Na Arktyce spadł śnieg z plastikiem. Co znaleźli naukowcy?
Czy kiedy badasz arktyczny lód, spodziewasz się spotkać tam pozostałości po oponach, lakierze i farbach?
Naukowcy, którzy badali lody Arktyki na pewno nie spodziewali się takiego odkrycia. W kilka tygodni po zaskakujących doniesieniach o odkryciu włókien tworzyw sztucznych w deszczówce z rejonu Gór Skalistych, media poinformowały o plastiku znalezionym w jednym z najzimniejszych miejsc na ziemi.
Artykuł opublikowany na łamach "Science Advances" relacjonuje przebieg badań naukowców, którzy znaleźli mikroplastik w arktycznym lodzie. Jak donosi noizz.pl, próbki pochodzą z norweskiego Spitsbergenu, jednego z najbardziej nietkniętych i odizolowanych miejsc na ziemi.
Szwajcarsko-niemiecki zespół badaczy przeprowadził tam badania, których celem było stwierdzenie, czy w lodzie znajdują się cząstki mikroplastiku. Niestety trudno mówić o dającym nadzieję wyniku tego badania. Okazało się bowiem, że w badanej próbce jest ponad 10 tysięcy drobinek plastiku na litr. Wśród nich były fragmenty gumowych opon, lakieru, farby i syntetycznych włókien.
To nie pierwsze takie badanie tej grupy naukowców. Poprzednie, prowadzone w Chinach, Iranie czy Francji wykazały podobne wyniki: wysokie stężenie plastiku w próbce śniegu.
Czy obecność plastiku, a także mikroplastiku wpływa na zdrowie człowieka? Naukowcy wstrzymują się z jednoznaczną oceną.
"Każdy z nas od momentu narodzin narażony jest na setki syntetycznych chemikaliów, więc trudno powiedzieć czy żylibyśmy dłużej, gdyby wszystkie zniknęły. Bardzo trudno jest nam wskazać wszystkie powiązania między ich obecnością w naszym życiu a zdrowiem. Pewne jest, że oddychanie plastikiem nie jest dobre dla zdrowia i jak najszybciej powinniśmy zacząć myśleć o radykalnym zmniejszeniu naszej zależności od plastiku" - mówi Sherri Mason z uniwersytetu Penn State Behrend w Pensylwanii.
Skomentuj artykuł