Aborcja - jak żyć z piętnem zbrodni?

Udało mi się odwieść wiele kobiet od tej strasznej decyzji, od której nie ma odwrotu (fot. carlo nicora / flickr.com)
Wanda Półtawska / slo

Choć ludzie usiłują nazwać ją inaczej, aborcja jest zbrodnią. Kobieta nosi w sobie na zawsze jej piętno. Każda, która pozwoliła, żeby zabito dziecko w jej łonie, cierpi całymi latami. Dziewczyny z akademika prawie na siłę przywlokły do mnie koleżankę. Młodziutka, z pierwszego roku polonistyki, chciała nocą wyskoczyć z okna na czwartym piętrze. Przytrzymały ją i rano przyprowadziły do mnie. Reaktywny zespół depresyjny w dwa tygodnie po przerwaniu ciąży (dziewczyna miała 19 lat).

Zapytałam: „Dziecko, nie było nikogo, kto by cię powstrzymał?”. Zacięta, nic się nie odzywała. Dużo czasu zajęło mi nawiązanie z nią prawidłowego kontaktu, a gdy to się udało, wyznała, jak do tego doszło. Była cała narada rodzinna. Dziewięć osób: dziewczyna, jej rodzice, brat i bratowa, chłopak z rodzicami, nauczycielka. I dziewięć dorosłych osób skazało dziecko na śmierć. Dziewczyna zapłakała: „Gdyby choć jedna osoba powiedziała: «Nie rób tego», ja bym tego nie zrobiła. Jak teraz będę żyć?!”. Zapytałam, kto jest ojcem dziecka. Zareagowała żywo: „Nie chcę go znać, ja go znienawidziłam”.

Obserwowałam takie reakcje niejednokrotnie. Po zabiciu dziecka para młodych zrywa kontakt. Przeciwnie jest, gdy dziecko się urodzi. Zdarza się, że chłopak, który zostawił dziewczynę w tym trudnym okresie, wraca i zawierają małżeństwo. A tu dziewięć osób zaplanowało zabójstwo jednego maleństwa. Umówili lekarza, zapłacili za zabieg, przywieźli, odwieźli – zrobili wszystko, żeby… pozbyć się dziecka!

DEON.PL POLECA

Dręczące poczucie winy

Udało mi się odwieść wiele kobiet od tej strasznej decyzji, od której nie ma odwrotu. Jako lekarz psychiatra wielokrotnie obserwowałam zespół objawów, który ma swoją międzynarodową nazwę: post-abortion-syndrom – zespół objawów psychopatologicznych po zabiciu własnego dziecka. Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że każda kobieta, która pozwoliła, żeby zabito dziecko w jej łonie, cierpi latami. Już na początku XX wieku profesor Rosner, czołowy polski ginekolog, stwierdził, że przerwanie ciąży można porównać do rzucenia kobiety-matki pod koła pędzącego pociągu pospiesznego. Rozdarta na kawałki, nigdy już całkiem nie da się zintegrować. Objawy te nie występują od razu.

Kobieta boi się dziecka, nie chce go, kiedy więc go już nie ma, w pierwszej chwili czuje ulgę, a potem… Przychodzi refleksja i narasta dręczące poczucie winy, które zmienia się w poczucie krzywdy, i następuje zmiana osobowości: trudny charakter, drażliwość, zmienność itd. Opiekowałam się setkami kobiet i nigdy żadna nie miała do mnie pretensji o to, że urodziła dziecko. Wszystkie są bardzo wdzięczne i nieraz przez lata przysyłają zdjęcia swoich dzieci, bo nie jest prawdą, że z tak zwanej niechcianej ciąży rodzi się zawsze niechciane dziecko. Przeciwnie – to dziecko, czasem okupione heroiczną decyzją matki, która walczy o nie z otoczeniem, dziecko początkowo odrzucane, staje się jej największą radością i pociechą na starość.

