Wigilia z dziećmi

(fot. flickr.com)
Barbara Surma

Święta Bożego Narodzenia kojarzą się przede wszystkim z czasem spędzonym w gronie rodzinnym. W tych dniach spotykamy się z najbliższymi, pokonując nieraz wiele kilometrów i przeszkód, by dzielić się z nimi radością, życzyć wszelkich łask i błogosławieństwa Bożego. Jest to czas wybaczania, dzielenia się opłatkiem, wspominania tych, którzy od nas odeszli, a także radowania się dziećmi przeżywającymi swoje pierwsze świadome uczestnictwo w świętowaniu Bożego Narodzenia.

W kończącym się adwencie, radosnym oczekiwaniu na Dzieciątko Jezus, ważne staje się pytanie, w jaki sposób świętować Boże Narodzenie z dziećmi, aby zachować duchowy wymiar tych dni. Trzeba zauważyć, że dzieci przejmują atmosferę tego święta od sposobu przeżywania go przez dorosłych, a w szczególności rodziców. Każdy z nas posiada bogate doświadczenia przeżywania Bożego Narodzenia jako dziecko. Warto do nich powrócić, przypomnieć sobie radosne chwile związane z wigilią i Narodzeniem Pańskim. Co najmilej wspominamy? Za czym tęsknimy? Jakie przeżycia duchowe są nam bliskie?

Być może pamiętamy wspólne wykonywanie ozdób na choinkę, bliskość rodziców, dziadków, rodzeństwa, z którymi tęsknie wypatrywaliśmy pierwszej gwiazdy na niebie, oczekiwanie na pasterkę, opłatek, modlitwę, kolędowanie… a może było to odczucie związane z bliskością, relacją i zatrzymaniem się zabieganych i zatroskanych rodziców na naszych dziecięcych przeżyciach i sprawach…

Teraz jako dorośli, odpowiedzialni za swoje dzieci, zastanówmy się, co chcemy im przekazać, by święta Bożego Narodzenia nie kojarzyły się tylko z ubieraniem choinki i oczekiwaniem na prezenty od „aniołka” czy „gwiazdki”. Pierwsze religijne przeżycia dziecka mają wpływ na późniejszy rozwój duchowy, dlatego tak ważne jest zrozumienie jego duchowych potrzeb i odkrywanie pragnienia bycia z Bogiem. Dziecko potrzebuje relacji z osobowym Bogiem, a nie z infantylnym obrazem „bozi”, stąd zadaniem rodziców jest zgłębienie  Tajemnicy Bożego Narodzenia – Wcielenia.

W tych ostatnich chwilach przed Wigilią przyjmijmy ewangeliczną postawę Marii, która potrafiła wsłuchiwać się w słowa Jezusa. Od naszego przygotowania zależeć będzie, w jaki sposób również dzieci wejdą w tę Tajemnicę. Pochylmy się nad tekstem, który proponuje nam Kościół i zastanówmy się, kim jest dla nas Ten, który przychodzi na świat.

Św. Łukasz pisze, że rodzi się Dziecko małe i bezbronne jak każdy z nas. Pasterze, szukając Boga Zbawiciela, odkrywają dziecko owinięte w pieluszki na dodatek położone w miejscu niegodnym żadnego człowieka. Czytana przy wigilijnym stole Ewangelia Łukasza kieruje nasze myśli na tajemnicę Boga, który staje się człowiekiem dla naszego zbawienia. 

Teologia tego wydarzenia odwołuje się do proroctw znanych Narodowi Wybranemu. Izajasz zapowiada, że przyjdzie światłość (Iz 9,1) za pośrednictwem Dziecka, które będzie nazwane cudownymi imionami: „Przedziwnym Doradcą, Bogiem Mocnym, Odwiecznym Ojcem, Księciem Pokoju” (Iz 9,5), a także „Emmanuelem, Bogiem z nami”, którego „pocznie i porodzi Panna” (Iz 7, 14), będzie „Synem Najwyższego” (Łk 1, 32), „Synem Bożym”(Łk 1, 35) Dziecię to będzie „władcą” (Mi 5, 1), Jemu „Pan Bóg da tron Jego praojca, Dawida i będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca” (Łk 1, 32-33).

Bóg posługuje się zupełnie inną filozofią niż człowiek. Nie musi za wszelką cenę pokazywać swojej wielkości, szuka kontrastu między tym, co małe i wielkie, w ten sposób wprawia nas w zdumienie. Zawsze wybiera to, co małe, zwykłe, niegodne, by to, na co wskazuje, stało się wyraziste i bardziej zrozumiałe. To zdumienie, niezwykłość tego wydarzenia, powinniśmy przekazać dzieciom. Obchodzimy urodziny Dziecka, które jednocześnie jest człowiekiem takim jak my i Synem Bożym. Jest źródłem radości i największym Darem dla nas w tym wyjątkowym dniu.

