Marek
Jest to imię łacińskie (Marcus i dla kobiet Marca), jedno z niewielu imion właściwych (praenomen) znanych w Rzymie od czasów archaicznych. Nosił to imię wybitny pisarz oraz mówca, Marcus Tullius Cicero. Imię Marcus pochodzi od imienia boga wojny, Marsa (Mart-icos). W krajach chrześcijańskich dobrze znane jako należące do jednego z ewangelistów, który używał go obok imienia hebrajskiego Jan (Dz 12, 12-25; 15, 37).
W Polsce imię poświadczone od 1228 r. w formie Marek. W średniowieczu imienia tego używały też kobiety. Forma żeńska, Marka, poświadczona jest w Polsce w r. 1263; dziś w użyciu jest tylko forma męska.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Marcus, ang. Mark, fr. Marc, hiszp. Marcos, niem. Markus, wł. Marco.
Literatura hagiograficzna zna ponad trzydziestu świętych, którzy w niej występują pod tym imieniem. Tu ograniczamy się do przedstawienia dziesięciu, w dziejach kultu znaczniejszych, zajmujących miejsce odrębne, bardziej wyraziste.
Marek, ewangelista. W księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Marek albo pod imieniem Jan, albo też pod tymi imionami zestawionymi razem: -Jan zwany Markiem-. Tak właśnie nazywają go Dzieje Apostolskie (12, 12), w których pojawia się po raz pierwszy. Występuje wówczas jako syn Marii, właścicielki jakiegoś jerozolimskiego domostwa, może nawet Wieczernika; w domu tym zbierała się chętnie pierwotna chrześcijańska gmina tego miasta. Jest rzeczą prawdopodobną, że Maria zaprzyjaźniona była z apostołem Piotrem; zapewne on właśnie ochrzcił Marka, którego też nazywał potem -swoim synem- (1 P 5, 13). Gdy anioł wyzwolił Piotra z Herodowego więzienia, Marek był zapewne jeszcze bardzo młody. Działalność apostolską rozpoczął pod kierunkiem swego kuzyna z pokolenia Lewi, Barnaby. Z nim właśnie towarzyszył Pawłowi z Jerozolimy do Antiochii (Dz 12, 25), a następnie w pierwszej podróży misyjnej Apostoła narodów (Dz 13, 1-5). Dotarł tylko do Perge w Pamfilii i stamtąd z nieznanych powodów wrócił do Jerozolimy (Dz 13, 13). Wolno sądzić, że doszło do jakiegoś nieporozumienia, skoro bowiem na następną wyprawę Barnaba chciał go znów zabrać z sobą, Paweł stanowczo się temu sprzeciwił (15, 37). Doszło wtedy do małego rozłamu i Barnaba z Markiem obrali własną drogę udając się na Cypr, który był ojczyzną Barnaby (a więc może także i Marka). W jakie dziesięć lat później odnajdujemy Marka w Rzymie. Tym razem jest w towarzystwie Pawła, który wspomina o nim bardzo wyraźnie w Liście do Kolosan (4, 10). Marek wybierał się najwidoczniej do adresatów listu, skoro Paweł żąda dlań gościnnego przyjęcia. Gdy w czasie swego powtórnego uwięzienia Paweł pisał z kolei do przebywającego w Efezie Tymoteusza (2 Tm 4, 11), prosił go o przybycie i przyprowadzenie ze sobą Marka. Apostoł wspomina przy tym, iż Marek byłby mu przydatny w posługiwaniu. Z tej i innych sygnalizowanych już wzmianek wynikać się zdaje, że Marek zadowalał się spełnianiem funkcji drugorzędnych i skromniejszych zadań. Spełniał je zapewne potem wobec Piotra, który pisząc z Rzymu (1 P 5, 13) wymienia go imiennie i zwie - jak to już mówiliśmy - swym synem. Działo się to prawdopodobnie na krótko przed męczeństwem apostoła. Zdaje się, że Marek był już wówczas dość szeroko znany wśród chrześcijan Wschodu, do których pisał Piotr. Ale co stało się z nim po śmierci Piotra- Pismo Św. nie odpowiada na to pytanie. Wiadomości pochodzące z pism Ojców apostolskich są tak fragmentaryczne i trudne do uszeregowania, a tradycja ustna, utrwalona na piśmie znacznie później, tak niejednolita, że dalsze losy Marka odtwarzać możemy jedynie w przypuszczeniach. Podobno był założycielem, a przynajmniej pierwszym biskupem w Aleksandrii (o czym nie mówi ani Klemens Aleksandryjski, ani Orygenes). Mówią inni, że koniec życia spędził w Rzymie i że poniósł śmierć za Trajana, ale żaden z Ojców tego nie potwierdza; nic też nie wie o jego męczeństwie Hieronim. Trudno tym bardziej