Co się dzieje z księdzem po "zrzuceniu" sutanny?

(fot. shutterstock.com)
o. Leonard Bielecki i o. Franciszek Chodkowski

Są sakramenty, które odciskają na człowieku niezatarte znamię. Weźmy pod lupę kapłaństwo. Co się dzieje z kapłanem po "zrzuceniu" sutanny? Czy może sprawować sakramenty? Czy może się ożenić i wychowywać dzieci?

Jak to jest naprawdę?

O. Leonard Bielecki (ur. 1980) i o. Franciszek Chodkowski (ur.1970). Są franciszkanami, mieszkają w Poznaniu. "Chcemy mówić o rzeczach dla was i dla nas ważnych, o wierze. Chcemy krótko - czasami z żartem, czasami bardzo poważnie, być może czasem się pokłócimy? - mówić o tym, co Was nurtuje."

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co się dzieje z księdzem po "zrzuceniu" sutanny?
Komentarze (53)
M
Mia
28 stycznia 2015, 21:42
A co mnie to obchodzi...
J
ja
30 stycznia 2015, 09:01
zastanawia mnie po co tracisz vswój czas zagladajac tutaj
G
gng
28 stycznia 2015, 19:47
Objaśnienie co się dzieje z księdzem po odejściu ze służby owszem - sensowne. Po co to mieszać z małżeńskością? Inna rzeczywistość.
KM
ks. Mirosław
28 stycznia 2015, 17:37
Kup koszulkę Matki Boskiej Zielnej a zostaniesz włączony w poczet osób za których co tydzień w sobotę o godz. 7:00 odprawiam Mszę Świętą. [url]http://plantsklep.pl/sklep/matka-boska-zielna/[/url]
P
poldek
28 stycznia 2015, 19:32
Reklamować swój sklep trzeba umieć - Twoja strategia mówi potencjalnemu klientowi, że ów sklep trzeba omijać szerokim łukiem. 
B
byly
28 stycznia 2015, 20:02
Szukasz "frajerów" na których chcesz zarabiać... bedziesz w piekle, heh zapomniałem ze dobrze wiesz że to ściema z tą religia
J
Jacek
28 stycznia 2015, 21:42
Kochani, to troll, nie przejmujcie się :)
I
Iza
28 stycznia 2015, 23:53
Kliknęłam, wygląda jak czarownica, trzymająca w ręku czyjeś serce... zielone... Na stronie sklepu nie ma już "Boskiej" Matki, tylko wyłącznie "Zielna", ale któż wie, kto to naprawdę jest...
P
po
28 stycznia 2015, 16:49
p p
A
antykatol
28 stycznia 2015, 15:35
Czy ci dwaj chlopcy w sukienkach sa w zwiazku partnerskim ?
KK
Ksiadz Kazimierz
28 stycznia 2015, 15:46
A jak myślisz, po co wstępuje sie do zakonu lub zostaje księdzem. Zeby przy okazji znaleźć miłość, jeżeli jest sie innej orientacji. I jest to piękne i nie ma sie czego wstydzić. Kosciol jak zwykle na szarym końcu cywilizacyjnego postępu. Ale myśle, ze jeszcze dożyjesz chwili, kiedy małżeństwo dwóch szczerze kochających sie mezczyzn( kobiet) bedzie pobłogosławiona w KK. 
W
wlodek
28 stycznia 2015, 15:53
Nie od dzisiaj wiadomo, ze Watykan jest siedziba potężnego gejowego lobby. Wiec wygrażanie małżeństwu gejów to czysta hipokryzja.
T
Teza
28 stycznia 2015, 16:29
Myśle, ze przynajmniej 50 % tych w sutannach to geje. Nic złego w tym fakcie nie widzę. Złości mnie tylko hipokryzja KK, który ma w swoich szeregach tylu gejów, wielu z nich w potajemnych związkach z mężczyznami, ale trąbi na wszystkie strony przeciwko małżeństwu gejów. To jest okropna dwulicowość. 
W
Weronika
28 stycznia 2015, 16:30
A wy myślicie ,że żonaty facet nie może okazać się gejem i się ukrywa bo co ludzie powiedzą? Takie głupie pisanie.
A
Arek
28 stycznia 2015, 16:33
Co ci sie nie podoba? Hipokryzja to jeden z dogmatów, na których stoi KK. Franciszek nie jest hipokryta i zobacz ilu z tego powodu wygraża, ze odejdzie od Kosciola.
KD
Ks. Dariusz
28 stycznia 2015, 16:36
Co złego jest w szczerej, oddanej miłości dwóch mężczyzn, którzy swoje zycie poświęcili Bogu. Bog im błogosławi.
