Odpoczynek Boga
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.[…] A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. (Rdz 1, 27. 2, 2)
A gdybyś tak Boże nie odpoczął tej niedzieli? Tej jednej niedzieli, przed którą powstał człowiek? Czym właściwie był Twój odpoczynek? Czy byłeś wtedy już tak po prostu, po ludzku (?) zmęczony i normalnie potrzebowałeś snu?
Zanim odpowiesz, posłuchaj mnie, Boże. W Twym boskim planie nastąpiła drobna pomyłka, idealny Stwórco. Dzięki Twej mozolnej pracy powstał cały świat: niebo, ziemia, dzień, noc, wody, zwierzęta… Strudzony nie przespałeś ani jednej chwili. Na koniec stworzyłeś człowieka, zachwyciłeś się nim i odpocząłeś. Nie za szybko to tak?
Śmiem twierdzić, że nazbyt prędko pochwaliłeś swe cudo. Zaufałeś mu na oślep, a to dziecko jeszcze było! Boże, cokolwiek wtedy miałeś na myśli, przyznaj mi rację, pomyliłeś się.
A gdybyś tak, Boże nie odpoczął tej niedzieli...
Za to, żeś odpoczął Boże mój, miłosierdzie Twe wysławiać chcę. W Twoim śnie, wielbię Cię. I za Syna w Duchu, chwała Ci. I choć wiem, że życia braknie mi, naucz dziękować Ci za tamtą niedzielę i tę dziś. Za Miłość, która wieczną jest.
Skomentuj artykuł