bez zastrzeżeń przyjąć późniejsze legendy o Markowej działalności w Akwilei i w Lorch, o przeniesieniu jego relikwii do Wenecji czy Reichenau. Bardziej już prawdopodobne są wzmianki starożytnych o tym, że Marek nie był bezpośrednio uczniem Chrystusa i nie towarzyszył Mu w Jego wędrówkach po Galilei i Judei. Tym łatwiej można zakładać, że w ewangelicznym epizodzie o młodzieńcu idącym w ślad za pojmanym Panem (Mk 14, 51-52) Marek mówi o sobie samym. Wreszcie nikt ze starożytnych nie wątpił w to, że on jest autorem drugiej Ewangelii synoptycznej. Harmonizuje z tym przekonaniem przekaz Papiasza, który zachował się u Euzebiusza i który Marka zwie tłumaczem Piotra - wiernym echem jego rzymskiej katechezy. Potwierdza to także układ, przegląd treści i analiza stylu tej Ewangelii. Zresztą co do czasu powstania tego natchnionego pisma i co do jego literackich powinowactw nauka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Nie wydaje nam się bowiem, aby rozwijające się ciągle badania nad literaturą judeochrześcijańską, a może nawet nowe odkrycia na miarę qumrańskich, nie zdołały rzucić na Ewangelię Marka nowego światła. Kończąc zwięzłe omówienie, powiedzmy jeszcze, że wspomnienie Marka pojawiło się w martyrologiach pod rozmaitymi datami: 23 września (Hieronimiańskie), 11 stycznia (synaksaria greckie), 25 kwietnia (Beda). Ta ostatnia data przeważała na Zachodzie i przeszła do nowego kalendarza liturgicznego. Kojarzy się nam z dawnym dniem modlitw i odprawianą wówczas procesją błagalną (Dies Rogationum). Zwyczaj ten nie wywodzi się jednak z kultu św. Marka, ale, przeciwnie, wpłynął nań o tyle, że zaczęto go czcić jako orędownika w sprawach pogody. Był poza tym patronem pisarzy, notariuszy, koszykarzy, murarzy, szklarzy, a także wielu miejscowości, zwłaszcza Wenecji. W Wielkopolsce uchodził też za opiekuna zbóż i roślin okopowych.
Marek Galilejczyk, biskup w Atinie. To starożytne miasto, położone w środkowej Italii, chlubiło się ongiś swym pierwszym biskupem, który miał być Żydem nawróconym przez św. Piotra, i przez niego też wysłanym na przepowiadanie Ewangelii. Poniósł męczeństwo w dniu 28 kwietnia bliżej nie określonego roku. W rzeczywistości brak nam jakichkolwiek historycznych przesłanek dla przyjęcia elementów takiej opowieści. Na piśmie zredagował ją Piotr Diakon z Monte Cassino, który podszył się pod imię Adenulfa z Kapui i który dla skomponowania utworu posłużył się wątkami biblijnymi. Pierwotnie w Atinie czczono może Marka, biskupa miasta Aeca (później Troia di Puglia), którego Martyrologium Hieronimiańskie wspomina w dniu 5 listopada.
Marek, biskup Jerozolimy. Wspomnienie zawdzięczamy Euzebiuszowi, który w swej Historii zamieścił dwie krótkie wzmianki (IV, 6 oraz V, 12). Był więc Marek nie-Żydem, pierwszym biskupem po wysiedleniu z Jerozolimy jej dotychczasowych mieszkańców. Adon wpisał go arbitralnie do swego martyrologium, a Baroniusz równie arbitralnie dodał, że męczeńską śmierć poniósł za panowania Antonina (138-161). W synaksariach wschodnich nie widnieje.
Marek i Marcelian, męczennicy rzymscy. Zginęli w czasie prześladowania dioklecjańskiego. Wspomina o nich legendarna Passio Sebastiani, wedle której byli braćmi. Według pielgrzyma z Salzburga byli diakonami. Chromacjusz, prefekt miasta, kazał ich przywiązać do pala i przeszyć strzałami. Martyrologium Hieronimiańskie wspomina ich w dniu 18 czerwca, zaznaczając, że pochowano ich na Cmentarzu Balbiny. Wspominały ich też sakramentarze Gelazego i Grzegorza, z których dostali się do mszału rzymskiego.
Marek, papież. Z pochodzenia był rzymianinem. Na tron Piotrowy wstąpił 18 stycznia, a zmarł 7 października 336 r. On to zarządził, aby biskupowi Rzymu sakry udzielał biskup Ostii. Poświęcił dwie bazyliki. W jednej z nich, określanej jego imieniem, znajduje się obraz Melozza da Forli, który przedstawia tego papieża krótkotrwałego pontyfikatu. Tam także przechowują urnę z jego szczątkami.
