Biblia wyróżnia 3 typy ludzi. Znasz każdego z nich?
Trzy typy człowieków. Większość ludzi przewrażliwionych na punkcie błędów poprawiłoby mnie. Otóż wiem, że to jest błąd, ale tak właśnie lepiej to zapamiętać.
Ale o co w tym chodzi? Już wyjaśniam. Pismo Święte wyróżnia trzy typy ludzi. Zmysłowy, duchowy i cielesny. Najlepiej zobrazować tę sytuację następująco. Wyobraźcie sobie, że wasze życie to krzesło. Wersja dla tych, którzy bardziej lubią sobie wyobrażać: pomyślcie o wygodnym tronie na środku wielkiej polany. Dobra, trochę poniosła mnie fantazja…
1) U człowieka zmysłowego na tym krześle, tronie siedzi sobie Egoizm. Czyli Ja. W moim życiu najważniejsze jest to, co Ja myślę, czuję, to, że zachowuję zdrowy rozsądek. Dla tak postrzegającego człowieka nie istnieje Bóg. Jest poza tą dużą polaną. Taki ktoś w ogóle nie widzi potrzeby bycia z Jezusem. Jest to dla niego absurd, brak zdrowego rozsądku. "Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić" (1 Kor 2,14).
2) Drugi typ to człowiek cielesny. Jest to typ, którego najwięcej cech widzę u siebie. Na tym tronie także siedzi Egoizm, ale nie jest już taki mocny. Nadal trzyma ster i kieruje naszym życiem, sieje niezgodę, ale ma już pojęcie o tym, że Bóg jest. Tylko, że Chrystus siedzi sobie na polanie i kiedy tylko jest potrzebny, zostaje zawołany. Taki człowiek dopiero poznaje zamysł Boży, wiarę. Otwiera się na Ducha Świętego, ale nadal jest w wierze dzieckiem. "A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni. Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?" (1 Kor 3,1-3)
3) I ostatni - duchowy. Kiedy na Twoim krześle zasiada Chrystus. Kiedy Egoizm jest pod tym tronem. Bóg przejmuje stery życia. Człowiek posiada wtedy wszystkie dary Ducha Świętego, a przede wszystkim jest na Niego otwarty. Nie boi się swojej wiary i wie, że wszystko znajduje się w rękach Boga. "Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony" (Kor 2,15).
Co musimy zrobić, aby wejść na drogę przemiany z człowieka cielesnego, zmysłowego na duchowego? Musimy przede wszystkim postawić Jezusa na pierwszym planie. Zaufać Mu i uwierzyć, że On poprowadzi nas lepiej niż Egoizm. I modlić się, modlić, wytrwale prosząc o łaskę.
Tekst ukazał się na blogu: "Umocniona"
Skomentuj artykuł