Jak leci, Szefie?

(fot. Janasdead/flickr.com)
AlexanderDegrejt

„I rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!” (Rdz 1:26)

Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. W każdym z nas jest cząstka stwórcy, w premierze, prezesie, pijaczku spod budki z piwem, w Tobie drogi czytelniku, we mnie... w każdym. Stwórca dając nam tę cząstkę przeznaczył nas do czegoś więcej niż uganianie się za żarciem i przedłużanie gatunku, zlecił nam panowanie nad ziemią – scedował na nas część swoich obowiązków. Jak się z nich wywiązujemy to temat na osobny tekst. Spróbujmy jednak odwrócić tę prawdę...

Jeżeli w nas tkwi cząstka Boga, jeżeli jesteśmy podobni do Stwórcy, to znaczy... że sam Bóg jest podobny do nas! Ja wiem, że brzmi to jak bluźnierstwo, jakbyśmy chcieli zrzucić Go z tronu i ustawić w jednym szeregu z nami. Ale przecież logicznym jest ten wywód! Uczyńmy człowieka na Nasz obraz – powiedział Bóg! A jeżeli tak, to znaczy że On sam też czasami ma prawo do... ludzkich słabości. Zanurzmy się przez chwilę w krainie imaginacji i wyobraźmy sobie Boga siedzącego na swoim złotym tronie ze smętną miną, znudzonego (wakacje), skacowanego (urodziny św. Piotra), wkurzonego (my...), albo przeciwnie – roześmianego, radosnego... Czy odmówimy Mu prawa do humorów? Do różnych nastrojów? Do ludzkiego smutku i radości? Zastanówmy się nad tym podczas wieczornej modlitwy...

...i zapytajmy Go po prostu: Jak leci, Szefie? Tak zwyczajnie, po ludzku, jak pytamy się przypadkowo spotkanego na ulicy Przyjaciela. Zamiast Mu dziękować za łaski, przepraszać za wyrządzone zło, prosić o kolejny milion w totku zapytajmy Go po prostu jak On się czuje, jak znosi nasze wybryki, dlaczego płacze... Spróbujmy, raz, kilka razy, co tydzień, miesiąc rok zapytać Go jak się czuje. I po przyjacielsku zapewnijmy, że będzie dobrze...

