Jestem rasistą?!

(fot. Natashi Jay / flickr.com / CC)
Marcin Kaczmarczyk / artykuł nadesłany

Byłem w swoim życiu nazywany chamem, durniem, idiotą, głupkiem, dwulicowcem, obłudnikiem, gówniarzem itd.. Nigdy jednak nie zostałem nazwany rasistą. W końcu przyszedł czas i na to. Tak. Jestem rasistą. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu - jestem katolikiem. Kogo dyskryminuję? Ateistów oczywiście. Czym objawia się mój rasizm? A no dowiedziałem się, że mnóstwem rzeczy.

1. Tym, że chodzę na pielgrzymki i przez to dyskryminuje ludzi niewierzących, którzy nie chodzą na pielgrzymki i nie chcą tych pielgrzymek oglądać.

2. Tym, że wziąłem ślub kościelny w kościele oczywiście, a niewierzący nie może wziąć "uroczystego" ślubu. Jest skazany na ślub cywilny.

DEON.PL POLECA

3. Tym, że obchodzę święta Bożego Narodzenia i przez to "zmuszam" niewierzących do słuchania w radiu kolęd i oglądania programów religijnych w TV.

4. Tym, że w piątek poszczę i nie jem mięsa.

5. Tym, że w Wielki Piątek, jakaś starsza Pani krzywo spojrzała się na kogoś niewierzącego, zajadającego się schaboszczakiem na starówce.

6. Tym, że dziecko osoby niewierzącej, niechodzące na religię, musi odłączyć się od klasy na czas trwania zajęć.

7. Tym, że w historii naszego narodu przewija się przez wieki religia, akurat katolicka, a nie islam, bądź też buddyzm.

8. Tym, że osoba niewierząca czuje na sobie szydzące spojrzenia wierzących.

9. Tym, że w niedzielę nie robię gigantycznych zakupów, a przez to niby krzywo patrzę na tych, co te zakupy robią.

10. Tym, że na obozie harcerskim w 1981 roku osoby wierzące mogły opuszczać obóz, aby udać się do kościoła - osoby niewierzące nie mogły opuszczać obozu pod żadnym pretekstem.

12. Tym, że nie jestem za aborcją, gdy to sobie smarkata 18-latka wymyśli, bo przypadkowo zaszła.

13. Tym, że jest w Polsce tyle kościołów, które szpecą architekturę

14. Tym, że rodzice chrzczą dzieci, nie pytając ich o zgodę.

Mógłbym tak wymieniać bez końca. Może dyskryminuje ateistów też tym, że żyję? Tak, zdecydowanie moje życie jest przyczyną dyskryminacji ateistów. I co ja w takim przypadku mam zrobić? Przecież jestem źródłem zła, ponieważ dyskryminacja, bez wątpienia, jest zła.

Troje dzieci zdaje egzamin, który ma zdecydować, czy zostaną przepuszczone z pierwszej klasy do drugiej. Nauczyciel zaczyna je przepytywać:
- Jasiu, przeliteruj słowo: TATA.
- T-A-T-A.
- Świetnie Jasiu, zdałeś. A teraz ty Moniko, przeliteruj słowo MAMA.
- M-A-M-A.
-Świetnie Moniko, zdałaś. A teraz ty Ahmed. Przeliteruj: DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW KONSTYTUCYJNYCH.

A tak już na poważnie, to ciężko mi zrozumieć, czym - jako katolik - dyskryminuje ateistów. Może jestem za głupi? Nie wiem. Być może. W końcu "Dramatem naszych czasów jest to, że głupota zabrała się do myślenia." Jean Cocteau.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jestem rasistą?!
Komentarze (4)
A
Autor
22 października 2012, 16:37
do ann. Zapewniam Cię, że nie mam problemu w relacjach z wyznawcami innych religii, niewerzącymi również. W tym tekście chodzi o pewne przerysowanie, satyrę i absurdalność argumentów niektórych znanych mi ateistów :-) (podpowiedź: absurdalne argumenty to te wypunktowane) Pozdrawiam.
A
ann
22 października 2012, 16:00
Jesteś pewnien, że ludzie nazywają Cię chamem i rasistą z tego powodu, że nie jesz mięsa, chodzisz na religię i chrzcisz dzieci? Może przemyśl swoją postawę wobec innych. Ja jestem praktykującą katoliczką i zazwyczaj nie mam problemu w relacjach z wyznawcami innych religii i niewierzącymi.
M
Marcin
22 października 2012, 14:55
Nikogo w tym artykule nie nazwałem głupim, chyba że siebie. Proszę czytać ze zrozumieniem :-)
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
22 października 2012, 14:28
@Marcin Nie wiem w jakim kontekście padła przytoczona sentencja Jean'a Cocteau'a, ale nazywać głupimi inaczej myślących niż Ty, to jednak nie po chrześcijańsku i w jakimś stopniu potwierdza stawiany Ci zarzut dyskryminacji. Mnogość wyliczonych sytuacji różniących nacje wierzących i niewierzących nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem. Czyżbyś nie wiedział, że chrześcijanie zawsze będą znakiem sprzeciwu i jest to sytuacja jak najbardziej prawidłowa. Jest natomiast pytanie: co zrobiłeś, aby pozyskać kogoś z niewierzących dla Chrystusa? Wtedy Twoja wyliczanka miałaby jakiś sens.