Bp Jarecki: Jezus miał rewolucyjne poglądy

(fot. Grażyna Makara / Tygodnik Powszechny)
bp Piotr Jarecki

"Kościół powinienem się zmienić, żeby świat dostrzegł to, co w nim szlachetne. Może odeszliśmy od nauki naszego Założyciela i dlatego świat uważa nas za niepotrzebną instytucję?"

Tomasz Krzyżak: Jezus miał lewicowe poglądy?

DEON.PL POLECA

bp Piotr Jarecki: Może nie tyle lewicowe, co rewolucyjne. Ale dzisiaj już nie bardzo wiadomo, czym jest lewicowość. Wszystko się pomieszało.

Jezus był rewolucyjny w tym, co mówił i co robił. Dla ludzi w tamtym czasie było to coś zupełnie nowego.

Nie godził się z ówczesną poprawnością polityczną czy poprawnością religijną. Często używał określenia „słyszeliście, że powiedziano…, a ja wam powiadam”. Nie bał się zmian. Był niewątpliwie reformatorski. Stąd chrześcijańska wizja życia z natury jest reformatorska. A my lubimy iść wydreptanymi koleinami, lubimy się grzać w ciepełku. Niedawno uczestniczyłem w dyskusji na temat tego, jakich kapłanów potrzebuje Kościół.

Jakich?

Padały różne opinie, ale moim zdaniem najbardziej potrzebujemy księży z powołania. Tak było wczoraj, tak jest dziś i będzie jutro. Powołanie poprzedzone musi być rozeznaniem, a tego często brakuje. Ludzie młodzi nie potrafią rozeznać, ale my, osoby odpowiedzialne za ich formowanie, też nie bardzo. Chętnych jest niewielu, a i ci mają wątpliwości, dlatego mamy pokusę zatrzymania wszystkich, którzy przyjdą. Bo co zrobić później z parafiami, jak je obsadzić? Inna rzecz, że nie będziemy mieli lepszych kapłanów bez jednoczesnej pracy nad jakością i autentycznością Kościoła, bo to idzie w parze. To, jaki jest Kościół, oddziałuje nawet na najbardziej idealistycznie nastawionego i uformowanego młodego człowieka, który później idzie w świat i bezradnie rozkłada ręce.

Bo nic mu się nie zgadza.

Nie zgadza. I po paru latach tymi rękami machnie i w najlepszym wypadku zacznie kapłaństwo traktować jak zawód, a w najgorszym zrzuci sutannę. I o tym też trzeba mówić, nie gorszyć się, tylko realnie podchodzić do sprawy. Kościół jest oczywiście zalążkiem Królestwa Bożego, ale nie jest Królestwem Bożym, musimy o tym pamiętać. To jest też część logiki inkarnacji — Bóg, który stał się człowiekiem, przyjął ciało. W Chrystusie nie było jednak grzeszności, a w nas jest. Człowieka nie może to jednak dołować, on musi znajdować siły do tego, by się zmieniał. Samą formacją bez pracy nad podniesieniem jakości Kościoła do niczego nie dojdziemy.

Co należałoby w Kościele poprawić?

Trzeba sprawić, żeby Kościół był bardziej Kościołem Chrystusowym. Powie pan pewnie, że znów uciekam w teorię, ale chodzi o to, by w Kościele było mniej świata, a więcej Kościoła. Jan Paweł II w encyklice Sollicitudo rei socialis ukazał dwa największe zagrożenia współczesności: desperackie poszukiwanie pieniądza oraz zdobywanie władzy za wszelką cenę. A przecież Ewangelia mówi o ubóstwie i służbie. Franciszek w pierwszych swych papieskich wystąpieniach często powtarzał: „Pragnę Kościoła ubogiego dla ubogich”.

Trzeba sprawić, żeby Kościół był bardziej Kościołem Chrystusowym (...). Chodzi o to, by w Kościele było mniej świata, a więcej Kościoła.

Mniej świata w Kościele, to bardzo abstrakcyjne.

Abstrakcyjne? Kościół przecież wchodzi w interakcję ze światem i trzeba sprawdzać, kto ma większy wpływ na drugą stronę. Czy Kościół bardziej oddziałuje na rzeczywistość świecką, czy może rzeczywistość ziemska bardziej zmienia Kościół. Choć może lepiej mówić o kulturze świeckiej i kulturze religijnej bądź kościelnej. Używając słów papieża Franciszka, można zapytać, czy w Kościele dominuje duchowość światowa czy duchowość Chrystusowa.

