Co to znaczy być mężczyzną? Co definiuje męskość?

fot. Jonathan Bean / Unsplash
Sam Guzman

"Jakie jest przeznaczenie mężczyzny? Po co został stworzony? Jaki jest szerszy kontekst definiujący męskość? Aby to zrozumieć, najpierw musimy zrozumieć, co to znaczy być człowiekiem". Przeczytaj fragment książki Sama Guzmana "Katolicki dżentelmen".

Kim jest człowiek? Wielki kryzys współczesnego świata nie odnosi się do teologii czy jej braku, ale ma raczej charakter antropologiczny - dotyczy on tego, co to znaczy być człowiekiem.

Kluczem do zrozumienia czegoś jest poznanie jego przeznaczenia. Po co zostało coś stworzone? Weźmy na przykład młotek w skrzynce na narzędzia. Dla istoty pozaziemskiej może wydawać się on dziwnym połączeniem gumy, stali i drewna. Ma osobliwy kształt. Jest ciężki i nieco nieporęczny. Do czego służy? Być może jest jakimś przedmiotem rytualnym albo przyborem do jedzenia. Może wydawać się czymś bardzo tajemniczym dla kogoś, kto nic o nim nie wie.

Jednak dla nas młotek jest czymś sensownym, ponieważ wiemy, że służy do wbijania gwoździ. Znamy jego przeznaczenie i patrzymy na niego w szerszym kontekście, a więc jest dla nas czymś zrozumiałym.

DEON.PL POLECA

Ale jakie jest przeznaczenie mężczyzny? Po co został stworzony? Jaki jest szerszy kontekst definiujący męskość? Aby to zrozumieć, najpierw musimy zrozumieć, co to znaczy być człowiekiem.

Przede wszystkim ludzie zostali stworzeni do tworzenia komunii, relacji. Nasze życie bez innych pozbawione jest sensu. Nikt nie pojawia się w życiu spontanicznie, z niczego. Każdy z nas zrodził się ze zjednoczenia swojej matki i ojca, a nasze ciała zostały ukształtowane i rozwijały się w ciałach naszych matek. Przyszliśmy na świat w społeczności, będąc w relacji z innymi od pierwszej chwili naszego istnienia.

Nie oznacza to, że wszystkie te pierwotne relacje są zawsze idealne. Zbyt często dzieci rodzą się w tragicznych okolicznościach, doświadczają złości i zaniedbywania. I choć te relacje z nieczułymi i obojętnymi rodzicami mogą być zakłócone, nadal pozostają relacjami.

Oczywiście możemy świadomie lub nieświadomie izolować się od innych. Znane są historie niektórych wrażliwych dusz, które uciekły od wszelkiego towarzystwa, jak na przykład Chris McCandless, młody mężczyzna, który opuścił swoją rodzinę i zamieszkał w porzuconym autobusie na pustkowiu Alaski. Jednakże takie odcięcie się od wszelkiego kontaktu powinno być bardzo świadomym wyborem, i nawet wtedy rzadko jest to zdrowe z psychicznego, duchowego czy fizycznego punktu widzenia. Wielu z tych, którzy usiłowali uciec od kontaktu z innymi ludźmi, kończyło, tracąc zmysły. Z tego właśnie powodu odosobnienie jest tak niszczącą karą. McCandless zmarł z głodu, ponieważ był odcięty od kontaktu z innymi ludźmi.

Ponadto nasze męskie ciało pokazuje, że zostaliśmy zaprojektowani jako niekompletni. Męska biologia potrzebuje kobiecej, aby mogła mieć sens, a zatem relacje są wpisane w samą budowę naszego ciała. Stanowimy połowę równania, jeden element większej układanki.

Nasze życie nie ma sensu poza kontekstem relacji. Nawet Adam, zanim pojawiła się Ewa, miał Ojca - samego Boga - z którym pozostawał w relacji i któremu zawdzięczał swoje pochodzenie.

To zorientowane na innych spojrzenie na człowieka otwarcie przeciwstawia się indywidualizmowi, do którego zachęca nasze społeczeństwo. Zgodnie z nowoczesnym sposobem myślenia indywidualność jest najwyższym dobrem. Do radykalnej autonomii powinno się dążyć za wszelką cenę. Co więcej, mówi się nam, że możemy tworzyć własną rzeczywistość. Według sędziego Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Anthony’ego Kennedy’ego "w sercu wolności stoi prawo zdefiniowania własnej koncepcji egzystencji, znaczenia, wszechświata i tajemnicy ludzkiego życia".

