!

Michał Lewandowski: Pierwsze przymierze Boga z ludźmi mówi wyraźnie, że podstawowym pokarmem człowieka mają być rośliny. Drugie, po Noem, mówi, że elementem diety mogą stać się zwierzęta.

DEON.PL POLECA

Szymon Hołownia: Otóż to: mogą. Ale dla mnie, człowieka żyjącego w XXI wieku, już nie muszą. Mięsożerstwo to wyjątek, dopust, przywilej. W mojej ocenie ustały okoliczności uzasadniające wykorzystywanie tego przywileju. Tylko błagam, niech nikt mi nie mówi, że łatwo mi mówić, bo nie najgorzej zarabiam i mieszkam w mieście, a co mają zrobić biedni ludzie na wsi?. Jesteśmy chłopskim społeczeństwem, zdecydowana większość z nas miała przodków na wsi.

Proszę poczytać relacje sprzed dwóch, trzech wieków. Mięso zwykli ludzie (nie magnaci i bogacze) jadali kilka, kilkanaście razy w roku, a nie trzy razy w ciągu dnia! A skoro my chodzimy po tym świecie to dowód na to, że nasi przodkowie na tej diecie jednak jakoś przeżyli. Czy my przeżyjemy - nie wiem, skoro WHO alarmuje, że wystarczy parędziesiąt gram przetworzonego mięsa czerwonego dziennie, by o jedną piątą zwiększyć sobie szanse na raka jelita grubego.

Spójrz też na jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Stale apeluję: drogi przemyśle mięsny: przestańcie wciskać nam w reklamach kit, bajeczki o tym, jak miły dziadunio z wnusią chodząc po obejściu głaszczą świnkę, karmią kurkę, a ona później szast - prast nie wiadomo jakim cudem znajduje się na tacce w sklepie. "Świeżutkie mięsko" - zachwyca się dziecko w reklamie. Pokażcie temu dziecku, skąd wzięło się to mięsko. Broń Boże nic nie upiększajcie, nie róbcie zwolnionego tempa, nie dodawajcie emotikon i rozdzierającej muzyki. Po prostu - zdjęcia 1:1, z kamery przemysłowej. Zdeformowane tuczem kurczaki na fermie przemysłowej.

W tym mieście będzie obowiązywał zakaz wyrzucania resztek jedzenia. Restauratorzy muszą zmienić przyzwyczajenia >>

Zwierzęta czekające na ubój, które - widząc co się święci - zanieczyszczają się ze strachu, wierzgają, krzyczą. Którym wstrzeliwuje się w głowę bolec, tryska im z tej rany krew, przewracają się, często w konwulsjach będących efektem zniszczenia mózgowia. Oto "mleczne" cielęta i jagnięta - nasza "wspaniała kulinarna tradycja"! Maluchy odstawione siłą od matek które nawet w transporcie do rzeźni powinny ssać pokarm z butelek, i ssają palce zabijających je ludzi. Nad ubojem - teoretycznie - powinien czuwać weterynarz.

Jaki weterynarz zdecyduje się zatrzymać pędzącą linię przemysłową (w której najpierw podwiesza się kurczaki za nogi, później zanurza w wodzie z prądem, a później maszyna obcina im głowy) - dla tych kurczaków, które nie zanurzyły sobie tej głowy i zarzynane są na żywca? Ubój rytualny, o który tak bohatersko walczy nasz minister rolnictwa. Dla polskich dzieci walczy? A skąd! To barbarzyństwo jest przecież u nas prawie wyłącznie na eksport: do krajów arabskich, do Izraela. Ach, czyli jak bronić naszych zwyczajów przed tymi islamskimi - to jesteście pierwsi. Ale jak da się na tym co nieco zarobić - to pieniądze przecież nie śmierdzą, co nie?

Czy można więc powiedzieć, że jedzenie mięsa jest w ogóle nieetyczne?

Ja nikomu nie będę mówił, czy ma jeść mięso, czy nie. Poproszę go tylko, żeby był uczciwy. Żeby uświadomił sobie, że nie ma szynki bez przemocy, krwi, śmierci. Nie ma takiej możliwości. Mamimy się określeniami "humanitarny ubój", a przecież "humanitarny" to zgodny z ludzkim przekonaniem i interesem, na pewno nie z interesem zwierzęcia.

Popatrz jaki festiwal hipokryzji będziemy mieli za chwilę [wywiad przeprowadzono przed Wielkanocą 2019 - red.]. W skrzynkach pocztowych zaroi się od wielkanocnych pocztówek z malutkim, dopiero co wyklutym kurczaczkiem. Symbol życia! Wiesz, co się stanie z tym kurczaczkiem po zdjęciowej sesji? Jeśli miał nieszczęście urodzić się samcem, zostanie żywcem zmielony. Albo uduszony. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa z 2004 r., precyzyjnie regulującym, jakie łopaty musi mieć w Polsce młynek do mielenia kurcząt jednodniowych. Rozumiesz to? To robimy my, chrześcijanie. Wyznawcy Chrystusa, kapłana, który nie zabija zwierząt, a sam staje się ofiarnym zwierzęciem. Dwa tysiące lat minęło od chwili, w której pokazał nam, jak ma wyglądać nasza, codziennie składana ofiara, nasza relacja do stworzeń. I nadal nic nie zrozumieliśmy.