Co możemy zrobić, aby fragment Ewangelii o Bożym Narodzeniu, czytany podczas Wigilii, nie został spłycony, aby prawda o przyjściu Mesjasza stawała się dla dzieci inspiracją do dalszego poszukiwania i zgłębiania?

Zanim przeczytamy cały tekst opowiedzmy dziecku o wydarzeniu narodzenia Jezusa w Betlejem pamiętając, że chcemy razem z nim odkrywać kim jest Dziecko, które przychodzi na świat. Dziecko potrzebujące mamy, ciepła, miłości, codziennej troski i opieki. Jest to zarazem Dziecko szczególne, którego narodzenie świętuje niebo i ziemia: chór anielski wyśpiewuje Bogu hymn pochwalny, jaśnieje firmament niebieski, pasterze biegną do Betlejem…

Warto wcześniej przygotować razem z dziećmi szopkę z ruchomymi figurami Matki Bożej, Józefa, Dzieciątka Jezus, pasterzy, by podczas czytania fragmentu o Bożym Narodzeniu można było przedstawić to wydarzenie (dziecko samo może poruszać figurami).

Po przeczytaniu tekstu można wspólnie zastanowić się nad postawą pasterzy, którzy pobiegli, uwierzyli i głosili. Stali się pierwszymi świadkami spełnienia obietnicy Boga. Czy mogą być dla nas wzorem do naśladowania? I w jaki sposób możemy to zrobić? Wspólną modlitwą, kolędowaniem, dzieleniem się radością, pójściem na pasterkę.

W te święta postarajmy się być bardziej wrażliwi na potrzeby duchowe naszych dzieci. One żyją w radosnej relacji z Bogiem i rozumieją Go bardziej niż my! Wsłuchujmy się w to, co mówią do nas, starajmy się je zrozumieć, by wspólnie kroczyć naprzeciw przychodzącego Boga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wigilia z dziećmi
Komentarze (8)
M
Mmm
25 grudnia 2011, 15:16
 Niewątpliwie niezapomnianym przeżyciem jest wieczerza wigilijna z dziećmi, które wybrzydzają, nie chcą skosztować barszczu z uszkami, pierogów czy karpia, ale od razu zaczynać chcą od słodyczy... Dla mnie to koszmar. Wolę przeżyć wigilię samotnie.
B
beta
24 grudnia 2011, 19:00
 dziś poczujmy się pasterzami, którzy jako pierwsi zobaczyli Mesjasza. Nie bójmy się iść, by poznać i pokochać Boga, który rodzi się z prawdziwej Miłości do nas.
K
kredka
20 grudnia 2010, 18:33
 wigilia z dziećmi z pewnością jest przeżywana radośnie. Nieco trudniej świętować samotnie. Radość szybko się ulatnia
B
B.S.
20 grudnia 2010, 11:05
jeśli dajemy prezenty typu "aniołek przynosi ci prezent" wytłumaczmy dlaczego tak jest, dlaczego dzielimy się radością, bo to nie jest zwykłe spotkanie rodzinne żeby zjeść uroczystą kolację ale przeżywanie Bożego Narodzenia. Jezus jest w centrum tego święta, i w miarę możliwości rozumienia przez dziecko tego co się dzieje wokół niego rozmawiajmy z nim. Jenak nie rodzi się Bozia, Jezusek tylko Syn Boży, Emmanuel, Syn Najwyższego, Książę Pokoju, Władca, którego królestwo nie będzie miało końca....
K
kredka
20 grudnia 2010, 10:48
 i gdzie te komentarze? coś chyba nawaliło???
M
Monika
20 grudnia 2010, 10:46
 "W te święta postarajmy się być bardziej wrażliwi na potrzeby duchowe naszych dzieci. One żyją w radosnej relacji z Bogiem i rozumieją Go bardziej niż my!" Wydaje mi się, że trzeba dzieciom podarować duchowe prezenty na te święta
Ż
Żbik
24 grudnia 2009, 11:34
Raz jeszcze, bo za szybko kliknąłem, przeoraszam Ze względu na moje małe jeszcze doświadczenia artykuł uznałem za użyteczny, przyda mi się. Dziękuję.
Ż
Żbik
24 grudnia 2009, 11:30
Ze wzgłedu na moje małe jeszcze doświadczenia artykuł uznałem za użyteczny, prz