W
Wisiel
28 stycznia 2015, 16:41
Oczywiscie, ze żonaty facet może byc gejem, tylko świeckie społeczeństwo ( zwłaszcza młoda generacja) prędzej zaaprobuje jego przyznanie sie do tego. Za księdzem stoi potężna instytucja, która każe mu kłamać przez całe zycie. I to jest hipokryzja.
K
Koniczynka
28 stycznia 2015, 16:48
Jasne było, że w końcu na ten temat zejdzie rozmowa. Jak zawsze.
W
Weronika
28 stycznia 2015, 16:59
Prędzej to on się ukrywa,są tacy co idą do seminarium byle nikt się nie dowiedział,a żyjący w małżeństwie z kobietą to nie kłamstwo? Przecież on też wszystkich tym naokoło oszukuje.
KD
Ks Dariusz
28 stycznia 2015, 17:45
Zamiatanie sprawy pod dywan to twoja specjalność?
M
Michu
29 stycznia 2015, 13:10
Księga Kapłańska 22:13 "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli." Księga Kapłańska 18:22 "Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość w Oczach Pana!" Wiara w Boga to także wiara Bogu. Ja wierzę, ze Bóg przemówił do ludzi i do nas też mówi poprzez Pismo Święte. Jak ktoś nie wierzy albo nie zna nauczania Bożego, to niech nie pisze głópot typu, ze Bóg pobłogosławi gejom.
Z
Zuza1
29 stycznia 2015, 20:34
Brawo Michu...! ...bo już mnie tu nosi normalnie...
L
leo
28 stycznia 2015, 15:05
Po zrzuceniu kiecki  , przestaje byc pasorzytem i bierze sie za ucziwa prace
W
Wer
28 stycznia 2015, 15:13
100% zgoda. Jako maź i ojciec przynajmniej zrobi coś pożytecznego.
T
Tosslicet
28 stycznia 2015, 15:18
Po zrzuceniu sutanny nabierze trochę pokory i wreszcie zobaczy jak cieżko zarobić pieniądze, kiedy nie pochodzą z tacy, No i tłusta bryka tez w garażu nie stoi. I nie da sie żyć z upominania innych i wygrażania z ambony. Dobra lekcja dla każdego pasożyta w sutannie.
DT
Do Tossicet
28 stycznia 2015, 16:44
To trzeba było zostać księdzem jak teraz narzekasz,to byś nie musiał "Ciężko zarabiać",też Ci nikt nie każe dawać na tacę,to jest dobrowolne. Co do samochodu : znam księdza,który jeździ prawie 20-letnim samochodem,starym gruchotem za przeproszeniem.Nie ugania się za nowymi samochodami.Księża też nie mają nic za darmo,to tak wszystko z boku pięknie wygląda.Gadacie,że ksiądz nie powinien się wypowiadać,ale na temat życia księdza to wszyscy są ekspertami,jak się nie zna tego od kuchni.Co do wypowiedzi Wer:Znam takich co mają rodziny,a mają je gdzieś.
A
andrzej
28 stycznia 2015, 12:43
kiedyś wpowiadał się ksiądz ,ktory wspólpracował z ŚP KARDYNAŁEM WYSZYŃSKIM PRYMASEM TYSIĄCLECIA ,że jak który ksiądz np.miał kobiete i dziecko .To zalatwiał spawę w ten sposób ,że wkazywal szafę i mówił '' wieszaj tam sutannę idż zajmij się wychowaniem dziecka'' i temat był zakończony.
P
piw
28 stycznia 2015, 11:13
Jeżeli ktoś ma być złym księdzem i siać zgorszenie to lepiej niech wraca do stanu świeckiego.
M
mmm
28 stycznia 2015, 11:46
Jeśli facet ma świadomość, że będzie złym księdzem to niech zrezygnuje w czasie seminarium, które nie bez powodu trwa aż sześć lat. Jeśli jednak już wyświęcony kapłan upadnie, to jest tak jak mówi o. Leonard i o. Franciszek :)
Z
Zuza1
28 stycznia 2015, 11:48
...nie mam nic przeciwko, byle zrobił to przed podjęciem ostatecznej, wiążącej decyzji... po to czas przygotowania... a jeśli zrobi to po 10 latach sprawowania naprawdę owocnej posługi, pociagnie do Boga rzeszę wiernych i nagle mu się "odwidzi"... to zwykła trąba - nie facet... co to za pasterz, który bierze sobie jedną z owiec ze stada Pańskiego i nagle postanawia założyć Rodzinę?