Znowu wracamy do istoty misji Kościoła.

Oczywiście. Czy to, co jest istotą Kościoła, przedostaje się do świata i go przekształca? Wydaje mi się, że w niewielkim stopniu. Naszą tragedią jest to, że za dużo jest logiki świata w Kościele, a za mało tego, co istotne w misji Kościoła, w świecie.

A może to jest tak, że świat nie chce Kościoła, wyrzucił go na margines? Nie chce, żeby cokolwiek zmieniał.

A dlaczego się coś wyrzuca?

Bo się nie podoba, bo jest niewygodne.

I niepotrzebne. Czasem przez to, że niewiarygodne.

Też.

Kiedy coś mi zawadza w mieszkaniu, wyrzucam to. Czyli jest następny problem do rozwiązania: co zrobić, żeby świat patrzył na Kościół jak na szansę dla siebie. I Kościół powinienem się zmienić, żeby świat dostrzegł to, co w nim szlachetne. Może odeszliśmy od nauki naszego Założyciela i dlatego świat uważa nas za niepotrzebną instytucję? Choć pewnie nawet jeżeli będziemy wierni Chrystusowi, będziemy wypełniali to, do czego nas zobowiązał i sam dał nam przykład, to i tak dla niektórych środowisk pozostaniemy znakiem sprzeciwu. Jeden z historyków idei powiedział niedawno, że po ustaniu pandemii koronawirusa będzie dużo ludzi niepotrzebnych. Oby nie dotyczyło to także Kościoła. Bo Kościół jest potrzebny człowiekowi, jest potrzebny światu. Przyczynia się przecież, przy wszystkich swych ograniczeniach ludzkich, do integralnego rozwoju człowieka i świata.


Fragment pochodzi z książki "Obudzić proroków" wydanej przez Wydawnictwo WAM. Więcej znajdziesz tutaj>>

