Andrea Riccardi komentuje spodziewaną nominację nuncjusza we Włoszech

Andrea Riccardi komentuje spodziewaną nominację nuncjusza we Włoszech
(fot. Gobierno de la Ciudad de Buenos Aires [CC BY 2.0] // Ogarcia8 (Own work) [CC BY-SA 4.0 ] via Wikimedia Commons)
KAI / kk

Nieoficjalna zapowiedź, że nowym nuncjuszem we Włoszech (i Republice San Marino) papież Franciszek zamierza mianować pochodzącego ze Szwajcarii abp. Emila Paula Tscherriga, uznano nad Tybrem za historyczną. 70-letni abp Tscherrig, który w dyplomacji Stolicy Apostolskiej pracuje od 21 lat, będzie pierwszym nie-Włochem na tym stanowisku od roku 1929.

Wtedy Watykan podpisał z Włochami Pakty Laterańskie, kładące kres tzw. niewoli watykańskiej papieży po upadku Państwa Kościelnego.

Komentując tę "rewolucję" na łamach "Corriere dell Sera" Andrea Riccardi przypomina, że pierwszym nuncjuszem apostolskim był abp Francesco Borgongini Duca, który pozostał na tym stanowisku prawie ćwierć wieku, bo do roku 1953. I tak, stwierdza założyciel rzymskiej Wspólnoty Sant'Egidio, przez 88 lat Włochy stanowiły "systematyczny wyjątek" od zasady, że przedstawicielem papieża w danym kraju był cudzoziemiec.

Zdaniem Riccardiego, fakt ten był formą uznania dla szczególnego charakteru Włoch i włoskich duchownych, wyjątek ten bowiem nie dotyczył tylko nuncjusza, ale również "przewagi włoskiego personelu w Kurii Rzymskiej i w dyplomacji". Uważano, dodaje włoski historyk, że zagwarantują oni "bezstronność Stolicy Apostolskiej".

Riccardi cytuje słowa Benedykta XV, który "w obliczu problemów, jakie przysporzył niemiecki dostojnik, zwierzył się swemu przyjacielowi: «Tym przeklętym cudzoziemcom, nawet duchownym, brakuje zawsze piątej klepki, co sprawia, że ustępują Włochom, którzy są wyżej cenieni za większy takt, ostrożność, opanowanie i równowagę»". Taka była powszechna mentalność, konkluduje Andrea Riccardi, podkreślając, że "internacjonalizację" kurii i Kościoła zapoczątkował wybór Karola Wojtyły w 1978 roku.

Franciszek natomiast dowartościowuje Kościoły na peryferiach, co nasuwa pytanie, czy w ten sposób "Watykan i jego dyplomacja upodobnią się do organizacji międzynarodowych, których personel reprezentuje rozmaite narodowości", a tym samym "osłabną więzi między Kurią i Kościołem Rzymu".

Uwadze komentatorów nie uszedł fakt, że przyszły nuncjusz apostolski we Włoszech od 2012 r. pełni ten urząd w Argentynie i miał tam okazję poznać przyszłego papieża.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Praca zbiorowa

Zobacz z bliska Papieża Franciszka

Grzegorz Gałązka to autor kanonizacyjnego portretu Jana Pawła II. Od kilkudziesięciu lat fotografuje życie w Watykanie. Dzięki jego znakomitym zdjęciom możemy ujrzeć Franciszka takiego, jaki jest naprawdę - spontanicznego, ekspresyjnego,...

Skomentuj artykuł

Andrea Riccardi komentuje spodziewaną nominację nuncjusza we Włoszech
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.