Panie Marcinie, przepraszam, że tak bezpośrednio do Pana...litości, błagam niech Pan przerwie ten maraton zwodzenia ludzi. Pana przedstawień nie da się oglądać...Czy zdaje sobie Pan sprawę z ogromu odpowiedzialności za to, co Pan robi?
Nadzieja...Boga nie da się oszukać.
Skomentuj artykuł