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Jarecki: Jezus miał rewolucyjne poglądy
Komentarze (16)
JK
~Józef K.
8 listopada 2020, 12:02
Nie trzeba się przejmować tym co "świat" uważa. Gdyby Kościół to robił to już dawno by nie istniał. Czytając p. Jareckiego mam wrażenie że bardzo chce się przypodobać wszystkim, a chyba nie oto w chrześcijaństwie chodzi. Jezus nie przyszedł na ziemię żeby podobać się faryzeuszom, tylko żeby głosić prawdę i to jest moim zdaniem rola Kościoła, przede wszystkim w dzisiejszych czasach gdy znowu staje się mniejszością.
KP
~katolik pomniejszego płazu
5 października 2020, 12:55
a, dlatego biskupi są lewicowi, bo nie wiedza co to jest
AS
~Antoni Szwed
4 października 2020, 12:02
"Naszą tragedią jest to, że za dużo jest logiki świata w Kościele, a za mało tego, co istotne w misji Kościoła, w świecie." Jak najbardziej tak - ksiądz biskup ma rację. Za dużo liczenia się z żądaniami laickiego, ateistycznego świata, a za mało Boga, którego systematycznie spycha się na margines. Po czyjej stronie jest zadanie do wykonania? Po stronie BISKUPÓW. Na tę mniejszość księży z powołania, którzy pragną z całego serca i w całej prawdzie głosić Chrystusa trzeba chuchać i dmuchać, a nie TŁAMSIĆ ICH!! Jak to jest księże biskupie, że właśnie ci najgorliwsi księża podpadają pod różne kary kościelne łącznie z suspensą? Dlaczego w ten sposób zniechęca się ich do głoszenia Słowa? Dlaczego tacy księża jak ks. Murziński mają zakaz głoszenia kazań? Jaki ksiądz wytrzyma z jednej strony pretensje różnych świeckich (najczęściej mających luźny kontakt z Kościołem) a presją wywieraną przez ordynariusza, który w każdej chwili takiego księdza może zawiesić w czynnościach kapłańskich?
6 października 2020, 23:22
@Antoni "Jak to jest księże biskupie, że właśnie ci najgorliwsi księża podpadają pod różne kary kościelne łącznie z suspensą?" Nie jestem biskupem ale odpowiem : Bo bredzą ! Nie są najgorliwszymi księżmi bo gdyby nimi byli to nie otrzymywaliby kar tylko pochwały ! Proste. Skoro mienisz się takim gorliwym katolikiem to gdzie twoje posłuszeństwo ! wobec biskupów ? Warto nad tym słowem pomedytować: "Posłuszeństwo". To ważne słowo. A skoro nie jesteś posłuszny ani wytycznym o Komunii na rękę ani innym to jesteś protestantem.
AS
~Antoni Szwed
7 października 2020, 21:00
Najważniejsze jest posłuszeństwo Bogu, zaś posłuszeństwo biskupowi nie może być z tym pierwszym sprzeczne. W Ewangelii Chrystus mówi: "Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać." [J 15, 20]. Ksiądz, który świadczy o Chrystusie z całą mocą i przekonaniem, nie jest dziś obsypywany nagrodami, jest prześladowany, poniżany, wyzywany, także w Kościele, i także przez niektórych biskupów. Pan Jezus orderów nie dostawał, to i Jego prawdziwi słudzy też ich nie dostają.
9 października 2020, 08:37
aha. I pan sam rozsądza, jak jakiś papież, który akurat ksiądz "świadczy o Chrystusie z całą mocą " a który nie oraz który akurat biskup nakazuje coś wbrew Ewangelii. Ciekawe. Wg mnie dobrze by było dla pana założyć własny kościół, do tego potrzeba tylko 100 obywateli RP a patrząc na "łapki" w górę pod pańskimi wyznaniami wiary to bez problemu powinien pan takich znaleźć. Powodzenia
MK
~Michał Kowalski
3 października 2020, 21:45
Biskup Jarecki stał się GURU Deonu. A jak tam było z tą latarnią, i ile było wtedy gazu? Trochę skromności!
6 października 2020, 23:23
A kto jest bez winy tego pierwszego rzucę kamieniem... Czy jakoś tak.
JL
Jerzy Liwski
3 października 2020, 20:50
Co do rewolucyjności Jezusa i domaganua się rewolucyjnosci dzisiaj, to logika na poziomie: Jezus mówił, ja mówię , więc skoro mówię to robię to co Jezus, czyli jestem jego wiernym uczniem.
TM
~Tomek Mazurek
3 października 2020, 13:01
Czy to ten biskup w stanie wskazującym rozbił nową toyotę na latarni?
KO
~Kt Oś
3 października 2020, 22:45
@Tomek Mazurek. Tak, dlatego po katolicku należy mu do końca życia jego win nie odpuścić i wypominać na każdym kroku, nie ważne co robi lub mówi. To chciał Pan powiedzieć?
TS
~Taki Sobie
4 października 2020, 19:04
No i co z tego? Pewnie odpokutował. Nie oceniaj, zeby nie być ocenionym.
VL
Vera Langer
23 stycznia 2021, 00:31
Przynajmniej powinien być na tyle skromny, żeby nie pouczać innych. To nie ten pan, ale my my katolicy jesteśmy Kościołem. Ten pan jest na usługach wobec Boga i nas. Ma nam przekazywać Słowo Boże, zgodnie z jego najwierniejszym brzemieniem, a nie pouczać i karcić. Pomyliły się hierarchom role, zapomnieli do czego zostali powołani, to jest największy problem współczesnego Kościoła. Czas powrócić do esencji wiary i obowiązku, jaki nakłada na ludzi ją krzewiących.
MS
~Mirosław Szczepan
3 października 2020, 11:35
Pan Jezus nie był rewolucjonistą . On w najgłębszym sensie przywracał Tradycję. Usunął z religii Żydów wszelkie nowinki i ludzkie kalkulacje wypaczające sens 10 Przykazań. Chciałbym , żeby ktoś podał choć jeden przykład zrewolucjonizowania przez Pana Jezusa któregos Przykazania. Taki przykład nieodwołalnie zaświadczyłby o rewolucyjności ziemskiej misji Pana Jezusa.
KS
Konrad Schneider
3 października 2020, 10:24
"Mniej swiata w Kosciele" - alez Ksieze Biskupie, gdyby nie swiat, to by polscy biskupi do dzisiaj ukrywali kazdego pedofila! Prosze o tym pomyslec!
6 października 2020, 23:25
W sumie racja... To nie Kościół domaga się rozliczeń degeneratów w sutannach tylko świat !