W Polsce dziesiątki tysięcy ludzi rocznie umiera z powodu smogu. To poważny moralny problem [WYWIAD]
"Smog zabija i trzeba to bardzo jasno podkreślić. I jeśli tak dużo mówimy o życiu i jego ochronie od poczęcia do naturalnej śmierci, to nie możemy ignorować faktu, że poziom skażenia powietrza doprowadza do tak wielu przedwczesnych śmierci".
Michał Lewandowski, DEON.pl: Co jest głównym celem akcji “Bóg daje życie - smog je odbiera”?
Magdalena Kadziak, GCCM: Głównym celem akcji jest zwrócenie uwagi katolików na to, że problem zanieczyszczenia powietrza jest palący. Chcemy pokazać, że jego skala jest znacząca, a wpływ na życie ludzi destrukcyjny. Sprawa zanieczyszczonego powietrza to kwestia etyczna, która dla katolików nie może być oddzielona od innych aktywności duchowo-religijnych.
Dlaczego?
M.K.: Bo smog zabija i trzeba to bardzo jasno podkreślić. I jeśli tak dużo mówimy o życiu i jego ochronie od poczęcia do naturalnej śmierci, to nie możemy ignorować faktu, że poziom skażenia powietrza doprowadza do tak wielu przedwczesnych śmierci.
Wojciech Szczypka, PAS: Cele tej akcji są trzy. Pierwszy z nich to uświadomienie, że troska o sąsiadów, o to, żeby oddychali czystym powietrzem jest częścią naszej wiary chrześcijańskiej, która mówi wiele o miłości bliźniego. A to jest przecież miłosierdzie w praktyce i troska o drugiego człowieka. Różne raporty pokazują, że w Polsce co roku od 40 do 58 tys. ludzi przedwcześnie umiera z powodu zanieczyszczonego powietrza. To gigantyczna skala zjawiska, które dotyka każdego z nas. W Europie jesteśmy niestety na pierwszym miejscu w tej kwestii zanieczyszczenia powietrza i to jest olbrzymia moralna odpowiedzialność aby to zmienić. Mam nadzieję, że ta akcja zwróci uwagę na to, jak bardzo potrzebujemy wymiany kotłów i poprawy jakości powietrza.
I dlatego zaczęliście od parafii?
M.K.: Według nas parafia jest drugą, po rodzinie, najmniejszą wspólnotą. Postanowiliśmy nasze działania skumulować właśnie na obszarze parafii. Parafia jest ośrodkiem życia społecznego, miejscem, gdzie koncentruje się życie religijne lokalnej społeczności. Jesteśmy świeckimi katolikami i czujemy, że bierzemy odpowiedzialność za nasz Kościół, którego parafia jest częścią. Każdego roku o tej porze mamy problem ze smogiem. Niezależnie, czy ludzie spotykają się fizycznie na mszy, czy wirtualnie, chcemy do nich dotrzeć i pokazać problem z którym borykamy się wszyscy, bo każdy z nas oddycha tym samym powietrzem.
A pozostałe dwa cele akcji?
W.S.: Drugim celem jest przypomnienie o tym, że w 14 województwach w Polsce funkcjonują tzw. “uchwały antysmogowe”, które zobowiązują mieszkańców do wymiany źródeł ciepła w określonych terminach, ale poza Małopolską jest bardzo słaba kampania informacyjna dotycząca ich zasad, a przykładowo w uchwale woj. śląskiego i podkarpackiego jest mowa o całkowitej wymianie kotłów pozaklasowych i starszych niż 10 lat do 31 grudnia 2021 roku. Mieszkańcy o tym nie wiedzą, a ze strony urzędów marszałkowskich czy wojewódzkich nie płyną informacje kierowane do mieszkańców. Jako alarmy smogowe apelowaliśmy o to, ale skutek jest w tej kwestii znikomy.
Trzeci cel to pokazanie tego, że są pieniądze na wymianę kotła. Częstym argumentem, który jest podnoszony w dyskusji o wymianie kotła jest brak środków pieniężnych. I to jest zrozumiałe zważywszy na fakt, że regiony w Polsce różnią się od siebie pod kątem zamożności. Dlatego informujemy o dostępności i regułach dotacji w ramach ogólnokrajowego programu “Czyste Powietrze” i że można je łączyć z ulgą termomodernizacyjną, a także z lokalnymi dotacjami na wymianę źródeł ciepła - łącznie dotacje sięgają nawet 70-80% a czasem i więcej kosztów inwestycji . Wymiana kotłów w Polsce jest kluczową sprawą jeśli chodzi o poprawę jakości powietrza w Polsce i są na to pieniądze, a jeśli chodzi o wzrost kosztów ogrzewania, to są one przerysowane (zwłaszcza, jeśli wymiana pieca łączy się z termomodernizacją budynku - wtedy koszt ogrzewania może wręcz spaść).