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak leci, Szefie?
Komentarze (15)
Martino
21 maja 2011, 22:24
Nazywając rzeczy po imieniu - ten tekst jest bluźnierczy.
V
veritas
21 maja 2011, 21:56
Bóg jest nieskończonym miłosierdziem, ale nie zapominajmy, że Bóg jest również sędzią sprawiedliwym (co jak zauważyłem często jest chętnie przemilczane). I tu rodzi się pytanie dlaczego. Kto przemawia przez usta współczesnych teologów. Wmawiają ludziom, że bez względu na świętość życia ich wieczny los zależy od ich woli - sami wybierają niebo lub piekło, a Bóg nie ma nic do powiedzenia (oprócz wyznań miłosnych). Niedaleko tu już do stwierdzenia "Będziecie jako Bóg". Dlaczego teologowie marginalizują i przemilczają Bożą Sprawiedliwość? Na każdym kroku podkreślają fałszywą tezę, że niebo jest dla wszystkich bez potrzeby osiągania świetości? Odpowiedź można znaleźć u św. Maksymiliana, który bardzo często wyczulał na aktualną strategię wrogów Kościoła: "My rozumowaniem Kościoła nie zniszczymy, ale jedynie psuciem obyczajów".
K
klara
18 maja 2011, 14:33
Bóg jest nieskończonym miłosierdziem, ale nie zapominajmy, że Bóg jest również sędzią sprawiedliwym (co jak zauważyłem często jest chętnie przemilczane). I tu rodzi się pytanie dlaczego. Kto przemawia przez usta współczesnych teologów. Wmawiają ludziom, że bez względu na świętość życia ich wieczny los zależy od ich woli - sami wybierają niebo lub piekło, a Bóg nie ma nic do powiedzenia (oprócz wyznań miłosnych). Niedaleko tu już do stwierdzenia "Będziecie jako Bóg".
Rafał
18 maja 2011, 09:48
Bóg jest nieskończonym miłosierdziem, ale nie zapominajmy, że Bóg jest również sędzią sprawiedliwym (co jak zauważyłem często jest chętnie przemilczane). Bojaźń należy do miłości, jak brama należy do domu. Podobnie jak bojaźń nie przechodząca w miłość, tak też miłość nie zawierająca w sobie bojaźni to tylko jeden z rodzajów służenia Bogu jako bożkowi.
:
:(
18 maja 2011, 09:26
Grzesznicy sami się wysyłają do piekła . Bóg ściga miłosierdziem. Chętnych prędzej czy później dopadnie. Pismo wszak powiada, że jesteśmy świętymi Los jednak bywa okrutny. Jednym uda się czmyhnąć do piekła, a innych dopadnie ścigający Bóg i zawlecze do nieba.
V
veritas
17 maja 2011, 13:13
Nieszczęsny safanduła, który nie posiada się z radości, że grzesznicy raczą przyjść do nieba. Już nawet nie pyta o świętość, wystarczy, że ktoś nie zaprzeczał Jego istnieniu. To prawda - przy innym wątku jakiś jezuita (sądząc po nicku -tsj) pisze ni mniej ni więcej: Grzesznicy sami się wysyłają do piekła . Bóg ściga miłosierdziem. Chętnych prędzej czy później dopadnie. Pismo wszak powiada, że jesteśmy świętymi
K
klara
17 maja 2011, 11:20
Ale wizja Boga, doznającego różnych emocji i tak jest lepsza od tej natrętnie ostatnio lansowanej, że jedyne do czego jest zdolny to tylko kochać. Już prawie robią z niego żałosnego belfra, któremu można włożyć kosz na głowę, a o nic, bo mu miłosierdzie nie pozwala. Wszechmogący zredukowany do jednej funkcji! Nieszczęsny safanduła, który nie posiada się z radości, że grzesznicy raczą przyjść do nieba. Już nawet nie pyta o świętość, wystarczy, że ktoś nie zaprzeczał Jego istnieniu.
A
Alex
17 maja 2011, 09:45
Hmmm... ja tam wolę myśleć, że Bóg, do którego się zwracam słyszy mnie i żaden kac  nie rozprasza Mu uwagi, że jest ponad uczucia, chwilowe wrażenia, że nie poddaje się nastrojom. Ufam, że jest wielki i niezmienny. I że kiedy uciekam się do Niego to nie usłyszę: "przyjdź później, bo teraz jestem *znudzony, *skacowany, *wkurzony (do wyboru). To, że coś można logicznie wywieść nie znaczy, że to musi być prawda. Pozdrawiam :)
P
pax
15 maja 2011, 22:11
"na Nasz obraz, podobnego Nam" - to ile tych bogow bylo? Jednak nie sam? Bóg użył formy gramatycznej zwanej pluralis majestaticus. Podobnie ziemscy królowie, mówią o sobie ' My. z Bożej łaski król itd...
J
Juzek
15 maja 2011, 22:02
 "na Nasz obraz, podobnego Nam" - to ile tych bogow bylo? Jednak nie sam?
A
Adam
13 maja 2011, 17:10
Ależ... Wcielił się nawet, abyśmy nie mieli tych "ludzkich słabości"... gdyż zachcialo się nam w Raju i wciąż zachciewa być Mu równymi. Stąd problem. Ale On chce być naprawdę naszym Szefem - najlepszym z możliwych.
L
l
13 maja 2011, 15:07
 Mi się podoba!! :)
AC
Anna Cepeniuk
13 maja 2011, 15:04
Świetne - dziękuję i pozdrawiam
F
FHN4W
13 maja 2011, 15:01
Bzdet.
T
tomasz
13 maja 2011, 14:16
brawo.