Nie do końca taki naturalny naturalizm
Grawitacja, ewolucja i gama innych praw przyrody i fizyki to wypracowany przez naukowców "alfabet", który pozwala im (i nam, prostym zjadaczom chleba) zrozumieć otaczający nas świat. Pozwala nam to uniknąć takich (tak naprawdę nieprzemyślanych działań) jak literalne odczytywanie Księgi Rodzaju.
Opis stworzenia świata zawarty w heksaemeronie (Rdz 1,1 - 2,4a) niesie w sobie głębokie prawdy teologiczne. Jednak traktowanie go jako podręcznika przyrody nie tylko zaciemnia obraz rzeczywistości, ale też odwraca naszą uwagę od tego co w jego treści najważniejsze - czyli prawdy że Bóg jest panem i przyczyną wszystkiego.
Do owego naturalizmu, a więc tłumaczenia zjawisk wyłącznie za pomocą sfery naturalnej, odwołuje się wielu współczesnych ateistów - tak tych sławnych jak Dawkins, jak i tych z naszego otoczenia - wysnuwając przy jego wykorzystaniu wniosek, iż wiara w Boga jest nieracjonalna i jakoby nie istniało nic poza świtem, który bada nauka (a więc światem materialnym).
Cały myk tej historii polega na tym, iż ci ludzie - każący nazywać siebie racjonalistami - powołują się w argumentacji swoich poglądów na przesłanki całkowicie nienaukowe i nieracjonalne, żądając uznania ich za coś absolutnego.
Co mam namyśli? Czemu tak twierdzę? Dla tego mianowicie, że istnieją dwa rodzaje naturalizmu i tylko jeden z nich jest naukowy. Pierwszy, opisywany wyżej to tak zwany naturalizm metodologiczny. Określa on to w jaki sposób badamy i tłumaczymy rzeczywistość, a nakazuje on tłumaczyć zjawiska bez odwoływania się do przyczyn ponadnaturalnych. Co jednak ważne nigdzie nie zakłada ani tym bardziej nie wskazuje on na to, iż istnieją tylko przyczyny naturalne.
Trzeba powiedzieć nawet więcej, takie podejście do badań zakłada, iż nie będziemy mogli wykazać czy rzeczywistość ponadnaturalna istnieje czy nie. Jest to postulat sposobu działania badawczego, który na celu ma jego efektywność i dokładność.
Drugi to naturalizm ontologiczny, do którego odwołują się tak zwani "nowi ateiści". Jest to pogląd filozoficzny należący do "rodziny" monizmów głoszącym, że nie istnieje inna sfera rzeczywistości niż materialna. Problem naturalizmu ontologicznego polega na tym, iż nie jest to perspektywa naukowa. Nie posiadamy żadnych dowodów na to, że tak w rzeczywistości jest, więc naturalizm ontologiczny nie posiada żadnego patentu na racjonalność.
Naturalizm ten jest w gruncie rzeczy wiarą, nową "religią". Wiarą w to że nie istnieje nic oprócz świata naturalnego. Dla tego nie martwcie się kochani za bardzo oskarżeniami o nieracjonalność naszej wiary, gdyż świadczą one raczej o nieracjonalności poglądów oskarżyciela ;).
Dlatego pamiętajmy, że żadne naukowe odkrycie nigdy nie podważy naszej wiary (ale o tym jeszcze będę chciał z wami porozmawiać).
*(Zainteresowanym tematyką polecam pośmiertnie wydaną książkę arcybiskupa Życińskiego "Transcendencja i naturalizm", a także ogół twórczości naukową arcybiskupa, oraz dzieła jego przyjaciela ks. prof. Michała Hellera)
Skomentuj artykuł