A wszystko, co stworzył było dobre

(fot. paul bica / flickr.com / CC BY)
Marcin Kaczmarczyk / artykuł nadesłany

Czy jesteśmy w stanie przyjąć miłość Bożą, na którą nie trzeba zasługiwać? Czy jesteśmy w stanie przyjąć prawdę o tym, że Bóg kocha wszystkich ludzi?

"A wszystko, co stworzył było dobre." (Rdz 1, 31) Wychodząc z tego założenia, wszystko, co istniało, musiało być dobre. Ludzie, którzy istnieli też musieli być nie najgorsi, bo Bóg stworzył ich na swoje podobieństwo. Rajski ogród, zwierzaki, ptaki i motyle. Czego chcieć więcej? No, ale jeśli ktoś daje palec, a my bez jego pozwolenia bierzemy całą rękę, to i tak się kończy, jak się kończy. Wracając jednak do optymizmu, stwierdzam, że Bóg kocha ciebie dzisiaj. Ciebie, który jesteś ateistą, ciebie, który jesteś agnostykiem, ciebie, który jesteś katolikiem, ciebie, który jesteś prawosławnym, ciebie, który jesteś buddystą i ciebie, który jesteś satanistą, też Bóg kocha.                         

Zbieracz

Na jednej z popularnych w Polsce stacji paliw widziałem fantastyczny zestaw narzędzi, którego - co w dzisiejszym świecie wydaje się niemożliwe - nie można kupić. Trzeba mozolnie zbierać punkty, aż uzbiera się określoną ilość i wtedy można wspomniane narzędzia dostać. Nie kupić. Nie kupić taniej. Nie kupić superokazyjnie. Po prostu dostać. Tak, jak lewy sierpowy w ciemnej ulicy. Jednak z moją regularnością lania bezołowiówki szanse na zdobycie upragnionych narzędzi umiejscawiam gdzieś między 45. a 55. rokiem życia (aktualnie: 28 lat). Jednak będę zbierał. Będę twardy i zdobędę te narzędzia. Niektórym może wydać się głupie to, co napisałem powyżej, jednak w bardzo obrazowy sposób można to porównać do opisania miłości Bożej albo raczej do określenia, za co Bóg kocha człowieka. Czasami traktujemy Boga, jak taki zbieracz punktów na stacji paliw. Jak uzbieram, to będę miał. Jak nie uzbieram, to nie będzie narzędzi.

W przypadku miłości Bożej tak nie jest. Zbieraniem punktów (czyt. dobrych uczynków) nie można kupić miłości Boga. Co więcej, nawet jeśli uzbierasz tych punktów milion, nie dostaniesz miłości Boga. Nawet jeśli oddasz wszystko, co masz, nie dostaniesz miłości Boga. Nie jesteś w stanie zrobić niczego, żeby na tę miłość zasłużyć. Ta miłość po prostu jest. Jest dla ciebie dzisiaj. Jest dla każdego człowieka od początku. Nie trzeba na nią zasługiwać. Nie trzeba niczego zbierać i oczekiwać za to nagrody. Miłość Boga do człowieka jest zawsze.     

                                                                
Nauczyciel           

Bóg kocha ciebie. Bóg kocha mnie. Bóg kocha ją. Bóg kocha jego. Wszystko jest pięknie, z jednym małym "ale". Miłość nie jest bajką o pięknym chłopcu, któremu wszystko się udaje. Miłość nie jest przystankiem, na którym można w czasie drogi zatrzymać się i czekać. Miłość jest drogą. Jest taką drogą, jak dorastanie dziecka w rodzinie. Piękną, ale niezwykle ciężką. Czasami pełną pytań, a nawet wywołującą smutek. Czasami pełną radości, śmiechu i szczęścia, nieunikającą konfrontacji. Pełną wolności, ale też znającą swoje prawa i obowiązki. Tak samo, jak mama, dziecku potrzebny jest tata. Tak samo, jak nagroda, potrzebna jest też kara. Jednak to wszystko jest jakąś częścią miłości. Dlatego wydaje mi się, że tak też Bóg kocha człowieka. Jak ojciec. Ojciec który, chce mieć dziecko jak najbliżej siebie, ale szanuje też jego wolność. Chce, aby dziecko nie popełniało błędów i nie cierpiało, ale wie, że siła rodzi się w pokonywaniu trudności. Wie też, że każde dziecko dorasta i dąży do dorosłości. I szanuje to dlatego, że kocha.     

                
Możemy być różni jak Behemoth i Anna Maria Jopek. Możemy w Boga wierzyć lub nie. Możemy też kochać swoich sąsiadów lub rozbijać im zgniłe jajka na drzwiach. Bóg kocha każdego. Kocha cały zespół Behemoth, Annę Marię Jopek, tego, któremu obrzucili drzwi zgniłym jajkiem i tego, który tym jajkiem rzucał. Czy jesteśmy w stanie przyjąć miłość Bożą, na którą nie trzeba zasługiwać? Czy jesteśmy w stanie przyjąć prawdę o tym, że Bóg kocha wszystkich ludzi? W końcu, czy jesteśmy w stanie przyjąć prawdę o tym, że Bóg kocha tego, który dzisiaj modlił się dwie godziny, tego, który modlił się 10 minut i tego, który nie modlił się wcale?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

A wszystko, co stworzył było dobre
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.