Gdybym nie zabiła…

Dostałam kiedyś z sądu cywilnego zlecenie zbadania psychiatrycznego pani, która zawarła umowę, a potem chciała ją zmienić. Rodzina twierdziła, że to z powodu sklerozy łatwo uległa namowie i trzeba było zbadać jej stan psychiczny. Poszłam do niej. Starsza pani nie miała śladu sklerozy mózgu.

Spokojnie wyjaśniła, że chce zmienić decyzję, bo nie widzi powodu, dla którego dalsi krewni (bliskich nie ma) mieliby dostać jej niewielki majątek,
skoro nawet jej nie odwiedzają, a młoda dziewczyna, pielęgniarka, serdecznie się nią opiekuje. „A dzieci państwo nie mieliście?” – spytałam, wiedząc, że jest wdową. Spojrzała na mnie z westchnieniem: „Pan Bóg mnie pokarał, że na stare lata jestem tutaj. Gdybym nie zabiła trojga dzieci, nie byłoby mnie tu”. Mieli wprawdzie dwóch synów, ale obaj już nie żyli: jeden zginął w wypadku w kopalni, drugi umarł na zawał serca. Matka została sama.

„Gdyby były córki, zajęłyby się na starość matką. Kara boska”. „Pan Bóg jest miłosierny” – powiedziałam jej, a ona na to: „Ależ ja zapomnieć nie mogę! Ile razy ja się z tego spowiadałam i nic nie pomaga”. Nie, spowiedź nie pomaga. Spowiedź jest przebaczeniem winy, ale rozbita ludzka psychika nie może się zagoić, nie zapomina.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Aborcja - jak żyć z piętnem zbrodni?
Komentarze (22)
A
Alicja
3 października 2013, 17:08
Ja mialam 19,5  jak zaszłam w ciaze i nawet przez mysl mi nie przyszło zebym usunąć ciąże!.... wzielam slub z moim chłopakiem, zdałam mature, koncze studia, pracuje i wychowuje moje cudowne szczęscie :)
DP
dojrzali panowie? ups.....
15 października 2010, 12:24
A jakie małżeństwo może stworzyc para niedojrzałych dzieciaków? No w takim razie ci wszyscy panowie-mężowie, co zostawiają swoje dzieci (jedno, dwoje, troje, czy czworo...) to kim są? Dojrzałe stare dziecinne pryki?! Więcej wiary w Boga. Bóg jest dawcą MIŁOŚCI i tylko ON. I czy człek młody czy stary - może być bez wiary i wtedy będzie robić co chce. Sedno życia tkwi w miłości pochodzącej od Boga.
:
:)
15 października 2010, 12:18
Wrócił, bo kocha i może wcale nie być pięknie! Oczywiście! BO Miłość sie tworzy, milość powstaje, miłość to proces! Miłośc to droga, to wędrówka, to okrywanie! TO JEST PROCES I DOJRZEWANIE. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, a nie hop siup!   To trwa, bo miłości trzeba SIĘ UCZYĆ CAŁE ŻYCIE!
:
:(
9 października 2010, 15:52
niektórzy zbyt idealistycznie podchodza do tematu: wrócił, bo kocha i jest pięknie i supewr. Tyle teoria. A jakie małżeństwo może stworzyc para niedojrzałych dzieciaków? Praktyka pokazuje cos odwrotnego: samotne macierzyństwo, odrzucenie przez otoczenie i rodzinę, brak środków do życia. zamiast zamiatac problem pod dywan, pochylcie sie nad brutalną prozą życia.
:
:)
7 października 2010, 08:30
"Obserwowałam takie reakcje niejednokrotnie. Po zabiciu dziecka para młodych zrywa kontakt. Przeciwnie jest, gdy dziecko się urodzi. Zdarza się, że chłopak, który zostawił dziewczynę w tym trudnym okresie, wraca i zawierają małżeństwo." Małżeństwo tylko i wyłącznie z powodu dziecka... Super... -.- Wyobraźmy sobie jak takie dziecko będzie dorastać, w domu bez miłości, w teatrze udającym miłość tylko i wyłącznie z jego powodu. A GDZIE JEST NAPISANE, ŻE WRÓCIŁ, BO NIE KOCHAŁ? Wrócił, bo pokochał. Patrzmy z miłością na tekst, a wtedy widzimy sens zdań. :)