Skąd pomysł na współpracę Światowego Ruchu Katolików na Rzecz Środowiska i Polskiego Alarmu Smogowego?
M.K.: Wielu naszych animatorów jest zaangażowanych w działanie PAS, więc współpraca przyszła nam niejako naturalnie. Z drugiej strony wolontariusze PAS zgłaszali się do nas np. w ramach “Niedzieli św. Franciszka”. Z oddolnych inicjatyw i obserwacji kierunku, w którym to zmierza powstał pomysł wspólnej akcji i działania dla dobra środowiska.
Dlatego zaczęliśmy współpracę z Polskim Alarmem Smogowym (PAS), który ma rozpracowane kwestie techniczne i praktyczne związane z dotacjami na wymianę kotłów, działaniem w samorządach i samodzielnymi krokami, które mogą polepszyć sytuację polskiego powietrza. Co chciałabym podkreślić, nasze przesłanie nie jest wykluczające, nie jest skierowane tylko do tych, których stać na wymianę kotłów, ale do wszystkich. Więcej, chcielibyśmy, żeby w konsekwencji Kościół stał się takim miejscem, gdzie możemy brać za siebie odpowiedzialność i wspierać się także wtedy, kiedy wsparcie to dotyczy spraw materialnych. Jak w państwie, gdzie solidarnie płacimy podatki, które pozwalają na funkcjonowanie całego społeczeństwa.
W.S.: Czasem jak myślę o PAS, to myślę o nim, jak o “nowej Solidarności”, bo ta w latach 80. łączyła ludzi o różnych poglądach i wywodzących się z różnych środowisk, które jednak miały wspólny cel. Także w PAS są ludzie od prawa do lewa, ale koncentrujemy się na wspólnym zadaniu. Do tej pory nie było tak dużej akcji, która podkreślała rolę etycznego patrzenia na kwestie klimatu i środowiska, a jak wiemy, takie patrzenie jest bardzo bliskie chrześcijanom. Stąd nasza współpraca i próba zmiany stanu powietrza w Polsce, przez zmianę świadomości ludzi.
Do kogo skierowana jest wasza akcja?
M.K.: Kampanię kierujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, do każdego, kto czuję się odpowiedzialny za to, co będzie działo się z naszą planetą i tymi wszystkimi ludźmi, którzy przyjdą po nas. Wiemy, że do każdej parafii należą osoby, które są zaniepokojone aktualna sytuacją naszej planety i chciałyby podjąć jakieś działania, które zmienią ten stan rzeczy. Niestety nie zawsze jest to możliwe, chociażby dlatego, że nie znajdują ludzi, którzy podzielali by podobne wartości. Ta akcja daje szansę tym osobom na zaangażowanie się w działania proekologiczne wewnątrz Kościoła.
W.S.: Papieska encyklika o ekologii - Laudato si’ - ukazała się już prawie 6 lat temu, a mam wrażenie, że jej nauczanie nie przeniknęło jeszcze dostatecznie głęboko do świadomości katolików w Polsce. Inna sprawa, że wątki ekologiczne pojawiły się już u Jana Pawła II. Wydaje mi się, że teoretycznie wiemy o tym, że jest encyklika ekologiczna, ale mało z tego, co jest w samym tekście przenika do duszpasterstwa i codziennego kaznodziejstwa duchownych w Polsce. Trochę boimy się tego tematu, nie wiem, jak go ugryźć. Ale widzę poprawę i ciągły rozwój. Nie mniej jednak nadal jest bardzo dużo do zrobienia, zarówno w kwestii świeckich jak i duchownych. Myślę, że piłeczka jest też po stronie episkopatu, który powinien zająć się ekologiczną formacją kapłanów. Wielu z nich zostało wychowanych w czasie, kiedy temat nie był w centrum i zwyczajnie się z nim nie spotkali. Do nich też chcemy trafić.
Akcja jest częścią programu “Zielone Parafie”. Czym on jest?
M.K.: Program “Zielone Parafie” to długofalowy projekt, który zahacza o różne aspekty związane z kryzysem ekologicznym, także o kwestie klimatyczne. W założeniu projekt jest odpowiedzią na wezwania zawarte w encyklice Laudato si’. Aktualna kampania jest pierwszą, którą realizujemy w ramach szerszego programu. Wystartowaliśmy w czasie Wielkiego Postu w współpracując z Polskim Alarmem Smogowym i w partnerstwie z “Gościem Niedzielnym”. W tej pierwszej kampanii wzięliśmy na warsztat temat smogu, natomiast kolejne będą dotyczyły innych kluczowych kwestii związanych z ochroną środowiska i klimatu.
Skomentuj artykuł