W sieci jest mnóstwo filmów, które pokazują, jak traktowane są zwierzęta na fermach przemysłowych. Ja nie mam odwagi w nie klikać.

A ja klikam. Sam na pewnym etapie mojego życia, oglądając filmy z rzeźni, nie umiałem zmieścić sobie w głowie, jak człowiek może robić coś takiego stworzeniu. Po czym po paru godzinach otwierałem lodówkę i odgrzewałem sobie parówki. Przychodzi taki moment, gdy uświadamiasz sobie, że jesteś hipokrytą. A ja nie lubię tak o sobie myśleć. Większości, bo nie wszystkim z nas, wystarczyłby jedna wizyta w rzeźni, żeby odstawić mięso na dobre. Dziś tę wizytę można odbyć wirtualnie.

Gorąco zachęcam do przekonania się, za co realnie (bo na pewno nie za pokazywany w reklamach "bullshit") płacisz codziennie swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi, jak świat fundujesz reszcie stworzeń, jak zarządzasz tą wyłączną własnością Boga, jaką fabrykę zbudowałeś. W Polsce co minutę zabija się ponad 2 tysiące kurczaków, 42 świnie i 3 krowy. Zgodnie z instrukcją rządowych weterynarzy przy tej prędkości badanie mięsa jednej krowy może zająć trzy minuty, kurczaka - sekundę.

Ta spirala śmierci raz puszczona w ruch wessie wszystko: raport "Mięso poza kontrolą" polskiego Greenpeace z 2019. roku podaje, że u 22 proc. wysyłanych na ubój krów i u 35. proc. jadących do rzeźni świń wykryto zmiany chorobowe, ale 99 proc. z nich i tak zostało po śmierci uznanych za zdatne do spożycia. Przecież to współczynnik cudownych uzdrowień setki razy wyższy niż na naszych Mszach o Uzdrowienie!

Dlaczego nie miałbyś popchnąć swoimi pieniędzmi innego modelu relacji na Ziemi? Gwarantuję ci, z głodu nie umrzesz. I jeszcze się zdziwisz, gdy przypomnisz sobie, jak rośliny mogą być pyszne.

