Ambroży

Imię wywodzące się od rzymskiego cognomen Ambrosius, pochodzącego z języka greckiego od przymiotnika ambrósios 'nieśmiertelny'. W mitologii greckiej bogowie spożywali ambrozję (gr. ambrosía), pokarm dający im wieczną młodość i nieśmiertelność.

W Polsce imię to poświadczone jest w źródłach od 1425 r. Znane było w formach: Ambroż, Ambroży, Ambrożek, Ambrożko, Jambroży, Brożman. Od imienia tego pochodzą nazwiska: Ambrożyc, Ambrożyk, Ambroziak, Ambrożewicz, Jamroz, Brożek.

Odpowiedniki obcojęz: łac. Ambrosius, ang. Ambrose, fr. Ambroise, Ambreuil, Ambroix, niem. Ambrosius, Ambros, ros. Amwrosij, wł. Ambrogio, Ambrogiotto, Ambrosio.

Święci i błogosławieni tego imienia tworzą w zbiorach hagiograficznych sporą gromadę. Liczy ona około szesnastu postaci. Tu kilka słów poświęcimy tym, którzy upamiętnili się odegraną w dziejach rolą lub otoczeni zostali dostatecznie wyrazistym kultem.

Ambroży, diakon z Aleksandrii. Należał niewatpliwie do rodziny zamożnej, wysoko usytuowanej. Sam był może urzędnikiem wysokiego szczebla. Zrazu hołdował gnostycyzmowi, ale gdy zetknął się z Orygenesem, porzucił błędy i całym sercem przylgnął do mistrza, któremu zawdzięczał swe nawrócenie. To on starał się teraz o stenografów i kopistów. Z wdzięczności za to Orygenes dedykował mu kilka dziełek. Gdy go wygnano do Cezarei, Ambroży podążył za nim i tam to wyświęcono go na diakona. Był żonaty z Marcellą i miał kilkoro dzieci. Zmarł przed swym przyjacielem, zapewne około r. 250. Hieronim poświęcił mu nieco miejsca w swych De viris illustribus.

Ambroży, biskup Mediolanu i doktor Kościoła. Urodził się około 335 r. w rodzinie wysokiego urzędnika cesarskiego. Był jeszcze katechumenem i jako zarządca Ligurii i Emilii piął się po szczeblach kariery urzędniczej, kiedy nieoczekiwanie lud wybrał go na biskupa Mediolanu. Tak więc po przyjęciu chrztu w dniu 7 grudnia 374 został głową Kościoła w mieście, które w ówczesnym cesarstwie posiadało wielkie znaczenie. Ale działalność nowego, tak nieoczekiwanie wybranego biskupa nie ograniczała się bynajmniej do tego miasta. Wkrótce zaczął on ogłaszać liczne pisma moralno-ascetyczne, egzegetyczne i dogmatyczne. Nie okazuje w nich ani wielkiego artyzmu pióra, ani talentu głębokiej spekulacji. Często są to wręcz przeróbki dzieł autorów greckich. Zawsze jednak wykazują to nastawienie duszpasterskie i tę praktyczność w usługiwaniu duszom, która zapewniła im szeroki odbiór, a autorowi zjednała niewzruszony autorytet w Kościele powszechnym. Dodajmy, że dochodzą do tego liczne mowy, listy oraz hymny; te ostatnie weszły na stałe do kościelnej liturgii. Podobnie rzecz miała się z udziałem Ambrożego w publicznym życiu Kościoła. Rychło zaczął on wywierać wpływ na przebieg sporów dogmatycznych, a równocześnie zjednywał sobie szacunek władzy państwowej, u której kilkakrotnie interweniował na rzecz religii. Z cesarzem Teodozjuszem żył w wielkiej przyjaźni, a w r. 390 skłonił go do publicznej pokuty za rzeź Tesaloniczan. Pełen zasług i trudów zmarł Ambroży 4 kwietnia 397 r. W dniu tym przypadał wówczas Wielki Piątek. Toteż wbrew starochrześcijańskiemu zwyczajowi pamiątkę świętego zaczęto obchodzić nie w dzień narodzin dla nieba (die natali), ale w rocznicę jego konsekracji biskupiej, 7 grudnia. To wyjątkowe odstępstwo od reguły uszanowano także przy dokonywaniu ostatniej reformy kalendarza rzymskiego.

Ambroży Autpert, opat. Pochodził z Prowansji. Zrazu był dworzaninem Pepina Małego, ale wcześnie wstąpił do klasztoru Św. Wincentego pod Benewentem, gdzie zasłynął z nauki i cnoty. W r. 777 mnisi frankońscy wybrali go na opata, ponieważ jednak Lombardczycy opowiedzieli się za kandydatem własnym, udał się do Rzymu, żeby rozstrzygnąć spór, i zmarł w drodze. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę pisarską, która dotąd nie jest dostatecznie przebadana. Niewątpliwie on to był autorem wielu pism, które przez długi czas przypisywano świętym Augustynowi, Ambrożemu, Leonowi W. itd. Z wszystkich tych pism przebija wielka pobożność, którą u Autperta podziwiali również współcześni. Stąd też potomni, np. Mabillon, bollandyści i inni, uważali go za świętego, jakkolwiek nie ma na to żadnego potwierdzenia w martyrologiach. Za dzień poświęcony jego czci uchodzi 19 lipca.