Marek, biskup Aretuzy. Znany jest dzięki poważnej roli, jaką odegrał w sporze z arianami. Wziął udział w synodzie antiocheńskim w r. 341 i wtedy to stanął po stronie biskupów zwalczających wyznanie nicejskie. W roku następnym uczestniczył w poselstwie do Konstansa. Potem był w Sardyce (343) i w Sirmium (351). Współpracował w przygotowaniu synodów w Rimini i Seleucji. Gdy nań natarli arianie, zbliżył się do stronnictwa umiarkowanych homouzjan. To chyba zrehabilitowało go w oczach wielu. Grzegorz z Nazjanzu chwali go bez zastrzeżeń. Dzięki niemu dowiadujemy się także, iż z okazji zburzenia świątyni pogańskiej Marek został aresztowany i poddany okrutnym torturom. Czczono go na Wschodzie, ale nie na Zachodzie. Dopiero Klemens VIII zezwolił w r. 1598 na jego kult publiczny. Wspomnienie przypada 29 marca.
Marek z Tarmaka. Żył w IV stuleciu. Wedle żywota, który się zachował, pochodził z Aten. Po śmierci rodziców udał się na górę Tarmaka, w Etiopii, i tam żył jako pustelnik. Przypisywano mu autorstwo pism zwanych memre: Spojrzenie na stan dusz po śmierci oraz Traktat o stopniach życia duchownego. Są to teksty, które przypisywano także Janowi z Lykopolis. Wspomnienie tego Marka przypada 5 marca.
Marek Eremita. W swej Historia Lausiaca Palladiusz nieco miejsca poświęcił żyjącemu jeszcze opatowi Markowi. Korzystał z jego przykładu i budował się jego znajomością Biblii. Narzuca się pytanie, czy należy go utożsamiać z postacią, o której wspominają też Historia monachorum in Aegypto oraz Apoftegmaty Ojców. Miejsca w synaksariach nasuwają ponadto zagadnienie identyfikacji z pisarzem ascetycznym o tym samym imieniu. Ten ostatni był, jak Nil z Ancyry, uczniem Jana Chryzostoma. Pozostawił po sobie wiele pism, których autorstwo i wersje są ciągle przedmiotem dyskusji. Dyskusyjną jest także chronologia pism. Ich nauka nasuwa niektórym przeświadczenie, że Marek żył przed r. 431 i że niektóre z pism należy odnieść do lat 385-412. Nie wydaje się, by zagadnienia były bliskie rozstrzygnięcia.
Marek z Montegallo. Urodził się w r. 1425 w Fonditore pod Montegallo (Ascoli Piceno). Wiedzy humanistycznej nabierał pod kierunkiem humanisty Henocha z Ascoli. Studiował w Perugii i Bolonii, a studia uwieńczył doktoratami z medycyny i prawa. Potem w Ascoli praktykował jako lekarz. Na nalegania ojca w r. 1451 poślubił Klarę de' Tibaldeschi. W rok później ojciec zmarł, Klara wstąpiła do klarysek, a on sam podążył do nowicjatu obserwantów. W r. 1454 został w San Severino gwardianem. Wtedy to właśnie podjął pracę kaznodziejską. Pracował na ambonach w Ascoli, Camerino, Fabriano, a równocześnie wysilał się, aby doprowadzić do zgody między zwaśnionymi stronnictwami. Zwalczał lichwę i propagował tzw. Montes pietatis. Założył je w Fabriano, Fano, Arcevii, Vicenzie. Głosił kazania wielkopostne w tej ostatniej, kiedy 19 marca 1496 r. zaskoczyła go śmierć. Pozostawił po sobie nieco pism. Długi list do bł. Kamili Baptysty Varani świadczy o tym, że zajmował się jej duchowym kierownictwem. Spontaniczny kult, który go bez zwłoki otoczył, zaaprobował w r. 1839 Grzegorz XVI.
Marek Marconi. Urodził się w r. 1480 w Mantui lub Borgoforto (niedaleko Mantui). Zetknął się wcześnie z życiem eremickim, które w pobliżu wiedli dwaj hieronimici. Pociągnięty ich przykładem, mając zaledwie lat szesnaście, przylgnął do nich i wstąpił do klasztoru pod wezwaniem św. Mateusza w Migliarino (Migliareto). Zapewne przyjął później święcenia kapłańskie. Nie prowadził szerszej działalności, ale zasłynął z życia pełnego cnót i daru prorokowania. Zmarł mając lat trzydzieści, 24 lutego 1510 r. Przez wieki czczono go jako błogosławionego, ale nie przeprowadzono formalnych starań o beatyfikację. Te prowadził m.in. Józef Sarto jako biskup Mantui. On też, już jako Pius X, kult Marka Marconiego zatwierdził w r. 1906.