Przeczytaj całość wywiadu

Dziennikarz, publicysta, redaktor DEON.pl. Pisze głównie o kosmosie, zmianach klimatu na Ziemi i nowych technologiach. Po godzinach pasjonują go gry wideo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szymon Hołownia o tym, jak wygląda rzeczywistość polskich rzeźni
Komentarze (10)
RK
Robert Kamiński
8 października 2019, 20:15
CZĘŚĆ OSTATNIA) JAK COŚ ROBIĘ DOBREGO TO JEST MOJE, DLA MNIE, A NIE PO TO BY UWAŻAĆ SIĘ ZA LEPSZEGO, BARDZIEJ ŚWIADOMEGO DO MALUCZKICH GŁUPIUTKICH, I TYLE,
RK
Robert Kamiński
8 października 2019, 20:15
CZĘŚĆ 2)4) koncerny farmaceutyczne, o nich nie mówimy??? 5)Chiny produkują i zużywają więcej węgla niż pięć kolejnych państw na czarnej liście, to też trochę a propo zakupów,6) narkotyki:kogo finansujemy, na plantacjach kokainy pracują naćpane porwane dzieciaki polecam dokument również; 7)wyroby skórzane, często gadżety hahaha 8)A KTO KUŹWA POWIEDZIAŁ ŻE ROŚLINY NIE CZUJĄ, BO CO NIE MAJĄ UKŁADU NERWOWEGO I DZIŚ Z PERSPEKTYWY OSIĄGNIĘĆ NAUKI WIERZYMY, ŻE NIE, kiedyś wierzyliśmy, że ziemia jest płaska, nie postrzegamy wielu wymiarów, skąd ta pewność, że wytłumaczenie dla tłumaczonych mistycznie działającą Ewolucją zachowań roślin nie jest tam ukryte; WIĘC MAM propozycje dokonujmy własnych wyborów, swoim życiem dawajmy przykład tym którzy są wokół nas i na prawdę wiedzą czym się kierujemy i jak żyjemy a nie świecimy szlachetnymi hasłami publiczności, bo to wizerunek, i nie urządzajmy świętych wojen, może czas się czegoś nauczyć; jeśli coś mogę sobie dopisać że zrobiłem dla, z myślą o..
RK
Robert Kamiński
8 października 2019, 20:14
CZĘŚĆ 1)OK, jedzenie mięsa to jeden z wielu fajnych wyborów. Ale JA Nie trawię urządzania krucjat lub stawiania się ponad innych, BO JEST SIĘ OŚWIECONYM I ZNA SIĘ PRAWDĘ OBJAWIONĄ. Rzeź jednej Jerozolimy nie wystarczy, druga wojna światowa. a Poza tym 1) kupowanie, rok w rok telefonów nowszych, modniejszych ubranek, wymiana częściej niż sprzęt na to wskazuje bo trzeba mieć nowsze, lepsze, co jest potrzebne do produkcji: WODA, często w wielu przypadkach wykorzystywane produkty odzwierzęce, jakie zanieczyszczenie z przemysłu dla środowiska plus jeszcze kwestie ludzkie 2)złoto i diamenty i inne takie krwawe ich pochodzenie, finansowanie tych, którzy za ich zdobywaniem stoją,(no chyba, że szkoda tylko zwierząt a ludzi nie) 3) kosmetyki - na kim są testowane pomimo zapewnień koncernów no i oczywiście produkcja o której już wspominałem, czemu nie iść w stronę naturalną,???
AP
~Adam Pierwszy
5 października 2019, 15:58
Dlaczego moderator ocenzurował i nie dopuścił do publikacji mojej opinii, gdzie wykazałem niewiedzę biblijną Hołowni i Lewandowskiego? Czy prawda aż tak boli? Podałem konkretne teksty biblijne czyżby moderatorzy DEON-u bali się prawdy Pisma Świętego?
ZP
~Zofia Pikora
10 grudnia 2019, 21:44
Poproszę o więcej wiedzy na temat Hołowni, oraz te wiadomości niezgodności biblijnych.Ponieważ Hołownia nie wzbudza mojego zaufania a moja córka 24-lata i jej znajomi mogą być nim zachwyceni. Chcę odkryć karty i pokazać prawdę. Mój adres mailowy rumia3333@wp.pl Pozdrawiam -Zofia
AN
~Agata Naworska
5 października 2019, 07:31
Szymon Hołownia: pseudo autorytet. Byłam kiedyś na spotkaniu z nim. Wszystkich by pouczał.
GR
~Grzegorz Rydz
3 października 2019, 12:37
no i tak, ukradkiem, pod przykrywką dobroci, ideologia przedziera się do świadomości ludzi. Jak ktoś nie chce jeść mięsa to niech nie je - po co to roztrząsać i pisać takie ideologiczne artykuły?
DK
~Dominika Krawiec
2 października 2019, 21:57
A jak wyglądają masowe uprawy roślin? Po pierwsze używa się ogromne ilości pestycydów, na czym cierpią zwierzęta. Po drugie, przy takich uprawach ginie znaczna ilość zwierząt, ponieważ rośliny są dla nich naturalnym pokarmem, w związku z tym, gdy chcą go zdobyć są zabijane. A na czym rosną te rośliny? Najlepszym nawóz dostarczają zwierzęta, więc hodowla naturalna i uprawa roślin są nierozłączne, ponieważ ziemia, która jest tylko pod uprawę traci minerały i jest uboga w składniki. Ponadto wycinane są lasy amazońskie pod uprawę roślin, przez co zwierzęta tracą swój dom. Ludzie zaś są często wykorzystywani do pracy przy uprawach, np. awokado w Meksyku. Od kiedy to przez cały rok w Polsce mamy świeże rośliny? Czy lepiej je zwozić z drugiego końca świata? Czy to takie ekologiczne? Niech nikt nikomu nie narzuca swojej moralności, ani nie wzbudza w innych poczucia winy. A obrzydzanie ludzi, poprzez mówienie jesteś tym co jesz lub też jesz padlinę pokazuje ukrytą nienawiść do takich osób...
DK
~Dominika Krawiec
2 października 2019, 21:56
Wpędzanie ludzi w poczucie winy jest chrześcijańskie? Taką cechą charakteryzują się socjopaci. Oczywiście Pan Hołownia nie jest socjopatą, tylko taką cechę wykazuje, żeby manipulować emocjonalnie. Jeżeli chodzi o to, co jedli ludzie na wsi kilka wieków temu, to faktycznie jedli mniej mięsa, jednakże jedli ogromne ilości smalcu i słoniny i to codziennie. WHO rzeczywiście mówi o tym, że MIĘSO PRZETWORZONE MOŻE ZWIĘKSZAĆ RYZYKO raka jelita grubego, ale nie musi, bo nie ma na to jednoznacznych dowodów. A z resztą, jak tak sobie to policzyć, to w przypadku, gdy ryzyko raka wynosi 1%, a jemy takie mięso, wówczas ryzyko raka nie wynosi 20% tylko 1,2%, więc Pan Hołownia trochę manipuluje.
PS
Piotr Soporowski
2 października 2019, 18:15
W tym tempie nasz apostoł weganizmu niedługo przyczepi się do Jezusa i uczniów za udokumentowane w Biblii zjadanie baranków i jagniąt.