7 października 2010, 07:54
"Obserwowałam takie reakcje niejednokrotnie. Po zabiciu dziecka para młodych zrywa kontakt. Przeciwnie jest, gdy dziecko się urodzi. Zdarza się, że chłopak, który zostawił dziewczynę w tym trudnym okresie, wraca i zawierają małżeństwo." Małżeństwo tylko i wyłącznie z powodu dziecka... Super... -.- Wyobraźmy sobie jak takie dziecko będzie dorastać, w domu bez miłości, w teatrze udającym miłość tylko i wyłącznie z jego powodu.
B
bercik
7 października 2010, 07:01
moze takie hasło " Odebrano mi wszystkie sensy życia "
B
bercik
7 października 2010, 06:59
Tak na pewno trzeba by mi też coś napisać na czole
Martino
7 października 2010, 01:32
Wojciech - a gdzie miłosierdzie dla tych dzieci ??? Mam , żałować kobiety ??? Mi żal tego dziecka !!! Kto jest tutaj ofiarą ???? Z tego, co jest napisane w artykule wynika, że wszyscy są ofiarami, choć każdy na inny sposób. Dziecko traci życie, ale matka traci radość i sens życia, czyli to, co w nim najistotniejsze, samą esencję...
ST
smutne to
7 października 2010, 00:42
a co z drugą stroną? kobieta nie jest wiatropylna. O tym się zapomina? Dlaczego?
DB
do bercika
6 października 2010, 15:32
Dobra , mogę zmienić swój pogląd . Żal mi tych kobiet , które musiały zabić dziecko bo ktos je zmuszał ( pytanie kiedy to juz jest zmuszanie ) , poddawał silnej presji osądzał wcześniej itd itd . Chociaż znam przypadek , że kobieta uciekła z gabinetu mimo, że ją tam zaprowadzono i wszystko było ustawione - bo wiedziała co to oznacza . Natomiast te które zrobiły to całkiem świadomie - bo troszkę czuły sie zagubione , nie wiedziały co zrobić itd itd ( w Angli usowa się ciążę bo kobieta się źle czuje - jakby to było coś nie normalnego , że są mdłosci ) - takie bym znakował - DZIECIOBÓJCZYNIE !!!! @bercik, rozumiem że jesteś tak zakłamany że uważasz się za będącego bez żadnego grzechu i mającego prawo rzucać kamieniami? A może jednak należałoby Tobie na czole również coś wypisać? Choćby ZAROZUMIAŁY NARWANIEC? ;-]
M
Magog
6 października 2010, 14:26
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=1qa8EwCU38w&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=1qa8EwCU38w&feature=related</a>
M
Magog
6 października 2010, 14:24
Ciekawy film czy raczej świadectwo dziewczyny, która przeżyła SWOJĄ aborcję.  Gianna Jessen urodziła się jako córka 17-letnich rodziców w 30-tym tygodniu ciąży w wyniku nieskutecznej aborcji metodą wstrzyknięcia roztworu soli do worka owodniowego. Została odratowana przez personel medyczny. Z powodu niedotlenienia podczas aborcji cierpi na porażenie mózgowe i ma kłopoty z poruszaniem się. <a href="http://www.youtube.com/watch?v=NpOFcqrqBa0">http://www.youtube.com/watch?v=NpOFcqrqBa0</a> część druga filmu: http://www.youtube.com/watch?v=1qa8EwCU38w&feature=related Ta dziewczyna poznała swoją biologiczną matkę i jej PRZEBACZYŁA Berciku. A właśnie ona miała powód aby piętnować swoją matkę, która chciała ją zabić i choć się nie udało musi żyć z porażeniem mózgowym. Ile powodów do nienawiści? Ona jednak przebaczyła, bo jak mówi: JESTEM CHRZEŚCIJANKĄ. To jest właśnie RADYKALIZM  chrześcijański.