W
W.
28 stycznia 2015, 11:58
Moim tacy powinni się zastanowić czego chcą tak na prawdę od życia.
P
piw
28 stycznia 2015, 12:58
19-leni chłopak w seminarium może się pomylić. Wielu wybitnych ludzi Kościoła odkryło powołanie ok. 30 roku życia. Teraz też więcej jest kandydatów do kapłaństwa po studiach i z doświadczeniem.
E
Eni
28 stycznia 2015, 14:47
Chłopak przy święceniach ma już te prawie 30 lat i nikt go nie musza do wyboru takiej drogi, ma tez prawo mieć wątpliwości, wziąć urlop, poprosić o więcej czasu. Chłopak, który decyduje się na ślub też ma czas na decyzję: która z Was by chciała, żeby po roku uznał, że się pomylił i nie chce być wierny? Bo upaść i zgrzeszyć można w każdym stanie, ale rzucić wszystko, to już powazny krok.
Z
Zuza1
28 stycznia 2015, 10:35
Zrzucają sutannę mimo, iż deklarowali swoją posługę na całe życie! ...jak małżonkowie, dokonali wyboru, a potem co? ...żyją i trzaskają kolejne dzieciaki bez krępacji... obrzydliwe... znam osobiście takich przynajmniej trzech... I jaka to sprawiedliwość? ...zwłaszcza wobec małżonków, którzy od lat starają się bezskutecznie o dzieci...?
Z
Zuza1
28 stycznia 2015, 10:38
...egoiści...
A
ave
28 stycznia 2015, 11:04
Uświadomienie sobie prawdziwego powołania - ty nazywasz to obrzydliwością? Człowiek nie wie, kiedy Bóg do niego przemówi. Czym cię krzywdzi taki człowiek i jakim prawem nazywasz go egoistą? To nie zrzucanie sutanny jest obrzydliwe, tylko twój komentarz i podejście do sprawy.
Z
Zuza1
28 stycznia 2015, 11:14
znaczy ze jak małzonek uświadomi sobie jednak właściwe powołanie po czasie i zostawi żone/ męża by zyć w samotności, też bedzie ok?
EZ
Edzio z tamtego świata
28 stycznia 2015, 11:40
Znaczy, że jak to niby działa, człowiek uroczyście ślubuje Kościołowi (kapłaństwo) albo drugiej osobie (małżeństwo), wynikają z tego pewne konsekwencje (dzieci, udzielone sakramenty, zaufanie) a potem Bóg ,,mówi" do danej osoby, ona porzuca dotychczasowe życie i zaczyna ,,nowe"? Skąd niby wiadomo, że to drugie ,,przemówienie" Boga było bardziej prawdziwe niż pierwsze - pod wpływem, kórego podejmował decyzje o małżeństwie/kapłaństwie? Skąd wiadomo, że to nie są zwykłe wymówki? Co to w ogóle za teoria, że Bóg ,,mówi" do poszczególnych osób? Przemówił do Abrahama, Mojżesza, proroków - OK rozumiem, ale do pana Kazia spod 5 żeby zostawił dzieci i żonę, albo wikarego z Koziej Wólki, żeby sobie przygarnął gosposię? Rozmowny ten wasz Bóg :D
K
Ktosoa
28 stycznia 2015, 10:10
Niektórzy wytakają takiego palcami....
S
sade
28 stycznia 2015, 10:07
Zatem z kapłaństwa jest wyjście i otwarcie i na wspóne życie z kobietą czyli niejako start od nowa a z małżeństwa kościól nie daje żadnego wyjścia i jeśli ktoś zawarł związek mając 19 lat i to był błąd to nie ma wyjścia, życie ma skasowane już do śmierci. Małżeństwo to kajdany, prędzej czy później zaczną ciążyć.
AC
Anna Cepeniuk
28 stycznia 2015, 10:19
Niestety... I to jest bardzo niesprawiedliwe... bo do kapłaństwa przygotowują się minimum 6 lat.... do sakramentu małżeństwa tydzień - kilka nauk po 1 godzienie
R
R
28 stycznia 2015, 10:25
Co jest niesprawiedliwe?
G
gość
28 stycznia 2015, 10:52
Dlaczengo nie ma wyjścia? Przecież można się starać o unieważnienie małżeństwa przez sąd biskupi, ale niestety jedna strona musi się przyznać, że była niedojżała a do tego mało kto chce się przyznać.
