O Zwiastowaniu

hiob / artykuł nadesłany

W czasie tego cudownego okresu Oktawy Zmartwychwstania Pańskiego łatwo nam będzie przegapić inną Uroczystość w liturgicznym kalendarzu Kościoła, a mianowicie Uroczystość Zwiastowania Pańskiego.

Był taki stary dowcip. Milicjant zatrzymuje kierowcę za jakieś wykroczenie, a ten mówi: "Zadam panu zagadkę, jak pan zgadnie, zapłacę mandat, jak nie - daruje mi pan i puści wolno." Milicjant się zgadza, a kierowca pyta: "W którym miesiącu rodzi się najwięcej dzieci?" - "Nie wiem" - "Ależ to bardzo proste! W dziewiątym!" odpowiada kierowca i odjeżdża. Milicjant wraca do domu i woła do żony: "Kochanie! Jakiś kierowca zadał mi dziś zagadkę, opowiem ci ją. W którym miesiącu rodzi się najwięcej dzieci?" -"Nie wiem", odpowiada żona. - "Ależ to bardzo proste! We wrześniu!"

W czasie tego cudownego okresu Oktawy Zmartwychwstania Pańskiego łatwo nam będzie przegapić inną Uroczystość w liturgicznym kalendarzu Kościoła, a mianowicie Uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Zwykle obchodzimy ją w dniu 25 marca, z oczywistego powodu: 25 marca wypada dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem, bo "najwięcej dzieci rodzi się we wrześniu", to znaczy, chciałem powiedzieć, w dziewiątym miesiącu ciąży. Jednak gdy w tym czasie mamy Wielki Post, Kościół przenosi tę Uroczystość na pierwszy poniedziałek po Oktawie Wielkanocy.

Czy 25 marca to tylko symboliczna data? Niekoniecznie. Jest spore prawdopodobieństwo, że Zwiastowanie miało miejsce naprawdę w tym dniu, a wiemy to dzięki posłudze kapłańskiej Zachariasza.

DEON.PL POLECA


Zachariasz, według tego, co nam podaje św. Łukasz w swej Ewangelii, rozdział 1, wersety 5 i 8, był kapłanem "z oddziału Abiasza". Kapłani służyli w Świątyni według kolejności ustalonej losowo, i "oddział Abiasza" był ósmy w kolejności, jak nam to mówi 1 Księga Kronik, 24, 1-10.

Członkowie każdego oddziału służyli przez tydzień w Świątyni. Wśród zwojów odnalezionych w Qumran znaleziono dokument, który podaje nam bardzo konkretną datę, kiedy wypadała ta służba dla Zachariasza. Był to, według dziś obowiązującego kalendarza, tydzień między 23, a 30 września. Zatem gdy Maryja usłyszała te słowa: "A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną" - mógł być właśnie dzień 25 marca.

Wynika z tego jeszcze jeden ciekawy fakt: Święto Jana Chrzciciela, które obchodzimy 24 czerwca może być rzeczywistym dniem jego urodzin. Jednak nie to jest ważne. Nie data. Ważne jest samo wydarzenie, które w tym dniu świętujemy. Wydarzenie co najmniej równe Bożemu Narodzeniu i szkoda, że przechodzi ono trochę niezauważane. Bo przecież w Dniu Bożego Narodzenia jedynie świętujemy urodziny Wcielonego Boga, ale sam akt Wcielenia, samo poczęcie Boga - Człowieka miało miejsce właśnie w czasie Zwiastowania.

W dzisiejszych czasach życie ludzkie ma w oczach wielu ludzi coraz mniejszą wartość. Społeczeństwo zaczyna akceptować eutanazję, wiele osób nie widzi nic złego w aborcji, zabiegi in vitro, które zawsze kończą się śmiercią zapłodnionych komórek, lub, w najlepszym przypadku, ich zamrożeniem na nieograniczony czas, są akceptowane przez większość społeczeństwa i dlatego warto się zastanowić nad faktem Wcielenia.

Syn Boży jest Bogiem i stał się człowiekiem w momencie, gdy Maryja wypowiedziała archaniołowi Gabrielowi swoje "tak". Ale jak Bóg się stał tym człowiekiem? Oczywiście wierzymy, że odbyło się to w cudowny sposób. Maryja była dziewicą i pozostała nią całe swoje życie. Ale sam rozwój Jezusa - człowieka był naturalny.

Zaczął się od jednej komórki. Od zygoty, poprzez zarodek, embrion, po całkowicie ukształtowany płód. Warto więc się zastanowić: Gdyby ktoś tę zygotę, czy embrion pozbawił życia, to co by zabił? Albo kogo? A jeszcze lepiej Kogo? Nie ma żadnych wątpliwości, że zabiłby Wcielonego Boga. Syn Boży był Bogiem przed Zwiastowaniem, był Nim w momencie Zwiastowania i sekundę później. Był Nim też dziewięć miesięcy później, gdy Maryja porodziła Syna - i dlatego nazywamy Ją Matką Boga. Był Nim też na Golgocie, na Krzyżu i był Nim, gdy trzeciego dnia wyszedł z grobu. I gdy sobie to uświadomimy, to widzimy jasno, że zabicie Go na którymkolwiek etapie Jego życia jest zabiciem Boga. Ale jeżeli tak jest, to czy nie mają się tak samo sprawy z każdym innym człowiekiem?

Zabicie "zygoty" to nie jest to samo, co zjedzenie jajka na śniadanie. Każda zygota ludzka to konkretna osoba, ktoś, kogo nasz Bóg widział jeszcze przed stworzeniem świata i miał dla tej osoby unikalny plan. Gdyby ktoś zabił zygotę, którą ja byłem, to nigdy bym się nie urodził. Nie miałbym "drugiej szansy". Nawet, gdyby moi rodzice mieli potem inne dziecko, byłaby to moja siostra, lub brat, nie ja. Mnie już by nie było. Dlatego warto o tym pomyśleć, zanim zaczniemy powtarzać "argumenty", że kobieta ma "prawo do swego brzucha", czy że rodzice mają "prawo do dziecka".

Prawo? Ale jakim kosztem? Kosztem zabicia nienarodzonych dzieci? Kosztem ich zamrożenia na nieokreślony czas, który zwykle przekształca się w nieskończoność? Jedyne prawo, jakie mamy my, ludzie, to prawo do ratowania każdego życia, bo ludzkie życie jest święte. Tylko człowiek jest stworzony do tego, by mógł poznać Boga i Mu służyć i spędzić z Nim wieczność. Nasze życie należy do Niego - On nas stworzył i odkupił. Jesteśmy Jego podwójnie i nie mamy prawa do tego życia - należy ono do Boga. Bóg stał się jednym z nas, naszym Bratem, przez co wyniósł nas do godności dzieci bożych. Nasze życie nie jest jedynie naturalne, jak zwierząt, my mamy nieśmiertelną duszę i jesteśmy stworzeni do życia wiecznego. Traktujmy więc ten dar życia z godnością. Tym bardziej, że odpowiemy przed Bogiem za nasze czyny i choć jest On Miłosierny i każdy nasz grzech nam wybaczy, gdy Go o to ze szczerą skruchą poprosimy, to nie zapominajmy, że jest On też sprawiedliwym sędzią. A argument, że "zygota to nie człowiek" Go nie przekona, bo On sam był także zygotą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

O Zwiastowaniu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.