A
Aura
6 października 2010, 14:02
Oczywiście bezsporny jest fakt, że nie mamy prawa potępiać człowieka, lecz czyn
B
bercik
6 października 2010, 14:01
Wojciech - a gdzie miłosierdzie dla tych dzieci ??? Mam , żałować kobiety ??? Mi żal tego dziecka !!! Kto jest tutaj ofiarą ????
B
bercik
6 października 2010, 13:59
Dobra , mogę zmienić swój pogląd . Żal mi tych kobiet , które musiały zabić dziecko bo ktos je zmuszał ( pytanie kiedy to juz jest zmuszanie ) , poddawał silnej presji osądzał wcześniej itd itd . Chociaż znam przypadek , że kobieta uciekła z gabinetu mimo, że ją tam zaprowadzono i wszystko było ustawione - bo wiedziała co to oznacza . Natomiast te które zrobiły to całkiem świadomie - bo troszkę czuły sie zagubione , nie wiedziały co zrobić itd itd ( w Angli usowa się ciążę bo kobieta się źle czuje - jakby to było coś nie normalnego , że są mdłosci ) - takie bym znakował - DZIECIOBÓJCZYNIE !!!!
B
bercik
6 października 2010, 13:50
Alfista - a co z tymi kobietami , które uważają , że to ich własna sprawa , które nie informuja mężczyzny , że są w ciąży , podają tylko półinformacje po fakcie . Co z tymi mężczyznami którzy nie mieli szansy , nie wiedzieli , że są ojcami , itd itd ? Co z takimi które się wstydziły ciąży lub miały inny powód itd itd itd Czy to jest sprawa tylko kobiety ? I czy ona ma prawo decydować w sprawie życia i śmierci ? Czy syndrom dotyczy też takich mężczyzn ? Czy ktoś brał ich pod uwagę ? Wiem , że mój pogląd jest radykalny
A
Aura
6 października 2010, 13:45
Bercik napisał dosadnie, ale nie od dziś wiadomo, że nieuchronność kary zmniejsza przestępczość.. a że u nas z tym kiepsko to i przestępczość ma się dobrze
A
Alfista
6 października 2010, 13:38
@bercik Człowiek widzi czyny Pan Bóg intencje, a co z drugą stroną, kobieta nie jest wiatropylna.
B
bercik
6 października 2010, 13:30
Jak żyć z piętnem zbrodni ??? Moim zdaniem żyć właśnie z piętnem zbrodni i nie umierać ale żyć do końca swoich dni z piętnem zbrodni . Uważam , że takim kobietom na samochodach i na drzwiach wejściowych powinno się krwią pisać dzieciobójczyni , powinna zawsze czóć na sobie sobie pogardliwe spojżenie innych i ręce mieć ubabrane krwią . DZIECIOBÓJCZYNIE !!! Na wtedy wiele powstrzymało by się od zabójstwa .
T
teresa
6 października 2010, 09:39
Zawróć i nawróć się.Metanoja.Zaczęłam od  zakupu odkurzacza do kościoła.
T
teresa
6 października 2010, 09:37
 No i wtedy trzeba po prostu pokutować.Kończąc jedną pokutę,zaczynać drugą, wynagradzać Bogu życiem,umartwiać się i nie odpuszczać współwinnym,przypominać- zabiłam dziecko za waszą namową...niechaj pamiętają i pokutują wespół.  Dlatego łatwiej tym ,którzy się zawracają,a ciężko tym ,którzy świadomie i dobrowolnie tkwią w grzechu[ pary niesakramentalne.    Był zespół opracowujący zbrodnię? Pora tworzyć zespoły do spraw pokuty!