Jerzy Stuhr: coraz bardziej mnie dręczy, żeby się przed śmiercią za to jeszcze wziąć

(fot. Michał Lewandowski)
DEON Live

"W czasie choroby robiłem rachunek sumienia. Myślę, że na wielu polach się spełniłem. Ale drzemie w człowieku dusza, która mu podpowiada, że jest odwrotnie. Póki masz zadrę opowiedzenia czegoś jeszcze ludziom, to jesteś wciąż niespełniony"

Jerzy Stuhr w projekcie "W życiu chodzi o #COŚWIĘCEJ"

Jerzy Stuhr to nie tylko wybitny polski aktor, to prawdziwy koneser życia. Poznał wszystkiego jego smaki, ale czy posiada receptę na piękne życie? W bardzo osobistej rozmowie z ks. Andrzejem Lutrem opowiada o swojej największej miłości, marzeniach, strachu, chorobie, przemijaniu i… nieśmiertelności. Jeśli chcecie dowiedzieć się, dlaczego w życiu nie warto być spełnionym oraz kto się nim opiekuje "tam u góry", oglądajcie kolejne odcinki w każdym kolejnym tygodniu Wielkiego Postu.

DEON.PL POLECA


***

#COŚWIĘCEJ czyli co?

Gdzieś głęboko coś nam mówi, że coś nie gra. Czujemy, że życie nie może kończyć się na gonitwie za nie wiadomo czym, nie wiadomo gdzie i nie wiadomo po co. Wiecie, o co chodzi, prawda? Dlatego właśnie ruszyliśmy z nowym projektem.

Takim, w którym jest przestrzeń i czas na spokojne poszukanie odpowiedzi na naprawdę ważne pytania. I na zainspirowanie się do piękniejszego życia.

W czasie naszych wcześniejszych spotkań gośćmi byli: s. Anna Bałchan, Janina Ochojska, Włodek Markowicz, Magda Wiśniewska, Jaciek Mela, Piotrek Żyłka, Grzegorz Kramer SJ i Łukasz Wojtusik.

TUTAJ >> znajdziecie nagrania z poprzednich spotkań tego cyklu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jerzy Stuhr: coraz bardziej mnie dręczy, żeby się przed śmiercią za to jeszcze wziąć
Komentarze (1)
BN
Bogumił Nowak
14 kwietnia 2019, 19:19
Witam, Z informacji, ktore posiadam To P. Jerzy jest mentalnie "komuchem", nie biernym, bo przekazał tez te "wartosci" synowi, a teraz go widze na zdjeciu z księdzem i o jakimż to nazwisku, nietuzinkowym ;). Jak to choroba potrafi nawrocic czlowieka, ktory teraz chce przekazywac madrosc ludziom wierzacym. Aczkolwiek moge sie mylic, co do jego wiary, bo ogladalem kiedys film religijny (grał jedną z głównych ról) i odebralem go pozytywnie, zmuszal do refleksji. Moze teraz wiarę w Boga można polaczyc z tym ateistycznym światopogladem? Żyjemy bowiem w XXI wieku :)