Czy każdy ma prawo do zdefiniowania własnej koncepcji egzystencji? Ktoś, kto ma choć odrobinę zdrowego rozsądku, uzna to za całkowicie absurdalne. Możesz próbować zdefiniować własną koncepcję egzystencji, ale nie zmieni to rzeczywistości. A jeśli twoja koncepcja egzystencji nie odpowiada rzeczywistości, będziesz najzwyczajniej żył w ułudzie. Szpitale są pełne osób, które żyją w ten sposób.

Czy nam się to podoba, czy nie, zostaliśmy stworzeni do relacji. Nie jesteśmy autonomicznymi osobami całkowicie niezależnymi od innych. Jak powiedział poeta John Donne w słynnych słowach: "Nikt nie jest samotną wyspą".

Mimo to, jasne jest, że mężczyźni i kobiety budują relacje w różny sposób. A zatem, co takiego wyjątkowego jest w mężczyźnie? Istnieje wiele aspektów wyjątkowości mężczyzn, ale ja chciałbym zgłębić tylko jeden: mężczyźni są jedyni w swoim rodzaju, ponieważ generują. Wytwarzają surowe, nieuformowane materiały, które później są udoskonalane i kształtowane przez kobiety. Sieją nasiona, które kobiety pielęgnują.

Prostym przykładem jest tradycyjna para rolników z przeszłości. Mąż wstawał wcześnie rano i zaprzęgał konia do pługa i przez niekończące się godziny ciężko pracował, oczyszczając, orząc i zasiewając pola. W czasie żniw w pocie czoła zbierał plony swojej pracy.

Jednakże choć sianie i zbieranie są ogromnie ważne, od ziarna pszenicy do bochenka chleba jeszcze daleka droga. Kiedy mąż przynosił do domu plony, zadaniem żony było uczynić z nich coś przydatnego. Mieliła więc zboże, zamieniając je w mąkę, a następnie piekła z niej chleb, aby rodzina miała co jeść. Mężczyzna dostarczał surowce, a żona wytwarzała z nich coś pięknego i pożywnego. Oto jeden z powodów, dla których tego typu pracę określa się mianem prowadzenia domu. To, co czyni kobieta, uważa się za sztukę wymagającą od niej ogromnych umiejętności: z surowych materiałów, wygenerowanych i wyprodukowanych przez męża, tworzy coś wspaniałego. Tę samą zasadę możemy zauważyć w wypadku powstawania ludzkiego życia. W akcie seksualnym mężczyzna "zasiewa" nasienie, ale zadaniem kobiety jest pielęgnować je i przez dziewięć miesięcy ukształtować z niego piękną małą istotę. Mężczyźni generują surowce, podczas gdy kobiety owocnie je wykorzystują i pielęgnują. Obie role są istotne dla dobra ludzkości.

Nie oznacza to, że mężczyźni nie mogą upiec bochenka chleba ani też że kobiety nie mogą uprawiać ogrodu czy obsiać pola i dbać o nie; nie oznacza to także, że mężczyźni nie mogą pomagać przy wychowywaniu dzieci ani że kobiety nie mogą pracować zawodowo. Niemniej jednak prawdą jest, że zazwyczaj mężczyźni wykazują większą tendencję do zajmowania się dzikim, surowym i nieoczyszczonym generowaniem, natomiast kobiety mają tendencję do żywienia, otaczania opieką, kształtowania oraz wyprowadzania porządku z chaosu. Dobra matka będzie starała się równoważyć, a nie eliminować, dzikie impulsy swoich synów, ucząc ich dobrych manier i ogłady. W podobny sposób dobra żona uczyni owocnymi surowce, które wytworzy jej mąż, czy to poprzez kształtowanie nowego ludzkiego życia, czy przez upiększanie domu i czynienie z niego prawdziwego ogniska domowego.

Ojcostwo oznacza generowanie, a ostatecznie nasza zdolność jako mężczyzn do generowania odzwierciedla ojcostwo Boga, "od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi" (Ef 3,15).

Fragment książki Sama Guzmana "Katolicki dżentelmen".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co to znaczy być mężczyzną? Co definiuje męskość?
Komentarze (3)
ID
~Izabela Dudek
4 września 2024, 16:36
Dziecko nie "kształtuje się z nasienia mężczyzny". Polowa materiału genetycznego pochodzi przecież od kobiety!
D.
~Danka .
5 grudnia 2022, 21:00
Bajki górnolotne.
ŁM
~Łukasz M
5 grudnia 2022, 17:22
Artykuł wygląda jak kontynuacja ostatniego wywiadu z księdzem Isakowicz-Zaleskim o celibacie. Generalnie się zgadzam.