Czarna owca, kozioł ofiarny…
Czarna owca, kozioł ofiarny...To terminy często używane zamiennie na określenie osoby odrzuconej przez grupę, samotnej wśród rówieśników, w której z każdym dniem pobytu w szkole wzrasta przekonanie: „nikt mnie nie chce”.
Zjawisko, niestety, dość powszechne w szkołach. Zaczyna się już w najmłodszych klasach. Dla dziecka zostanie czarną owcą to prawdziwy dramat. W szkole dziecko spędza wiele godzin. Przez ten czas musi znosić upokorzenia, przykrości, docinki, czasem ból. Czuje się gorsze, ale też i winne tej sytuacji, że jest samotne, że nie ma przyjaciół. W takiej sytuacji posiadanie przyjaciół urasta do rangi największej wartości.
Nie ma jasnych kryteriów, kto może zostać czarną owcą. Najczęściej taką etykietkę dostają osoby, które w jakiś sposób wyróżniają się w grupie. Często wyróżnikiem będzie wygląd, kolor włosów czy tusza. Może to być sposób zachowania, ubiór, wyznanie, widoczny defekt lub ubóstwo, ale także ponadprzeciętna wiedza czy umiejętności. Każda grupa może znaleźć kozła ofiarnego, gdy czuje taką potrzebę. Im więcej powyższych warunków spełnia osoba, tym łatwiej i częściej staje się czarną owcą, ale równie dobrze wystarczyć może zaledwie jedna cecha wyróżniająca.
Najłatwiej zauważyć, że ktoś jest czarną owcą, gdy staje się obiektem grupowego prześladowania. Prześladowanie może mieć postać przemocy fizycznej. Wtedy czarną owcę bije się, kopie, popycha, chowa lub niszczy się jej rzeczy. Zdarzają się też wymuszenia pieniędzy, zamykanie w toalecie. Prześladowcy wszystkie te zachowania uważają za pożądane i nie widzą w nich nic złego. Czarną owcę można też przezywać, wyśmiewać, obgadywać, izolować w zabawie, w grach zespołowych i grozić jej, że „jak coś komuś powie, to dopiero zobaczy”.
Rozpoznanie takiej sytuacji jest dużo łatwiejsze dla wychowawcy niż rodzica. Wychowawca może zauważyć, że z dzieckiem nikt nie chce stać w parze ani siedzieć, nikt go nie wybiera do drużyny. Dziecko zgłasza, że giną mu drobne rzeczy, tj. gumka, linijka, że ktoś schował mu plecak, ktoś przewiesił jego worek do innej szatni itp. Zaczyna bić inne dzieci i zawsze, według relacji klasy, to ono ponosi winę i jest przyczyną konfliktu.
Rodzice mogą zauważyć: niechęć do szkoły, skarżenie się na bóle brzucha, bóle głowy, płacz bez jasnej, istotnej przyczyny, zmniejszoną odporność na infekcje, nerwice i fobie szkolne. W przypadku przedłużającej się niechęci do szkoły warto zgłosić się z dzieckiem do psychologa, który zdiagnozuje przyczynę takiego stanu.
Wyzwolenie z roli czarnej owcy jest procesem trudnym i długotrwałym, gdyż paradoksalnie ta osoba jest spoiwem, które scala grupę i tworzy poczucie więzi i bliskości jej członków. Grupa ma kogoś, przeciwko komu może się jednoczyć.
Jeśli rodzice lub wychowawca spotkają się z taką sytuacją, muszą podjąć działania, aby nie dopuścić do pogłębienia się problemu. Nie wolno udawać, że nic groźnego się nie dzieje, bagatelizować problemu ani czekać, aż sam minie. Konieczna jest ścisła współpraca wychowawcy i rodziców w pracy nad przywróceniem odrzuconym osobom wiary w siebie i w nauczeniu klasy tolerancji i przyjmowaniu innych osób takimi, jakimi są.
Skomentuj artykuł