Ostatnio głośno się zrobiło wokół działalności jezuitów w Łodzi czy wspólnoty Mocnych w Duchu za sprawą artykułów w środowisku medialnym Gazety Wyborczej. Zostawiając jednak trochę na boku kwestie prawne, procesu, który się dzieje, chcemy się dowiedzieć więcej o tym, jak ta sytuacja wpływa na całą wspólnotę skupioną wokół obecnie pracujących tam jezuitów. Zapytaliśmy o to o. Krzysztofa Ołdakowskiego SJ, superiora i proboszcza.
Ostatnio głośno się zrobiło wokół działalności jezuitów w Łodzi czy wspólnoty Mocnych w Duchu za sprawą artykułów w środowisku medialnym Gazety Wyborczej. Zostawiając jednak trochę na boku kwestie prawne, procesu, który się dzieje, chcemy się dowiedzieć więcej o tym, jak ta sytuacja wpływa na całą wspólnotę skupioną wokół obecnie pracujących tam jezuitów. Zapytaliśmy o to o. Krzysztofa Ołdakowskiego SJ, superiora i proboszcza.
Nie wszystkim spodobało się kazanie papieża Franciszka na pogrzebie Benedykta XVI. Nie jest ono po pierwsze przemówieniem na akademii pamięci ku czci zmarłego ani pogadanką na temat jego zasług. Może się także okazać, że słuchaliśmy różnych kazań, albo w inny sposób ich słuchaliśmy. Nie chcę krytykować czyjegoś odbioru, ale bardziej zaprosić do ponownego odczytania słów i wniknięcia w ich znaczenie – pisze o. Krzysztof Ołdakowski SJ, szef Redakcji Polskiej Radia Watykańskiego.
Nie wszystkim spodobało się kazanie papieża Franciszka na pogrzebie Benedykta XVI. Nie jest ono po pierwsze przemówieniem na akademii pamięci ku czci zmarłego ani pogadanką na temat jego zasług. Może się także okazać, że słuchaliśmy różnych kazań, albo w inny sposób ich słuchaliśmy. Nie chcę krytykować czyjegoś odbioru, ale bardziej zaprosić do ponownego odczytania słów i wniknięcia w ich znaczenie – pisze o. Krzysztof Ołdakowski SJ, szef Redakcji Polskiej Radia Watykańskiego.
Od pewnego czasu zwyczajem niektórych publicystów, także katolickich stało się krytykowanie gestów i wystąpień Papieża połączone z podważaniem jego autorytetu jako następcy apostoła Piotra. Nie tylko nie słuchają jego przemówień w pełnym kontekście, ale również manipulują nimi zarzucając pomijanie wątków, które powinny znaleźć się w jego wypowiedziach i które koniecznie należałoby wcisnąć w jego usta. Nie kryją przy tym surowej krytyki i rozczarowania, ponieważ nie zachowuje się on zgodnie z ich oczekiwaniami.
Od pewnego czasu zwyczajem niektórych publicystów, także katolickich stało się krytykowanie gestów i wystąpień Papieża połączone z podważaniem jego autorytetu jako następcy apostoła Piotra. Nie tylko nie słuchają jego przemówień w pełnym kontekście, ale również manipulują nimi zarzucając pomijanie wątków, które powinny znaleźć się w jego wypowiedziach i które koniecznie należałoby wcisnąć w jego usta. Nie kryją przy tym surowej krytyki i rozczarowania, ponieważ nie zachowuje się on zgodnie z ich oczekiwaniami.