O posłuszeństwie w Kościele

(fot. Catholic Church (England and Wales)/flickr.com)
Ks. Paweł Jan Muranowicz / Artykuł nadesłany

Dziś często można usłyszeć, że ktoś wierzy w Boga, regularnie uczestniczy w życiu sakramentalnym, ale nie akceptuje hierarchicznej struktury Kościoła. Śledząc różne komentarze internautów w sieci, odnoszące się do tematów typowo „kościelnych” lub osób związanych z Kościołem można stwierdzić, iż w większości są negatywne i wrogie, daleko odbiegające od zasad krytyki, która po prostu przeradza się w krytykanctwo. Wyśmiewani są zazwyczaj, ci, którzy pełnią jakiekolwiek urzędy i stanowiska. Przykre słowa padają pod adresem Papieża i biskupów…

Posłuszeństwo jest możliwe

Trudno jest sobie wyobrazić, aby dzisiaj ktoś stwierdził, że Papież jest dla niego łagodnym Chrystusem na ziemi, tak jak to czynił włoski kapucyn Ojciec Pio, który konsekwentnie odnosił się do papieża tak, jak do Chrystusa – ze szczerą miłością oraz całkowitym, bezwarunkowym posłuszeństwem. Twierdził, że dla niego po Chrystusie następny w kolei jest papież!

Wierność posłuszeństwu

Nam – ludziom Kościoła – trzeba mocno bić się w piersi i pytać: czy pozwalam na to, aby w mojej obecności padały choćby najniewinniejsze żarty na temat autorytetu papieża, biskupów, czy przełożonych w ogóle?

Dziś szczególnie trzeba wyrażać wątpliwości i obawy, co do obecnej sytuacji Kościoła, dotyczące zagrożenia postępującego osłabienia siły autorytetów oraz wygodnego i elastycznego interpretowania reguł posłuszeństwa.

Ojciec Pio tłumaczył, że głos jego przełożonych jest głosem samego Boga i do samej śmierci starał się być wierny temu głosowi.

Wbrew władzy – wbrew sobie

Dzisiejszy świat nie pozwala nam skłaniać głowy, poddając się całkowicie zaleceniom przełożonych. Z wielkim trudem przyjmujemy postawę posłuszeństwa. Łatwiej nam wyrazić swoje zdanie, często odmienne od zdania przełożonych, którzy działają przecież w imieniu Kościoła, a ręka Kościoła powinna być dla nas słodka nawet wtedy, gdy uderza, ponieważ jest to ręka naszej Matki – mawiał włoski kapucyn.

Bylibyśmy bardziej zdolni do przyjmowania poleceń władzy, wtedy kiedy naszą wolę łączylibyśmy z wolą Bożą poddając się jej z wiarą i wewnętrzną siłą.

Czy potrafimy okazać surowość wobec tych, którzy atakują naszych przełożonych? A może ja także taki atak stosuję?

Moda na sprzeciw i protest współczesnym kryzysem

Dziś modny jest protest i sprzeciw wobec swoich przełożonych, połączony z oceną ich każdej decyzji, która niekiedy zdaje się burzyć nasze dotychczasowe życie.

Możemy być zdolni do oddawania czci wobec swoich przełożonych tylko wtedy, kiedy zaczniemy dostrzegać w nich Jezusa Chrystusa. Kryzys posłuszeństwa i pokory dostrzegamy dziś w każdej dziedzinie życia: w rodzinie, w Kościele, w polityce, w szkole, w pracy… Człowiek chce dzisiaj być władcą, chce panować nad drugim i trudno jest mu się podporządkować. Wzorem, który jest przeciwieństwem takiej postawy to Jezus będący cichym i pokornym Sercem. Czy damy się Jemu takimi właśnie uczynić?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O posłuszeństwie w Kościele
Komentarze (2)
/
///```///```///
11 listopada 2011, 08:13
Ojciec Pio tłumaczył, że głos jego przełożonych jest głosem samego Boga i do samej śmierci starał się być wierny temu głosowi.
11 listopada 2010, 15:52
Można też w imię tej władzy tuszować pedofilię, c'nie?