Ambroży, biskup Cahors. Mimo wybitnych cnót i dzieł miłosierdzia doznać miał wielu zniewag. Schronił się wtedy do samotni i przebywał tam ze swym archidiakonem. Pielgrzymował następnie do Rzymu. Zmarł w ostatnich latach VIII w., gdy wracał z tej pielgrzymki. Pochowano go w Bourges, gdzie też potem otaczano go żywym kultem. Wspomnienie przypada 16 października.

Ambroży Sansedoni. Nazywano go też Ambrożym ze Sieny, bo z niej pochodził i w niej zakończył życie. Urodził się w r. 1200. Mając siedemnaście lat wstąpił do dominikanów. Studiował w Paryżu razem ze św. Tomaszem z Akwinu. Z nim też razem podążył za Albertem Wielkim do Kolonii, gdzie przez pewien czas wykładał. Przede wszystkim jednak oddał się działalności kaznodziejskiej, którą prowadził w Dolnej Nadrenii, a następnie w rodzinnej Italii. Zasłynął również z działalności mediacyjnej w ówczesnych sporach politycznych (gwelfów i gibelinów). Przez jakiś czas zajmował się ponadto reformą studiów teologicznych. Zmarł 20 marca 1286 r. Rychło pomyślano o jego kanonizacji, ale śmierć Honoriusza IV zniweczyła te zamiary. Beatyfikował go dopiero Grzegorz XV (1622).

Ambroży Traversari (Camaldulensis). Urodził się 16 września 1386 r. w Portico, w Romanii. Wcześnie, bo w r. 1400, wstąpił we Florencji do kamedułów. Tam to rychło zetknął się z kręgiem wybitnych humanistów, zwłaszcza z dobrymi grecystami. Zająwszy wśród nich poczesne miejsce, oddał Kościołowi znamienite usługi, tłumacząc i zbierając pisma Ojców greckich. Nie mniej czynny był w czasie soboru w Bazylei oraz w rozmowach z Grekami w Ferrarze i Florencji. On to razem z kardynałem Bessarionem zredagował akt unii florenckiej. Wyczerpany trudami, zmarł wkrótce potem, 21 października 1439 r.

Ambroży Optyński (Amwrosij Optinskij). - Pod takim imieniem znany był jako starzec hieromonach, którego Dostojewski uwiecznił w Braciach Karamazow (1879-1880) jako starca Zozymę. Przedtem zwał się Aleksander Michajłowicz Grenkow. Urodził się 21 lub 23 listopada 1812 r. w rodzinie duchownego. Po ukończeniu szkoły podstawowej przeszedł przez seminarium, ale do Akademii Duchownej się nie dostał i święceń nie przyjął. Był potem nauczycielem domowym, a następnie nauczał w szkole w Lipecku. Był wtedy bardzo lubiany, uchodził za człowieka dowcipnego, miał przyjaciół i licznych towarzyszy. Mimo to nosił w sobie niepokój i przeżywał duchowe rozterki. Szukając uspokojenia, udał się do znanego wówczas ascety Hilariona, który mieszkał w Trojekurowie (na północ od Lipecka). Za jego radą w r. 1838 udał się do Pustyni Optyńskiej (Optina Pustyń, na południe od Moskwy) i tam został uczniem starca Leona, a następnie starca Makarego. Z uwagi na wykształcenie, jakie posiadał, powierzono mu potem przygotowanie do druku pism Paisija Wieliczkowskiego. W latach czterdziestych ciężko chorował. Zmienił wówczas nieco swe usposobienie. Sam mawiał później, że chorowanie wzbogaciło jego wiedzę o naturze ludzkiej. Potem znów przygotowywał do druku rozmaite pisma ascetyczne i hagiograficzne. Kierujac pracami tego rodzaju, współdziałał z Klimentem Sederholmem, Leonidem Kawielinem, Juwenalijem Połowcewem, Erastem Wytriepskim i innymi. Mimo niewątpliwych osiągnięć nie odpowiadało to jego aspiracjom. Pociągała go kontemplacja i chęć niesienia pomocy bliźnim, przeżywającym rozterki duchowe. O taką też pomoc coraz częściej zwracali się do niego przedstawiciele rozmaitych środowisk: duchowni, młodzi szukający drogi życia, ziemianie, intelektualiści. Wśród tych ostatnich znaleźli się: konsul Leontiew, który za radą Ambrożego zostanie mnichem-pustelnikiem w skicie Czernichowskim, Lew Tołstoj, Dostojewski, Sołowjow. Wiele korespondował. Kierował także założonym przez siebie klasztorem mniszek w Szamardinie. Po koniec życia tam też najchętniej przebywał. Tam potem, schorowany, mimo wezwań do powrotu, pozostał. Tam w końcu rozstał się z życiem w dniu 10 października 1892 r. Cerkiew rosyjska kanonizowała go uroczyście w czasie obchodów tysiąclecia chrztu Rusi (1988).