S
sade
28 stycznia 2015, 11:47
A no to co podsumowała Zuza1 do ave, że jak człowiek uświadomi sobie inne powołanie niż małżeństwo a już w tym małżeństwie sakramentalnym tkwi to nie ma wyjścia a kościół, który narzuca taką interpretację swoim czyli duchownym jednak wyjście daje. Nie chodzi o to, że ktoś był niedojrzałym wchodząc w małżeństwo, chodzi o to, że człowiek się w ciągu lat zmienia a małżeństwo kościół uznaje za absolutnie nierozerwalne aż do śmierci. Któż w młodym wieku ma świadomość życia jakie ma przed sobą. Skąd tyle rozwodów, skąd tyle poranionych małżonków, skąd tyle nieszczęść i łez skoro tak ma być super jak już się skarmanet zawrze, jaką ten sakrement ma moc skoro wszystko się rozłazi nawet jak człowiek się stara. I jeszcze jedno jaki ma sens tkwienie w małżeństwie, które wolno, kropla po kropli człowieka zabija a kościół mówi, trwaj, cierp, to decyzja, bierz konsekwencje, bądź odpowiedzialny itd.. itp... no ostatecznie jest separacja ale żyj sam i płacz w samotności. Czyż nie tak? A jak Ci się zechce noewgo partnera to won z kościoła no albo ostatecznie możesz chodzić ale i tak się nie zbawisz bo umrzesz w gdzechu ciężkim....
R
R
28 stycznia 2015, 12:18
To rzeczywiście powinno być tak, że do małżeństwa powinno się dłużej przygotowywać. Powinien być jakiś „system” sprawdzania dojrzałości małżonków, również pod względem wiary w Boga. Bo może to błąd, że tego sakramentu udziela się niemal każdemu. Dużo jest przecież par niewierzących, tylko ochrzczonych, którym po kilku naukach udziela się sakramentu małżeństwa. A może problem tkwi gdzie indziej, nie w przygotowaniu pary do małżeństwa, ale w duszpasterstwie świeckich, w tym małżeństw. Może zbyt mało jest miejsc, w którym mogą te małżeństwa budować swój związek z Bogiem. Lub mało jest informacji na ten temat.
M
Michu
28 stycznia 2015, 14:40
Panie, najpierw Pan poczytaj a dopiero potem pisz coś bo piszesz głupoty. To nie Kościół narzuca nierozerwalność małżeństwa. a Jezus w Swojej Ewangelii. Kościół tylko stosuje i wyjaśnia nauczanie Jezusa, Kościół nie może zmienić nauczania Jezusa. Zresztą jak sobie to wyobrażanie, papież ma powiedzieć: "Jezus powiedział, że małżeństwo jest nierozerwalne ale ponieważ o to prosicie to zapomnimy o tym i to wykreślimy z Pisma Świętego. Co jeszcze chccecie zmienić z nauczania Jezusa, wykreślić nie zabijaj?" Celibat zaś został wprowadzony przez Kościół dlatego też Kościół może z niego zwolnić, lub go znieść całkowicie. Ale słów Jezusa nikt nie może już zmienić. Nie próbujcie być mądrzejszy od Jezusa, On doskonale wie co robi, to człowiek zmienia ciągle zdanie.
C
Cerra
28 stycznia 2015, 15:02
Co Jezus powiedział tak naprawdę nikt nie wie. I tyle.
X
xcz
28 stycznia 2015, 09:38
prawdopodobnie ten "ksiądz" po zrzuceniu sutanny żyje dalej !!!!
L
l.
28 stycznia 2015, 10:16
a może dopiero wtedy zaczyna żyć. :)
E
efoms
28 stycznia 2015, 10:23
Tylko jakie to życie? Różnie bowiem jest. Jeśli dostanie dyspensa to dobrze, może założyć rodzinę, mieć nowe życie z Bogiem. Uważam, że każdy, który ma „kogoś”, dziecko powinien to zrobić. Dla dobra kościoła, dzieci.. Ale są też tacy, jak Bartoś, którzy chyba kościołowi nie służą. Jak też to zrobić by swoją postawą nie zabić w innych wiary w kościół święty.
Z
Zew
28 stycznia 2015, 15:04
No i dobrze. Kosciol to on może sie i nazywa, ale do świętości to mu daleko.
X
xcz
28 stycznia 2015, 17:08
myślę, że dokładnie tak jest jak piszesz. Wystarczy że wreszcie żyje w realnym świecie i z realnymi własnymi problemami. I , ba !, nawet może wreszczie zostać prawdziwym ojcem !
E
efoms
28 stycznia 2015, 17:16
A wcześniej to był nierealny, niczym z baśni? Nie było własnych problemów?